zdjęte z murów

Życie to męka. Najlepiej się wcale nie urodzić. Ale takie szczęście ma jeden na tysiąc.

Chuck Norris wiecznie żywy

Kazda reklamacja ktora składa Chuck Norris jest uznawana. KAŻDA.

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

- Dlaczego blondynki są jak jajecznica?
- Proste, łatwe i dobrze smakują.

Znalezione dla frazy: wchodzi w bazie kawałów 171

Mąż wraca późno w nocy do domu. Aby nie budzić żony - rozbiera się w przedpokoju i nagi wchodzi do sypialni. Budzi się żona.
- To dzisiaj nawet ubranie przepiłeś???!!!  

Było sobie takie średnio dobrane małżeństwo: żona dewotka, a mąż pijak. Pewnego razu żona zdenerwowana na męża mówi:
- Słuchaj, nawróciłby się, poszedł do kościoła...
- Nie, stara mowy nie ma, umówiłem się z kolesiami.
- A za sto tysięcy? - pyta małżonka.
- A, za 100 to spoko.
Przyszła niedziela, mąż poszedł do kościoła, a żona sobie myli: "Pójdę, zobaczę co on tam robi". Przyszła do kościoła, patrzy a mąż chodzi po całym kościele, wchodzi do zakrystii, podchodzi do ołtarza itp. Zdziwiona podchodzi i pyta, co on najlepszego wyprawia. A mąż na to:
- Zrzuta była i nie wiem gdzie piją...  

Do gabinetu ginekologicznego wchodzi młoda kobieta, w środku zastała dwóch mężczyzn w białych fartuchach.
- Ja na badania!
- Niech się Pani rozbierze.
Najpierw jeden z mężczyzn ja przebadał, a potem drugi.
- I co? W porządku? - pyta pacjentka.
- Nic złego nie zauważyliśmy, ale niech pani lepiej poczeka na lekarza, bo my tu tylko okna malujemy!

Po jakiejś poważnej operacji żołądka przywieźli faceta do sali pooperacyjnej.
Kiedy się ocknął, usłyszał, jak dwaj wspołleżacy dzieła się swoimi doświadczeniami z poprzednich operacji:
"Kiedy mnie kroili po raz pierwszy, pielęgniarka zapomniała przed zaszyciem wyjąc mi z brzucha z pól kilo narzędzi. Kiedy się zorientowali, było za późno. Kiedy mnie znów pokroili, tym razem, żeby mnie uwolni od tego złomu, lekarz, niechcący, zostawił w środku zapalniczkę."
Drugi na to: "To jeszcze nic, kiedy mnie ostatnio operowali, instrumentariuszce zginęły gdzieś okulary. Jak się okazało - były zaszyte we mnie."
I tak sobie opowiadają, a świeżo przywieziony delikwent blednie coraz bardziej. W pewnej chwili otwierają się drzwi i wchodzi chirurg, który przed chwila robił mu operacje: "Przepraszam Panów, czy któryś z Panów nie widział przypadkiem mojego parasola?"

Lekarz wchodzi na oddział anemików.
- Cześć orły, sokoły!
- Dlaaaczegoooo Pan doktor taaak dooo nas móóówi?
- A kto wczoraj latał pod sufitem, jak siostra przełożona włączyła wentylator?

Pacjent wchodzi do skórnego, zdejmuje spodnie i pokazuje przyrodzenie w fatalnym stanie.
Lekarz:
- Niestety to syfilis i nic nie da się tu zrobić. Trzeba amputować. ale mamy bardzo nowoczesne protezy.
Pacjent wybiera najtańszą - drewnianą.
Po przeszczepie wizyta kontrolna. Lekarz ogląda protezę i mówi:
- Oj nie ma pan szczęścia, jak nie syfilis to korniki...

Do gabinetu psychiatry wchodzi mężczyzna z żoną, skarżąc się na jej apatie.
Lekarz porozmawiał z pacjentką, potem ją objął, pogłaskał i kilka razy pocałował. Wreszcie zwraca się do obecnego przy tej scenie męża:
- Oto zabiegi, które są potrzebne pańskiej żonie. Powinny być stosowane przynajmniej co drugi dzień. No, powiedzmy we wtorki, czwartki i soboty.
- Dobrze, we wtorki i czwartki mogę żonę do pana przyprowadzać, ale sobota wykluczona - gram z kolegami w karty!

Wchodzi do fryzjera ksiądz. Ten go przystrzygł i mówi:
- Od duchownych nie biorę zapłaty!
Na drugi dzień ksiądz przysłał mu paczkę kubańskich cygar. Następnego dnia do fryzjera przyszedł pastor. Fryzjer zrobił swoje i mówi:
- U mnie duchowni nie płacą.
Wieczorem pastor przysłał mu wspaniały koniak. Trzeciego dnia zjawił się u fryzjera rabin. Fryzjer przystrzygł to co u rabina przystrzyc można (pejsy i broda nie mogą byl przycinane) po czym powiedział o panującej w jego zakładzie zasadzie. Na drugi dzień rabin przysłał do niego swojego kolegę - innego rabina.

Wchodzi hrabia do pokoju. Patrzy, a tam wielka kupa. Woła:
- Janie!
- Ja też nie!

Podczas gry hrabiego na fortepianie wchodzi lokaj i mówi:
- Jak pan hrabia ślicznie gra! (z entuzjazmem)
- Eee tak se tylko popier**lam.
- Jak pan hrabia się brzydko wyraża! (z oburzeniem)
- Ale za to ślicznie gram!!!

Właściciel sex-shopu musiał wyjść na chwilę i zostawił za ladą młodego sprzedawcę. Po chwili wchodzi dziewczyna i pyta:
- Ile kosztuje ten biały gumowy fiutek?
Sprzedawca mówi:
- 35€ za białego, 35€ za czarnego.
- Hm, poproszę czarnego, jeszcze nigdy nie miałam czarnego - mówi dziewczyna, płaci i wychodzi.
Po pewnym czasie wchodzi Murzynka i pyta:
- Ile kosztuje ten czarny fiutek? - 35€ za czarnego i 35€ za białego - mówi sprzedawca. - Hm, poproszę o białego, jeszcze nigdy nie miałam białego - mówi Murzynka, płaci i wychodzi.
Po chwili wchodzi blondynka i pyta:
- Po ile są u pana gumowe fiutki?
- 35€ za czarnego lub białego, proszę pani - mówi sprzedawca.
- Hm, a ten w paski stojący za ladą? - pyta blondynka.
- Ten?... no... to jest bardzo specjalny model, kosztujący 180€ - odpowiada sprzedawca.
- Poproszę! - mówi zdecydowanym głosem blondynka, płaci i wychodzi.
Po chwili wraca właściciel i pyta:
- No i jak panu poszło?.
- Wyśmienicie - odpowiada sprzedawca - sprzedałem jednego czarnego, jednego białego i pański termos za 180€!!!

Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
- No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
- Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
- Panie doktorze, macie tu 100 tysięcy, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.

Wchodzi baca do sklepu i nie zamyka drzwi.
- Baco, drzwi w domu nie macie? - Krzyczy na niego sprzedawczyni.
- Mom, i taką cholerę jak wy, tyz mom.

Przychodzi koń do lekarza, za nim wchodzi baba, a lekarz na to:
- Co pani jest?
- Zakonnica.

Wchodzi do lekarza baba z podpaską na głowie. Lekarz pyta:
- Co pani jest?
- Always on my mind.

Do gabinetu ginekologicznego wchodzi mloda kobieta, w srodku zastala dwoch mezczyzn w bialych fartuchach.
- Ja na badania!
- niech się pani rozbierze.
Najpierw jeden z mezczyzn ja przebadal, a potem drugi.
- I co? w porzadku? - pyta pacjentka.
- Nic zlego nie zauwazylismy, ale niech pani lepiej poczeka na lekarza, bo my tu tylko okna malujemy!

Po jakiejs powaznej operacji zoladka przywiezli faceta do sali pooperacyjnej. Kiedy się ocknal, uslyszal, jak dwaj wspollezacy dziela się swoimi doswiadczeniami z poprzednich operacji:
Kiedy mnie kroili po raz pierwszy, pielegniarka zapomnia?a przed zaszyciem wyjac mi z brzucha z pol kilo narzedzi. Kiedy się zorientowali, bylo za pozno. Kiedy mnie znow pokroili, tym razem, zeby mnie uwolni od tego z?omu, lekarz, niechcacy, zostawil w srodku zapalniczke.
Drugi na to: To jeszcze nic, kiedy mnie ostatnio operowali, instrumentariuszce zginely gdzies okulary. Jak się okazalo - byly zaszyte we mnie.
I tak sobie opowiadaja, a swiezo przywieziony delikwent bledniecoraz bardziej. W pewnej chwili otwieraja się drzwi i wchodzi chirurg, ktory przed chwila robil mu operacje: Przepraszam Panow, czy ktorys z Panow nie widzial przypadkiem mojego parasola?

Lekarz wchodzi na oddział anemików.
- Cześć orły, sokoły!
- Dlaaaczegoooo pan doktor taaak dooo nas móóówi?
- A kto wczoraj latał pod sufitem, jak siostra przełożona właczyła wentylator?