zdjęte z murów

Niech ja tylko zostanę prezydentem!

Chuck Norris wiecznie żywy

Jesli trzy razy zapukasz w drewno i wykrzyczysz imie Chucka sepleniac, zjawi sie on i skopie Ci dupe Bedzie to najlepszy orgazm, jakiego kiedykolwiek doswiadczysz

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Nauczyciel kazał Jasiowi napisać 100 razy:
"Nie będę mówił TY do nauczyciela". Na drugi dzień Jasio przyniósł zeszyt, w którym to zdanie było napisane 200 razy.
- Dlaczego napisałeś 200 razy? Kazałem tylko 100...
- Żeby ci zrobić przyjemność, bo cię lubię stary!...

Znalezione dla frazy: zdrowie w bazie kawałów 19

- Panie doktorze, kiedy wyzdrowieje?
- Nie wiem... Za miesiąc, może dwa - jak pan Bóg pozwoli.
- a jak nie pozwoli??

Lekarz do lekarza:
- mam dziwny przypadek. pacjent powinien już dawno zejść a on zdrowieje.
Kolega:
- Tak... czasem medycyna jest bezsilna.

Nauczycielka w klasie kichnęła i Jasiu krzyknał:
- Na szczęście!
- Dziękuję Jasiu, ale nie mówi się na szczęście tylko na zdrowie .
Na to Jasiu:
- Na szczęście się pani ryło nie rozerwało...:-)

Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
- No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
- Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
- Panie doktorze, macie tu 100 tysięcy, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, za ile wyzdrowieję?
A lekarz na to:
- Za kilkanaście milionów...

- Panie doktorze, kiedy wyzdrowieje?
- Nie wiem... Za miesiac, moze dwa - jak pan Bog pozwoli.
- A Jak Nie pozwoli??

Lekarz do lekarza:
- Mam dziwny przypadek. pacjent powinien już dawno zejść A on zdrowieje.
Kolega:
- tak... czasem medycyna jest bezsilna.

Obok uczestników wiecu wyborczego SdRP przechodzi Olszewski z Krzaklewskim. W pewnej chwili Krzaklewski podnosi rękę i woła: - Gorące pozdrowienia! Gorące pozdrowienia! - Dziękujemy - odpowiada tłum. Po chwili Olszewski pyta: - Marian, od kiedy ty ich tak polubiłeś? - Jasiek, przecież nie będę krzyczał: A żebyście się wszyscy w piekle smażyli! .

Pan prezydent (Lechu) zachorzał. Przychodzi Drzycimski i mówi:
- Panie prezydencie, parlament przesyła pozdrowienia i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia 238 glosami za, 120 przeciw i 40 wstrzymującymi się...

Pewnego razu słynny śpiewak Leo Slezak otrzymał telegraficznie taką propozycję
angażu:
"100 - stop - 1000 pozdrowień".
Odpowiedział na to również telegraficznie:
"1000 - stop - 100 pozdrowień".

Zapytano raz Hemingwaya, co to jest szczęście.
- Szczęście - to dobre zdrowie i słaba pamięć - odpowiedział pisarz.

Obok uczestników wiecu wyborczego SdRP przechodzi Olszewski z Krzaklewskim. W pewnej chwili Krzaklewski podnosi rękę i woła: - Gorące pozdrowienia! Gorące pozdrowienia! - Dziękujemy - odpowiada tłum. Po chwili Olszewski pyta: - Marian, od kiedy ty ich tak polubiłeś? - Jasiek, przecież nie będę krzyczał: "A żebyście się wszyscy w piekle smażyli!".

Pan prezydent (Lechu) zachorzał. Przychodzi Drzycimski i mówi:
- Panie prezydencie, parlament przesyła pozdrowienia i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia 238 glosami za, 120 przeciw i 40 wstrzymującymi się...

Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
- No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
- Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
- Panie doktorze, macie tu 100 tysięcy, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.

Do knajpy portowej wpada podpity marynarz. Idzie, zataczając się, prosto do baru i krzyczy:
- Kiedy ja pije - to wszyscy pija!
Na to hasło rzuciła się do baru cala sala: prostytutki, orkiestra, goście, kelnerzy. Wszyscy przepijają zdrowie marynarza. Kiedy wypito pierwsza kolejkę, marynarz wola:
- Kiedy ja pije druga kolejkę - wszyscy pija druga kolejkę.
Z takiej okazji oczywiście wszyscy znowu korzystają. Za druga kolejka idzie trzecia, czwarta, piata.
Wreszcie pijany marynarz wyciąga z kieszeni dolara, rzuca na bar i wola:
- Kiedy ja place - wszyscy płacą!

Pan prezydent (Lechu) zachorzał. Przychodzi Drzycimski i mówi:
- Panie prezydencie, parlament przesyła pozdrowienia i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia 238 glosami za, 120 przeciw i 40 wstrzymującymi się...

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, za ile wyzdrowieję?

Nauczycielka w klasie kichnęła i Jasiu krzyknął: - Na szczęście! - Dziękuję Jasiu, ale nie mówi się na szczęście tylko na zdrowie . Na to Jasiu: - Na szczęście się pani ryło nie rozerwało. - Proszę pani, ja sie w pani chyba zakochałem - mówi dziesięcioletni Jasiu. - Przykro mi Jasiu, ale ja nie lubię dzieci. - A kto lubi, będziemy uważali.