zdjęte z murów

Dawka większa niż życie.

Chuck Norris wiecznie żywy

Podstawiony do równania Chuck Norris daje wynik równy zadawaniu bólu.

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Przychodzi trzy dziesiąte baby do doktora:
- A gdzie reszta? - pyta doktor.
Trzy dziesiąte baby wyciąga krótkofalówkę:
- Zero siedem, zgłoś się!

Znalezione dla frazy: skoro w bazie kawałów 25

- Nie rozumiem, dlaczego mam panu zapisać środki nasenne, skoro pół nocy przesiaduje pan w barze...
- To nie dla mnie, to dla mojej żony!

Po zbadaniu i wypytaniu pacjenta lekarz oświadcza:
- Mój panie, skoro zjadł pan dwa talerze zupy pomidorowej, pół gęsi z kartoflami i kapustą, talerz grzybów duszonych, dwa sznycle, trzy filiżanki czarnej kawy z pięcioma kawałkami tortu, to nic dziwnego, że pan później nie miał apetytu.
- Kiedy ja, panie doktorze, i przed jedzeniem też nie miałem apetytu...

Góral stanął przed sadem oskarżony o pobicie.
- Oskarżony twierdzi, ze uderzył poszkodowanego jeden raz zwinięta gazetą?
- Ano tak - zgadza się góral.
- I od tego ciosu gazeta poszkodowany doznał wstrząsu mózgu?
- Skoro tak dochtor powiedział...
- W takim razie co było w gazecie?
- Nie wiem, nie czytałem.

Wieczorem przychodzi baca do I sekretarza gminnej POP i mówi, że chce koniecznie zapisać się do partii. Sekretarz, że trzeba pół roku próby. Na to baca:
- Albo mnie tyrozki zapisecie, albo nie chcę w ogóle.
- Ależ baco, powiedzcie, chociaż dlaczego.
- Jok mnie zopisecie to powim.
- Ale baco, nie mogę was zapisać, skoro nie znam nawet motywacji.
Po godzinnej konwersacji w tym stylu sekretarz skapitulował i zapisał bacę do partii.
- No to powiedzcie baco teraz, dlaczego tak nagle zachciało wam się do partii?
- No, tera powim. Psychodzą jo do chołupy i wchodzą do swojego pokoju a tam widzę, moja żona w moim łóżku z kochankiem. No to posedł jo do kuchni, golnął se kielicha i posedł do drugiego pokoju, a tam widzą córka w łóżku z gachem. No to wrócił jo do kuchni, golnął se drugiego kielicha i se powidzioł: JO WOM KURWY WSTYDU NAROBIĘ!

Przychodzi baba do lekarza. Ten ją zbadał, a że był to lekarz prywatny, to przyszło w końcu do płacenia. Baba zaczyna się rozbierać i powiada:
- Nie mam przy sobie pieniędzy, więc zapłacę panu w naturze.
Lekarz podrapał się po głowie i pomyślał: "No cóż, skoro nie mogę dostać pieniędzy, dobre i to". Przed przystąpieniem do pobrania opłaty, jednakże, spojrzał na babę i zapytał:
- Zaraz, zaraz. Czemu ma pani taki czarny brzuch?
A baba na to:
- Aaa, przed chwilą płaciłam za węgiel.

- Nie rozumiem, dlaczego mam panu zapisac srodki nasenne, skoro pol nocy przesiaduje pan w barze...
- To nie dla mnie, to dla mojej zony!

Policjant zatrzymal do kontroli kierowce. Trzymajac w rece prawo jazdy stwierdzil :
- Tu jest napisane, ze pan musi prowadzic w okularach!
- Tak panie sierzancie, ale ja mam kontakty !
- Mnie tam, prosze pana, nie interesuje kogo pan zna, skoro lamie pan prawo.....

Na egzaminie. Po kilku zadanych pytaniach profesor mówi do studenta:
- Leje pan wodę.
- Panie profesorze, cóż zrobić, skoro temat jak rzeka...

Na egzaminie. Po kilku zadanych pytaniach profesor mówi do studenta:
- Leje pan wodę.
- Panie profesorze, cóż zrobić, skoro temat jak rzeka...

Przychodzi pijany mąż z pracy do domu o 3.00 nad ranem. Wściekła żona wita go wrzaskiem w drzwiach. Nakrzyczała na męża, że ma już dość tych kłamstw o konferencjach i pracy po godzinach i w końcu się pyta:
- będziesz jeszcze pił?
Mąż coś bełkocze pod nosem. Żona nic nie rozumie:
- No pytam się, będziesz jeszcze pił??
Znowu mąż bełkocze
- Będziesz jeszcze pił, czy nie!! - wrzeszczy żona.
Na to mąż:
- No dobra, skoro nalegasz to nalej jeszcze pięćdziesiątkę.

Mąż proponuje żonie:
- Kochanie, może napiszemy list do bociana?
- Tylko czym, skoro twój długopis nie pisze...

Na egzaminie. Po kilku zadanych pytaniach profesor mówi do studenta:
- Leje pan wodę.
- Panie profesorze, cóż zrobić, skoro temat jak rzeka...

Na egzaminie. Po kilku zadanych pytaniach profesor mówi do studenta:
- Leje pan wodę.
- Panie profesorze, cóż zrobić, skoro temat jak rzeka...

Mąż proponuje żonie:
- Kochanie, może napiszemy list do bociana?
- Tylko czym, skoro twój długopis nie pisze...

Przychodzi pijany mąż z pracy do domu o 3.00 nad ranem. Wściekła żona wita go wrzaskiem w drzwiach. Nakrzyczała na męża, że ma już dość tych kłamstw o konferencjach i pracy po godzinach i w końcu się pyta:
- będziesz jeszcze pił?
Mąż coś bełkocze pod nosem. Żona nic nie rozumie:
- No pytam się, będziesz jeszcze pił??
Znowu mąż bełkocze
- Będziesz jeszcze pił, czy nie!! - wrzeszczy żona.
Na to mąż:
- No dobra, skoro nalegasz to nalej jeszcze pięćdziesiątkę.

Leci sobie samolot, a w nim ludzie różnych nacji. Nagle coś się psuje i samolot zaczyna spadać. Pilot ogłosił, że maszynę trzeba odciążyć, więc wyrzucono bagaż. Samolot wrócił na poprzedni kurs, lecz nie minął kwadrans a znowu cos nawaliło. Ludzie patrzą po sobie, kto dla ratowania współpasażerów poświęci się i wyskoczy.
(Konsternacja)
Nagle zrywa się Amerykanin i mówi, że skoro Batman, Superman i Spiderman to Amerykanie, to on też może być hero, po czym wypił z barku cala Whisky, przeleciał wszystkie blondynki i z okrzykiem "FOR UNITED STATES!!!" wyskoczył.
Wszystko wróciło do normy, ale zaraz wszystko się powtórzyło Tym razem podniósł się Francuz i mówi, że skoro Amerykanin mógł to on też. Wypił wszystkie czerwone wina jakie były w barku, przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem "VIVE LA FRANCE!!!" - wyskoczył.
Po niedługim czasie sytuacja się powtarza, a wszyscy patrzą na Polaka. Polak rozejrzał się, pozwiedzał: "Czemu nie?", wzruszył ramionami, wypił WSZYSTKO co było w barku oraz własne zapasy, przeleciał WSZYSTKO co się ruszało i z okrzykiem "NIECH ŻYJE MOZAMBIK!!!"...
...wyrzucił Murzyna.

Policjant zatrzymał do kontroli kierowcę. Trzymając w ręce prawo jazdy stwierdził :
- Tu jest napisane, ze pan musi prowadzić w okularach!
- Tak panie sierżancie, ale ja mam kontakty !
- Mnie tam, proszę pana, nie interesuje kogo pan zna, skoro lamie pan prawo.....

Wieczorem przychodzi baca do I-szego sekretarza gminnej POP i mówi, że chce koniecznie zapisać się do partii. Sekretarz, że trzeba pół roku próby. Na to baca:
- Albo mnie tyrozki zopisecie, albo nie chce w ogóle.
- Ależ baco, powiedzcie, chociaż dlaczego.
- Jok mnie zopisecie to powim.
- Ale baco, nie mogę was zapisać, skoro nie znam nawet motywacji.
Po godzinnej konwersacji w tym stylu sekretarz skapitulował i zapisał bacę do partii.
- No to powiedzcie baco teraz, dlaczego tak nagle zachciało wam się do partii?
- No, tera powim. Psychodza jo do chołupy i wchodza do swojego pokoju a tam widza, moja żona w moim łóżku z kochankiem. No to posedł jo do kuchni, golnął se kielicha i posedł do drugiego pokoju, a tam widza córka w łóżku z gachem. No to wrócił jo do kuchni, golnął se drugiego kielicha i se powidzioł: JO WAM KURWY WSTYDU NAROBIE!!!