O mały włos złamała się żyletka.
Chuck Norris moze kupic alkohol w sklepie, gdy jest nietrzezwy. Poza tym zawsze moze wyegzekwowac alkohol kopniakiem z półobrotu.
Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę,
wiec postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi.
Podchodzi organista Antek do konfesjonału,
a ksiądz bez wstępów pyta:
Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
Co ksiądz mówi?
Kto mi mąkę kradnie?
Tu nic nie słychać
odpowiada sprytny organista.
Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? pyta Antek.
Rzeczywiście, tu nic nie słychać.
Przesądna blondynka mówi do swojej przyjaciółki:
- Wyobraź sobie, że rano spadł mi talerz! Boję się, że to może zaszkodzić dziecku,
które w sobie noszę.
- Eee, idź głupia! W zabobony wierzysz? Dwa miesiące przed moim urodzeniem, mama
rozbiła płytę gramofonową i nic mi nie jest... nic mi nie jest... nic mi nie jest...
Mężowi zaginęła żona. Kamień w wodę! On szaleje: wydzwania na policję, pogotowie, szuka po szpitalach, dręczy rodzinę i znajomych - NIC! Po dwóch dniach usilnych poszukiwań wpada do domu i... słyszy jakiś hałas w kuchni. Zagląda i widzi, że żona krząta się przygotowując mnóstwo kanapek...
- Kochanie, ja od zmysłów odchodzę, co się stało, gdzie byłaś, pół miasta Cię szuka!
- Ach, skarbie, nie uwierzysz, co mi się przytrafiło: porwało mnie paru facetów, zawiozło "na chatę", a tam przymusili do seksu: orgie, seks w pojedynkę, dwójkami, trójkami, grupowy, pozycje takie, siakie, z przodu, z tyłu, afrodyzjaki, gadżety, no mówię
- Zaraz, zaraz, skarbie, jaki tydzień? Przecież nie było cię dwa dni?
- No tak, ale ja tylko wpadłam na chwilę po kanapki!
Mężowi zaginęła żona. Kamień w wodę! On szaleje: wydzwania na policję, pogotowie, szuka po szpitalach, dręczy rodzinę i znajomych - NIC! Po dwóch dniach usilnych poszukiwań wpada do domu i... słyszy jakiś hałas w kuchni. Zagląda i widzi, że żona krząta się przygotowując mnóstwo kanapek...
- Kochanie, ja od zmysłów odchodzę, co się stało, gdzie byłaś, pół miasta Cię szuka!
- Ach, skarbie, nie uwierzysz, co mi się przytrafiło: porwało mnie paru facetów, zawiozło "na chatę", a tam przymusili do seksu: orgie, seks w pojedynkę, dwójkami, trójkami, grupowy, pozycje takie, siakie, z przodu, z tyłu, afrodyzjaki, gadżety, no mówię
- Zaraz, zaraz, skarbie, jaki tydzień? Przecież nie było cię dwa dni?
- No tak, ale ja tylko wpadłam na chwilę po kanapki!
- Ślicznie wyglądasz w tym nowym kostiumie!
- Wiem, Kryśka mi to powiedziała!
- I ty jej wierzysz?!
Przesądna blondynka mówi do swojej przyjaciółki:
- Wyobraź sobie, że rano spadł mi talerz! Boję się, że to może zaszkodzić dziecku, które w sobie noszę.
- Eee, idź głupia! W zabobony wierzysz? Dwa miesiące przed moim urodzeniem, mama rozbiła płytę gramofonową i nic mi nie jest... nic mi nie jest... nic mi nie jest...
-Co robisz? - pyta wilk zająca.
-Piszę pracę magisterską o wyższości zajęcy nad wilkami.
-Co? - śmieje się wilk szyderczo.
-Jak nie wierzysz, to przyjdź do mnie wieczorem, pokażę ci wszystkie materiały.
Wieczorem wilk wchodzi do domu zająca. Po chwili zza drzwi dobiegają odgłosy ciężkich uderzeń, a potem przeraźliwy skowyt wilka. Wreszcie wilk wylatuje jak z procy, a w drzwiach ukazuje się niedźwiedź:
-Nieważne, kto pisze pracę magisterską - woła za wilkiem. - Ważne kto jest promotorem
-Co robisz? - pyta wilk zająca. -Piszę pracę magisterską o wyższości zajęcy nad wilkami. -Co? - śmieje się wilk szyderczo. -Jak nie wierzysz, to przyjdź do mnie wieczorem, pokażę ci wszystkie materiały. Wieczorem wilk wchodzi do domu zająca. Po chwili zza drzwi dobiegają odgłosy ciężkich uderzeń, a potem przeraźliwy skowyt wilka. Wreszcie wilk wylatuje jak z procy, a w drzwiach ukazuje się niedźwiedź: -Nieważne, kto pisze pracę magisterską - woła za wilkiem. - Ważne kto jest promotorem
- Wierzysz, że miłość może być wieczna? - Oczywiście miłość jest wieczna, tylko partnerzy się zmieniają.
Chłopak na dyskotece poznaje sympatyczną dziewczynę. Nad ranem zabiera ją do siebie. Nagle dziewczyna zasmuca się. Chłopak pyta ją: - Co ci się stało? - Na pewno źle o mnie myślisz, ale ja nie jestem taka... Wierzysz? - Wierzę tobie, słowo honoru, że wierzę. W trakcie dziewczyna mówi: - Ty jesteś pierwszy... - Co?! Pierwszy, z którym śpisz? - Nie, pierwszy który mi wierzy.