zdjęte z murów

Lepiej miei stosunek z trupem niz lodziare pieprzyc w dupe.

Chuck Norris wiecznie żywy

Achilles był uważany za największego wojownika wszechczasów, ale zmarł z powodu słabego punktu, pięty Achillesowej. Nie ma czegoś takiego jak pięta Chuck Norrisowa.

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Stoi policjant przy automacie z woda sodowa, wrzuca monetę, wypija szklankę wody, po czym znów wrzuca monetę i tak przez dłuższy czas. Za nim stoi zniecierpliwiony tłum.
- Panie, pospiesz się pan!
- Po co, przecież na razie cały czas wygrywam!

Znalezione dla frazy: druga w bazie kawałów 91

Minister Kołodko zwołuje konferencję prasową i mówi do zgromadzonych dziennikarzy: - Mam dla was dwie wiadomości - jedną złą, drugą dobrą. Którą najpierw chcecie usłyszeć? - Złą! - odpowiadają dziennikarze. - No więc od przyszłego miesiąca podniesiemy wszystkim płace o 30 procent. Przez minutę na sali trwają owacje, które przerywa roześmiany Kołodko: - A teraz wiadomość dobra. Od tych płac trzeba będzie płacić 65 procent podatku!

Pewnego razu wezwano do komitetu znanego malarza i zaproponowano mu namalowanie plakatu p.t. Lenin na wakacjach . Pracowity artysta wziął się od razu do pracy. Po kilku dniach woła odpowiednie osoby do swojej pracowni, odsłania płótno, a na płótnie: polana w lesie, na polanie namiot, z namiotu wystają dwie pary nóg, jedna palcami do góry, druga palcami w dół. Wzburzony jegomość krzyczy:
- Szto eto takoje, szto eto?
- co? - zapytuje malarz.
- No, no, .... te nogi.
- Które?, palcami w górę, czy palcami w dół?
- No, ..... palcami w górę.
- Nadieżna Pawłowna Krupska - odpowiada malarz.
- A, a, a, .... te palcami w dół ?
- Dzierżyński.
- Jak to Dzierżyński ?!!! A gdzie Lenin !!??
- Lenin na wakacjach.

Pewnego razu wezwano do komitetu znanego malarza i zaproponowano (!) mu namalowanie plakatu p.t. Lenin na wakacjach . Pracowity artysta wziął się od razu do pracy. Po kilku dniach wola odpowiednie osoby do swojej pracowni, odsłania płótno, a na płótnie: polana w lesie, na polanie namiot, z namiotu wystają dwie pary nóg, jedna palcami do góry, druga palcami w dol. Wzburzony jegomość krzyczy:
- Szto eto takoje, szto eto?
- co? - zapytuje malarz.
- No, no... te nogi.
- Które? Palcami w górę, czy palcami w dół?
- No... palcami w górę.
- Nadiezna Pawłowna Krupska - odpowiada malarz.
- A, a, a... te palcami w dół?
- Dzierżyński.
- Jak to Dzierżyński?!!! A gdzie Lenin??!!!
- Lenin na wakacjach.

Gierkowi rozwiązało się sznurowadło, pochyla się, żeby zawiązać, ale i wysoki i w krzyżu strzyka, więc nie sięga. Jabłoński radzi: Postaw nogę na krzele . Gierek stawia drugą stopę na krzele i tym bardziej nie może sięgnąć, powiada więc do Jaroszewicza:
- Widzisz, to jest zawsze tak jak spytasz o radę inteligenta!

Aula. Wykłady prowadzi już starszy wiekiem profesor. W pewnym momencie zwraca się do studentów:
- Za moich czasów nieobecność na zajęciach usprawiedliwiona była w dwóch przypadkach: po pierwsze - kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, po drugie - choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim.
Z końca sali dobiega komentarz:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada:
- W twoim wypadku - możesz po prostu pisać drugą ręką.

Student skarży się właścicielowi, że w wynajmowanym pokoju są myszy.
- To niemożliwe!
- Proszę się przekonać na własne oczy! - Sypie na środek pokoju okruszki. Wybiega jedna myszka, druga, trzecia, rybka, czwarta myszka... Właściciel patrzy zbaraniały:
- Jakim cudem rybka?!...
- To znaczy sprawę myszy Mamy ustaloną. Przejdźmy teraz do wilgoci...

Profesor pyta studenta:
- co To jest egzamin?
- Egzamin, to wymiana poglądów między dwoma inteligentnymi osobami.
- Dobrze. A jeśli Jedna Z tych osób jest nieinteligentna?
- Trudno, to druga bierze indeks i wychodzi.

Spotykają się dwie sąsiadki. Jedna pyta drugiej
- Halina dlaczego w nocy tak krzyczysz?
Halina odpowiada:
- Bo mój Mąż robi mi co noc malinki.
I co to takiego mój mąż również co noc robi mi malinki - odpowiada druga.
- Halina na To: Ale mój Mąż malinki robi kombinerkami.

Kowalski spotyka na ulicy kolegę z pracy idącego pod rękę z jakąś kobietą.
- czy możesz mi przedstawić tę damę?
- To Kinga, moja druga żona!
- A co się stało Z pierwszą?
- Została w domu!

Ciężko chora żona zwraca się na łożu śmierci do klęczącego przy niej męża:
- Franuś, obiecaj mi proszę, że po mojej śmierci twoja druga żona nie będzie nosić moich sukienek...
- Ależ najdroższa, o czym ty mówisz! Ona jest znacznie szczuplejsza i wyższa od ciebie!

Pięknego, ciepłego dnia wybrał się do Zoo pewien gość z żoną. Żona, naprawdę atrakcyjna, makijaż, letnia, różowa sukienka spięta paskiem, pończochy samonośne... Gdy szli pomiędzy klatkami małp, zobaczyli goryla, który na ich widok jakby oszalał i zaczął skakać na kraty, chrząkać, zawisać na jednej ręce, i drugą uderzać w czaszkę, najwyraźniej niesamowicie podniecony. Mąż - zauważywszy podniecenie małpy, zaproponował żonie podrażnić go jeszcze bardziej i zaczął podsuwać pomysły:
- Obliż usta, zakręć tyłeczkiem...
Żona wykonywała jego instrukcje, a goryl zaczął wydawać takie dźwięki, że chyba obudziłby martwego.
- Rozepnij pasek... - (goryl prawie już rozginał kraty z napięcia) - ... a teraz podciągnij sukienkę nad pończochy... (goryl oszalał kompletnie).
Nagle facet złapał żonę za włosy, otworzył drzwi klatki, wrzucił żonę do środka, zatrzasnął drzwi i powiedział:
- A teraz mu się wytłumacz, że boli cię głowa...

- Panie doktorze - żali się facet seksuologowi. - Moja żona zupełnie straciła zainteresowanie seksem.
- No tak... Dam panu takie pastylki, które działają na kobiety. Proszę niepostrzeżenie wrzucić jedną do napoju.
Wieczorem, kiedy żona poszła po kolację, mąż wrzucił pastylkę do filiżanki żony. Czeka, czeka i nic. Żadnej reakcji. Zaproponował więc wino, wrzucił żonie do kieliszka drugą pastylkę, a sam też postanowił łyknąć jedną. Położyli się spać. Nagle żona zaczyna się przeciągać i mruczy namiętnie:
- Misiu, jak ja potrzebuję mężczyzny...
Mąż przerażony, bo dzieje się z nim coś niedobrego, szepcze:
- O rany, ja też...

Na porodówce stoi trzech mężczyzn. W pewnej chwili wychodzi pielęgniarka i mówi do pierwszego:
- Urodziły się panu trojaczki.
Na to on:
- To pewnie dlatego,że moja żona przed porodem oglądała "Trzech muszkieterów".
Potem wychodzi druga i mówi do drugiego:
- Urodziły się panu siedmioraczki.
Na to on:
- To pewnie dlatego,że moja żona przed porodem oglądała "Siedmiu wspaniałych".
W tej chwili trzeci z nich zemdlał. Pielęgniarka spytała, co się stało. Na to on:
- Moja żona oglądała przed porodem "Alibabę i 40-stu rozbójników".

Małżeństwo przygotowuje się do kontaktu seksualnego. Żona zwraca się do męża:
- Jak nazwiemy nasze dziecko, jeśli to będzie dziewczynka?
Mąż robi pętelki na zabezpieczeniu. Jedną, drugą, trzecią... Doszedł do dwudziestej czwartej i mówi:
- Jak się stąd wydostanie, nazwiemy je McGyver.

Rozmawiają trzy przyjaciółki. Jedna z nich mówi:
- Czy wy wiecie, że jak kocham się z moim Józkiem, to on ma bardzo zimne jajka?
Na to druga:
- No, mój Staszek też ma zimne jajka podczas kochania.
Na to trzecia:
- A ja to nawet nie wiem, ale sprawdzę.
Na drugi dzień spotykają się, a ta trzecia ma podbite oko. Koleżanki pytają:
- co ci się stało?
- Kocham się z moim starym, chwytam go za jajka i mówię: Stary! Ty masz tak samo zimne jajka jak Józek i Staszek .

Trzy kobiety, znudzone sprzątaniem i gotowaniem, postanowiły zastrajkować. Spotykają się po tygodniu i pierwsza z nich mówi:
- Zaszłam do domu i mówię dla mojego Johna: Kochanie, od dzisiaj nie sprzątam i nie gotuję... Na pierwszy dzień nic nie widziałam, na drugi dzień John zaczął sprzątać i gotować.
Druga mówi:
- Ja zaszłam do domu i mówię do mojego Rene: Kochanie, od dzisiaj nie sprzątam i nie gotuję... Na pierwszy dzień nic nie widziałam, na drugi dzień nic nie widziałam, na trzeci Rene zaczął sprzątać i gotować.
Trzecia mówi:
- Ja zaszłam do domu i mówię do mojego Marka: Kochanie, od dzisiaj nie sprzątam i nie gotuję. Na pierwszy dzień nic nie widziałam, na drugi dzień nic nie widziałam, na trzeci dzień nic nie widziałam, na czwarty dzień zaczęłam widzieć na jedno oko.

Trzy kobiety, znudzone sprzątaniem i gotowaniem, postanowiły zastrajkować. Spotykają się po tygodniu i pierwsza z nich mówi:
- Zaszłam do domu i mówię dla mojego Johna: "Kochanie, od dzisiaj nie sprzątam i nie gotuję... Na pierwszy dzień nic nie widziałam, na drugi dzień John zaczął sprzątać i gotować.
Druga mówi:
- Ja zaszłam do domu i mówię do mojego Rene:" Kochanie, od dzisiaj nie sprzątam i nie gotuję... Na pierwszy dzień nic nie widziałam, na drugi dzień nic nie widziałam, na trzeci Rene zaczął sprzątać i gotować.
Trzecia mówi:
- Ja zaszłam do domu i mówię do mojego Marka: "Kochanie, od dzisiaj nie sprzątam i nie gotuję. Na pierwszy dzień nic nie widziałam, na drugi dzień nic nie widziałam, na trzeci dzień nic nie widziałam, na czwarty dzień zaczęłam widzieć na jedno oko.

Gdzie są najtańsze dziewczyny ?
- W Rosji. Co druga to Tania.