zdjęte z murów

- Badz soba - pierdol pepsi.

Chuck Norris wiecznie żywy

W statystycznym pokoju jest 1,242 obiektów, które mogą posłużyć Chuckowi Norrisowi do zabicia ciebie, wliczając w to pokój.

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Mąż zwierza się przyjacielowi:
- Wiesz co przytrafiło się mojej żonie? Nieszczęście! Była tak zmęczona świątecznymi porządkami, że zasnęła w wannie. Spała w niej przez trzy godziny, a woda lała się cały czas!
- Straszne! To chyba mieszkanie macie całe zalane?!
- na szczęście Nie. ona zawsze śpi Z otwarta buzią.

Znalezione dla frazy: wcale w bazie kawałów 20

Maź rano patrzy w lustro i mówi do żony
- Co sobie pomyślałaś wczoraj jak przyszedłem pijany do domu z tym sińcem?
- Jak przyszedłeś to go wcale nie miałeś!  

Dwaj koledzy po pracy wybrali się do knajpy na wódkę. Późno w nocy wracają do domu przez park. Stanęli pod drzewem aby się odlać. Jeden z nich patrzy ze zdumieniem, ze ten drugi ściągnął spodnie, podniósł jedna nogę do góry i sika jak pies.
- Władek, czy ty oszalałeś?!
- Wcale nie, po prostu on mnie ostatnio zawiódł gdy byłem w łóżku z kapitalna babka i od tego czasu nie podaje mu ręki...  

W pewnym szpitalu pracowały dwie siostry: stara i wyschnięta i młoda seksbomba. Razu pewnego do szpitala przywieziono marynarza w stanie ciężkim, ale przytomnego. Stara poszła go zbadał. Jak wróciła, mówi do młodej:
- Wiesz, on jest okropnie wytatuowany. Ma nawet na fiucie.
- Taak? a Co ma na fiucie?.
- ADAM.
- CO? Idę sprawdził sama!.
Poszła. Jak wróciła, to mówi:
- Wcale nie ADAM, tylko AMSTERDAM!

Sąsiad mówi do bacy:
- Baco, tam za stodołą na waszych deskach chłopaki gwałcą wasza córkę.
Baca przerażony biegnie natychmiast za stodole, po chwili wraca uśmiechnięty i mówi:
- Aaaaa.... wiedziolem, ze żartowałeś, to wcale nie moje deski.

Przychodzi facet do lekarza, kładzie swą męskość na stole i milczy.
Zdziwiony lekarz pyta:
- Boli pana?
- Nie boli.
- To może za duży?
- Nie, wcale nie.
- A co, za mały?
- Nie. Nie jest za mały.
- To co w końcu?!
- Fajny, nie?!

W pewnym szpitalu pracowaly dwie siostry: stara i wyschnieta i mloda seksbomba. Razu pewnego do szpitala przywieziono marynarza w stanie ciezkim, ale przytomnego. Stara poszla go zbadal. Jak wrocila, mowi do mlodej:
- Wiesz, on jest okropnie wytatuowany. Ma nawet na fiucie.
- Taak? A co ma na fiucie?.
- ADAM.
- CO? Ide sprawdzil sama!.
Poszla. Jak wrocila, to mowi:
- Wcale nie ADAM, tylko AMSTERDAM!

Jaś, Małgosia i Baba Jaga poszli na studia. Jaś na prawo, Małgosia na medycynę, a Baba Jaga na politechnikę. Po roku spotykają się by wymienić opinie.
- U nas na Uniwerku – mówi Jaś – to wcale się nie uczymy, tylko cały czas imprezujemy. Żyć nie umierać!
- A u nas na Akademii Medycznej – mówi Małgosia – to jest dużo nauki. Ale imprez też jest sporo.
- A u nas na Politechnice – mówi Baba Jaga – to tylko nauka i nauka. Zero zabawy. Ale za to jestem najładniejszą dziewczyną na roku!

Na seminarium wykładowca mówi do studentów:
- kto uważa że jest głupi Niech wstanie.
Po chwili wstaje jeden ze studentów, a wykładowca na to:
- Czemu uważasz że jesteś głupi?
- Wcale tak nie uważam, ale stoi pan tak sam i zrobiło mi się pana żal!

Żona żali się mężowi, że wcale o nią nie dba i że ciągle tylko sport i sport, że nie pamięta pewnie daty ich ślubu, a mąż na to:
- Oczywiście, że pamiętam kochanie, przecież wtedy Legia przegrała z Górnikiem 3:1.

Mąż rano patrzy w lustro i mówi do żony:
- Co sobie pomyślałaś wczoraj, jak przyszedłem pijany do domu z tym sińcem?
- Jak przyszedłeś, to go wcale nie miałeś!

30-sto letnie małżeństwo siedzi przed telewizorem. Widać, że mąż czymś się trapi. Wreszcie zdobywa się na odwagę i mówi do żony:
- Muszę ci to powiedzieć, choćby to miało wpłynąć na nasze wspólne życie, ukrywałem to przed ślubem i przez wszystkie lata naszego małżeństwa ... Mam pewną wadę.
- ???
- Jestem ... daltonistą.
- Ależ kochanie - odpowiada żona z pewną ulgą - to nie jest aż taka straszna wada ... Ale ... ja też coś przed tobą ukrywałam przez te wszystkie lata.
- Tak?
- Ja wcale nie pochodzę spod Radomia, jak zawsze mówiłam tylko ... z Nigerii.

Jaś, Małgosia i Baba Jaga poszli na studia. Jaś na prawo, Małgosia na medycynę, a Baba Jaga na politechnikę. Po roku spotykają się by wymienić opinie.
- U nas na Uniwerku – mówi Jaś – to wcale się nie uczymy, tylko cały czas imprezujemy. Żyć nie umierać!
- A u nas na Akademii Medycznej – mówi Małgosia – to jest dużo nauki. Ale imprez też jest sporo.
- A u nas na Politechnice – mówi Baba Jaga – to tylko nauka i nauka. Zero zabawy. Ale za to jestem najładniejszą dziewczyną na roku!

Na seminarium wykładowca mówi do studentów:
- kto uważa że jest głupi Niech wstanie.
Po chwili wstaje jeden ze studentów, a wykładowca na to:
- Czemu uważasz że jesteś głupi?
- Wcale tak nie uważam, ale stoi pan tak sam i zrobiło mi się pana żal!

Mąż rano patrzy w lustro i mówi do żony:
- Co sobie pomyślałaś wczoraj, jak przyszedłem pijany do domu z tym sińcem?
- Jak przyszedłeś, to go wcale nie miałeś!

Żona żali się mężowi, że wcale o nią nie dba i że ciągle tylko sport i sport, że nie pamięta pewnie daty ich ślubu, a mąż na to:
- Oczywiście, że pamiętam kochanie, przecież wtedy Legia przegrała z Górnikiem 3:1.

30-sto letnie małżeństwo siedzi przed telewizorem. Widać, że mąż czymś się trapi. Wreszcie zdobywa się na odwagę i mówi do żony:
- Muszę ci to powiedzieć, choćby to miało wpłynąć na nasze wspólne życie, ukrywałem to przed ślubem i przez wszystkie lata naszego małżeństwa ... Mam pewną wadę.
- ???
- Jestem ... daltonistą.
- Ależ kochanie - odpowiada żona z pewną ulgą - to nie jest aż taka straszna wada ... Ale ... ja też coś przed tobą ukrywałam przez te wszystkie lata.
- Tak?
- Ja wcale nie pochodzę spod Radomia, jak zawsze mówiłam tylko ... z Nigerii.

W pewnym szpitalu pracowały dwie siostry: stara i wyschnięta i młoda seksbomba. Razu pewnego do szpitala przywieziono marynarza w stanie ciężkim, ale przytomnego. Stara poszła go zbadał. Jak wróciła, mówi do młodej:
- Wiesz, on jest okropnie wytatuowany. Ma nawet na fiucie.
- Taak? A co ma na fiucie?.
- ADAM.
- CO? Idę sprawdzić sama!.
Poszła. Jak wróciła, to mówi:
- Wcale nie ADAM, tylko AMSTERDAM!

Sąsiad mówi do bacy:
- Baco, tam za stodołą na waszych deskach chłopaki gwałcą waszą córkę.
Baca przerażony biegnie natychmiast za stodołę, po chwili wraca uśmiechnięty i mówi:
- Aaaaa... wiedziołem, ze żartowołeś, to wcale nie moje deski.