zdjęte z murów

Życie jest piękne - dajcie mi sznur!

Chuck Norris wiecznie żywy

Jezus zamieniał wodę w winoChuck Norris nie potrzebuje do tego wody.

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Przed skrzyżowaniem stoi samochód. Kolejny raz zmieniają się światła, a samochód nie rusza. Do siedzącej za kierownicą blondynki podchodzi policjant i widząc jej zdenerwowanie łagodnie pyta: - Czy czeka pani na jakiś inny kolor?

Znalezione dla frazy: zebra w bazie kawałów 76

Młody lekarz przechwala się przed kolega inżynierem:
- Lekarz to wspaniały zawód! Mogę sobie rozebrać młoda dziewczynę, oglądać ja, obmacywać, i jeszcze za to wystawiam rachunek jej mężowi...

Hrabina do spotkanego na ulicy żebraka:
- Biedny człowieku, masz tu pół funta. Mój Boże, to musi być straszne być bezdomnym nędzarzem! Ale chyba jeszcze gorzej być ślepcem!
- Ma pani rację. Kiedy byłem ślepcem, ludzie zawsze rzucali mi fałszywe monety.

- Jaka jest gra wstępna blondynki?
- Pół godziny żebrania.

Spotyka się w knajpie dwóch górali, a ponieważ jeden z nich niedawno się ożenił, to drugi pyta się go jak mu poszło w noc poślubna.
- Ano, Stasiu, normalnie. Jak weszliśmy do sypialni to się rozebrałem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że się jej wstydzę. Potem dałem jej w gębę, żeby sobie nie pomyślała, że jej się boję. Na sam koniec sam się zaspokoiłem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że jej potrzebuję.

Na ostry dyżur przywożą górala ciężko pobitego, a ten na noszach zwija się ze śmiechu. Lekarz pyta:
- I z czego się pan tak śmieje? Szczęka złamana, cztery żebra też, oko wybite?
Góral na to:
- Ja to nic, ale Jontek ma dzisiaj noc poślubna a ja mam jego jaja w kieszeni!

Przychodzi facet do lekarza.
- Co się stało? - pyta lekarz. 
Na to facet po cichutku:
- Panie doktorze to ja, baba, tylko się tak przebrałam!

Przychodzi baba z córką do lekarza. Córka jest piękna i seksowna. Lekarz od razu każe jej się rozebrać.
Baba protestuje:
- Ależ panie doktorze, to ja jestem chora!
- To proszę pokazać gardło - mówi lekarz.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
"Panie doktorze, mam gwiżdżące piersi...
"Lekarz na to:" Proszę się rozebrać do pasa
"Baba:" ale...
"Lekarz  stanowczo: "Proszę się rozebrać!
"Baba ściągnęła stanik, a piersi gwizdnęły o podłogę!!!

Przychodzi baba do lekarza.
- Proszę się rozebrać i położyć na kozetce.
- Panie doktorze, ja dzisiaj naprawdę jestem chora, a pan jak zwykle o seksie.

Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, wszyscy znajomi mężczyźni mówią mi, że mam pochwę jak studnia...
- Proszę się rozebrać i na samolocik.
Po chwili ostrożnie zagląda.
- Nic dziwnego, ...ego, ...ego, ...ego...

Przychodzi baba do ginekologa.
- Proszę się rozebrać!
- Kiedy ja się wstydzę, panie doktorze.
- To może ja od razu zgaszę światło?

Przychodzi gruba baba do lekarza.
- Panie doktorze, proszę mi dać coś, żebym schudła.
Lekarz dał jej pudełko tabletek z przykazaniem, aby brała przez miesiąc codziennie jedną. Baba, niewiele myśląc, pożarła wszystkie zaraz po wyjściu z gabinetu. Po tygodniu przychodzi znowu, chuda jak szczapa, skóra na niej wisi. Lekarz obejrzał ją krytycznie, zebrał skórę, naciągnął i zawiązał na głowie kokardę. Baba wychodzi z gabinetu, spotyka znajomą.
- Oj, jak ty bardzo schudłaś! A jaką masz ładną kokardę na głowie!
- Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że mam obrośniętą klatkę piersiową.

Przychodzi baba z dzieckiem do lekarza, lekarz do niej:
- Proszę się rozebrać i położyć.
- Ale, panie doktorze! To moje dziecko jest chore!
- Jemu już nic nie pomoże, zrobimy drugie.

Przychodzi baba z dzieckiem do lekarza, lekarz do niej:
- Proszę się rozebrać i położyć.
- Ale panie doktorze! To moje dziecko jest chore!
- Jemu już nic nie pomoże... Zrobimy nowe!

Przychodzi baba do lekarza.
- Proszę się rozebrać
- A gdzie mam położyć ubranie?
- Obok mojego...

Mlody lekarz przechwala się przed kolega inzynierem:
- Lekarz to wspanialy zawod! Moge sobie rozebrac mloda dziewczyne, ogladac ja, obmacywac, i jeszcze za to wystawiam rachunek jej mezowi...

Idzie dwoch policjantow. Nagle jeden znalazl lusterko, patrzy i mowi :
- O! moje zdjecie!
Drugi bierze i mowi:
- No cos ty, to moje zdjecie!
Poklocili się i poszli na komende. Tam trafili na komendanta, ktory postanowil autorytatywnie rozstrzygnac spor. Spoglada i mowi :
- No co wy, chlopcy, swego komendanta nie poznajecie?
*teraz rozszerzenie*
- A w ogole, to po cholere wam moje zdjecie, co?
I zabral lusterko do kieszeni. Po powrocie do domu przebral spodnie.
Pozniej corka go pyta :
- Tato, mozesz mi dac troche pieniedzy?
Komendant :
- A wez sobie ode Mnie z kieszeni.
Corka poszla, i znalazla w kieszeni lusterko, i wola do matki :
- Mamoooo! widzialas, tato nosi w kieszeni zdjecie jakiejs laski!
Matka przybiegla, patrzy i mowi do corki :
- Cos ty, to jakas stara rura!

Komendant policji zwolal zebranie swoich podwladnych i oznajmia:
- Krazy o nas wiele dowcipow, ale nie przejmujcie się tym. I tak 99 procent tych dowcipow jest niezrozumialych.