zdjęte z murów

- Najlepszy na swiecie - skin w galarecie.

Chuck Norris wiecznie żywy

Zgadnijcie, co miało być tajną bronią III Rzeszy...

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

- Czy krowie można zrobić skrobankę? Student nie potrafił odpowiedzieć na pytanie i oblał egzamin. Rozżalony postanawia się upić. Idzie do baru, zamawia kilka kolejek czystej wódki i kolejno wypija je przy barze. Podchodzi do niego barman i pyta:
- Pan to ma chyba jakiś problem, taki Pan smutny.
- Ano, mam problem. Proszę mi powiedzieć czy krowie można zrobić skrobankę? Osłupiały barman na to:
- O chłopie!!! Ale żeś się wpakował!!!

Znalezione dla frazy: poczeka w bazie kawałów 35

Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo.
- Przepraszam pana bardzo...
Idzie dalej i po chwili znowu zderza się z drzewem.
- Najmocniej pana przepraszam...
Zdarza się to jeszcze kilka razy. Wkoncu zirytowany i porzadnie poobijany siada na lawce i mowi:
- Poczekam, az ta cholota przejdzie... 

Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo.
- Przepraszam pana bardzo...
Idzie dalej i po chwili znowu zderza się z drzewem.
- Najmocniej pana przepraszam...
Zdarza się to jeszcze kilka razy. Wkoncu zirytowany i porządnie poobijany siada na ławce i mówi:
- Poczekam, aż ta cholota przejdzie...  

Do gabinetu ginekologicznego wchodzi młoda kobieta, w środku zastała dwóch mężczyzn w białych fartuchach.
- Ja na badania!
- Niech się Pani rozbierze.
Najpierw jeden z mężczyzn ja przebadał, a potem drugi.
- I co? W porządku? - pyta pacjentka.
- Nic złego nie zauważyliśmy, ale niech pani lepiej poczeka na lekarza, bo my tu tylko okna malujemy!

Urodziło się facetowi dziecko..
rozentuzjazmowany facet w poczekalni wypada na lekarza który odbierał poród:
Facet: - panie doktorze jak tam dziecko chłopczyk czy dziewczynka?!!
Doktor: - no wie pan w zasadzie wszystko jest w porządku jest tylko mały problem.. dziecko nie ma rączek i nóżek..
F: - to nic, ważne że jest! ale poza tym jak tam.. niech pan opowiada!!
D: - no dobrze tylko jest jeszcze mały problem.. dziecko nie ma tułowia..
F: - ale to nic, to nic, ale poza tym jak przebiegał poród jak było..!!
D: - w porządku ale mamy mały problemik... ono nie ma głowy.. TO JEST UCHO..
F: - to nic, to nic, ale poza tym jak się czuje.. jak się odbył poród niechże pan opowiada..
D: - wie pan, wszystko dobrze, ale mamy jeszcze jeden problem..
To ucho nie słyszy!

Przychodzi facet do lekarza i chce dostać zwolnienie z pracy.
Lekarz mu na to, że nie może mu dać zwolnienia, bo nie ma ku temu żadnego powodu. Pacjent jest zdrowy i koniec. No wiec facet wyszedł z gabinetu i jak się w poczekalni zatoczył, tak runął na podłogę i umarł na miejscu. Lekarz wychodzi, patrzy co się stało i mówi do pacjentów:
- No widzicie?! Miałem rację... tak mu się pracować nie chciało, ze wolał umrzeć niż iść do roboty!

- W poczekalni oczekuje pacjent,
który twierdzi, ze odwiedził już wszystkich lekarzy w mieście - informuje siostra.
- a na Co on się uskarża?
- Na tych lekarzy!

Do lekarza przychodzi facet z żoną.
- Panie doktorze, ja chyba jestem chory. Moja żona mnie w ogóle nie podnieca...
- Proszę, niech pan wyjdzie do poczekalni... A pani niech teraz zdejmie stanik, majtki i położy się na leżance... no dobrze, może się pani ubrać.
Woła męża.
- Niech się pan nie martwi, jest pan zupełnie zdrowy. Ona mnie też nie podnieca.

Przychodzi baba do lekarza i kładzie się na kozetce.
Lekarz: Co się pani tak rozkłada?
Baba : A co mam gnić w poczekalni?!

W poczekalni u lekarza (nie baba).
- Przeprraszszszam - pyta jeden pacjent drugiego pacjenta siedzącego obok niego - pppan z jjjaką dodolegliiiwośśścią?
- Ja z prostatą - słyszy w odpowiedzi.
- A ccco tto jest tta prrostttata? - dopytuje się pierwszy.
- No, jak by to panu najprościej wytłumaczyć? - mówi drugi pacjent. - Widzi pan, ja tak siusiam, jak pan mówi.

Do gabinetu ginekologicznego wchodzi mloda kobieta, w srodku zastala dwoch mezczyzn w bialych fartuchach.
- Ja na badania!
- niech się pani rozbierze.
Najpierw jeden z mezczyzn ja przebadal, a potem drugi.
- I co? w porzadku? - pyta pacjentka.
- Nic zlego nie zauwazylismy, ale niech pani lepiej poczeka na lekarza, bo my tu tylko okna malujemy!

Urodziło się facetowi dziecko.. rozentuzjazmowany facet w poczekalni wypada na lekarza który odbierał poród:
Facet: - panie doktorze jak tam dziecko chłopczyk czy dziewczynka?!!
Doktor: - no wie pan w zasadzie wszystko jest w porzadku jest tylko maly problem.. dziecko nie ma rączek i nóżek..
F: - to nic, ważne że jest! ale poza tym jak tam..niech pan opowiada!!
D: - no dobrze tylko jest jeszcze mały problem..dziecko nie ma tułowia..
F: - ale to nic, to nic, ale poza tym jak przebiegał poród jak było..!!
D: - w porzadku ale mamy mały problemik...ono nie ma głowy..TO JEST UCHO..
F: - to nic, to nic, ale poza tym jak się czuje..jak się odbył poród niechże pan opowiada..
D: - wie pan, wszystko dobrze, ale mamy jeszcze jeden problem..
To ucho nie słyszy!

Przychodzi facet do lekarza i chce dostać zwolnienie z pracy. Lekarz mu na to, że nie może mu dać zwolnienia, bo nie ma ku temu żadnego powodu. Pacjent jest zdrowy i koniec. No wiec facet wyszedł z gabinetu i jak się w poczekalni zatoczył, tak runął na podlage i umarł na miejscu. Lekarz wychodzi, patrzy co się stało i mówi do pacjentów:
- No widzicie?! Miałem rację... tak mu się pracować nie chciało, ze wolał umrzeć niż iść do roboty!

- W poczekalni oczekuje pacjent, który twierdzi, ze odwiedził już wszystkich lekarzy w mieście - informuje siostra.
- A na co on się uskarża?
- Na tych lekarzy!

Wieczorem pod latarnia stoi pijany gosc i krzyczy:
- Otwieraj!
Podchodzi do niego milicjant i pyta o co chodzi. Na to gosc:
- Zona mnie do domu nie chce wpuscic!! - i dalej się awanturuje.
Milicjant:
- Niech pan poczeka, ja to zalatwie.
- Halo! Milicja! Prosze otworzyc!
cisza...
- Halo! Milicja! Otwierac!
cisza...
- Niech pani nie udaje! Przeciez widze, ze się swieci!

Przychodzi pijany student na egzamin z matematyki i pyta profesora, czy może zdawać, jeżeli jest pijany. Egzaminator był litościwy, więc stwierdził, że nie ma sprawy. Na rozgrzewkę kazał studentowi narysować sinusoidę. Student wziął kredę, podszedł do tablicy i narysował piękną sinusoidę. Egzaminator powiedział:
- No widzi Pan, jednak Pan umie.
Na to student:
- Niech Pan poczeka, to dopiero układ współrzędnych.

A to co mówi mąż do żony w kolejnych latach małżeństwa, przechodząc przez ulicę:
Rok 1. Poczekaj kochanie aż samochód przejedzie.
Rok 2. tu imię poczekaj, bo samochód!
Rok 3. Czekaj, samochód!
Rok 4. Nie widzisz samochodu?!
Rok 5. Cholera ślepa jesteś?!
Rok 6. (To już tylko do siebie) Jak jesteś ślepa to leć pod koła!

Młodzi rodzice usypiają rozkapryszone maleństwo.
- A może powinnam mu coś zaśpiewać? - zastanawia się Bardzo juz zmęczona żona.
- Poczekaj, kochanie, spróbujmy jeszcze po dobroci.

A to co mówi mąż do żony w kolejnych latach małżeństwa, przechodząc przez ulicę:
Rok 1. Poczekaj kochanie, aż samochód przejedzie.
Rok 2. (Tu imię) poczekaj, bo samochód!
Rok 3. Czekaj, samochód!
Rok 4. Nie widzisz samochodu?!
Rok 5. Cholera, ślepa jesteś?!
Rok 6. (To już tylko do siebie) Jak jesteś ślepa, to leć pod koła!