zdjęte z murów

Ziemniaki pozdrawiają buraki

Chuck Norris wiecznie żywy

Tylko Chuck Norris wie, gdzie leży wioska Smerfów.

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Po pewnym przyjęciu studentów akademii medycznej dzwoni telefon.
- Słuchaj Zosiu Nie zostawiłem u ciebie komórki?
- Zostawiłeś odbiór za 9 miesięcy.

Znalezione dla frazy: termin w bazie kawałów 25

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze urwało mi jądra, niech pan mi przeszczepi inne.
- No wie pan, mogę to zrobić, ale jest pewien problem bo mamy w magazynie tylko dwa, jedno drewniane a drugie metalowe. Jeżeli panu tak bardzo zależy to możemy, na pana odpowiedzialność, je wszczepić.
- Dobrze lepsze takie niż żadne.
Lekarz zrobił operacje i kazał przyjść facetowi za 5 lat do kontroli.
Po pięciu latach:
- Zadowolony jest pan?
- Owszem mam nawet dwóch synów, jeden Pinokio a drugi Terminator.

Przychodzi facet do lekarza,
a lekarz, jak to lekarz bada go przez godzinę, poczym rzuca jakiś fachowy termin. Gościu niepewnie pyta:
- panie doktorze to przejdzie?
- Tak, na żonę i dzieci.

- Co oznacza dla blondynki termin "bezpieczny seks"?
- Dokładne zamknięcie drzwi samochodu.

Przychodzi facet do lekarza i mowi:
- Panie doktorze urwalo mi jadra, niech pan mi przeszczepi inne.
- No wie pan, moge to zrobic, ale jest pewien problem bo mamy w magazynie tylko dwa, jedno drewniane a drugie metalowe. Jezeli panu tak bardzo zalerzy to mozemy, na pana odpowiedzialnosc, je wszczepic.
- dobrze lepsze takie niz zadne.
Lekarz zrobil operacje i kazal przyjsc facetowi za 5 lat do kontroli.
Po pieciu latach:
- Zadowolony jest pan?
- Owszem mam nawet dwoch synow, jeden Pinokio a drugi Terminator.

Przychodzi facet do lekarza, a lekarz, jak to lekarz bada go przez godzinę, poczym rzuca jakis fachowy termin. Gościu niepewnie pyta:
- Panie doktorze to przejdzie?
- Tak, na żonę i dzieci.

Na jednej z uczelni student podchodził do egzaminu w sesji zerowej. Bardzo mu zależało na wcześniejszym terminie, ale też nie przygotował się jak należy. Profesor, zdegustowany stanem wiedzy młodego człowieka, otworzył drzwi i zwrócił się do oczekujących na egzamin:
- Przynieście Siano dla osła.
- A dla mnie herbaty! - dodał egzaminowany.

Trzej studenci zabalowali i nie zdążyli na ostatni termin egzaminu.
Tłumacząc się profesorowi powiedzieli, że jadąc na egzamin złapali gumę i musieli zmienić koło. Profesor zgodził się zaliczyć im przedmiot jeżeli zdobędą 100 punktów za odpowiedź. Zadał każdemu z nich 2 pytania, pierwsze za 5 punktów:
- ile jest 2x2? Drugie za 95 punktów: - które koło zmieniali w samochodzie?

Na jednej z uczelni student podchodził do egzaminu w sesji zerowej. Bardzo mu zależało na wcześniejszym terminie, ale też nie przygotował się jak należy. Profesor, zdegustowany stanem wiedzy młodego człowieka, otworzył drzwi i zwrócił się do oczekujących na egzamin:
- Przynieście Siano dla osła.
- A dla mnie herbaty! - dodał egzaminowany.

Trzej studenci zabalowali i nie zdążyli na ostatni termin egzaminu.
Tłumacząc się profesorowi powiedzieli, że jadąc na egzamin złapali gumę i musieli zmienić koło. Profesor zgodził się zaliczyć im przedmiot jeżeli zdobędą 100 punktów za odpowiedź. Zadał każdemu z nich 2 pytania, pierwsze za 5 punktów:
- ile jest 2x2? Drugie za 95 punktów: - które koło zmieniali w samochodzie?

Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pałą. Delikwent prosi o ostatnią szansę:
- Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostanę trójkę?
Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale student dalej marudzi:
- Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostanę 4?
Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać 4 ale student wciąż nie daje mu spokoju:
- Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostanę 5?
Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry:
- Panie, co pan?!
- Dobra, niech będzie 4.

Na jednej z uczelni student podchodził do egzaminu w sesji zerowej. Bardzo mu zależało na wcześniejszym terminie, ale też nie przygotował się jak należy. Profesor, zdegustowany stanem wiedzy młodego człowieka, otworzył drzwi i zwrócił się do oczekujących na egzamin:
- Przynieście Siano dla osła.
- A dla mnie herbaty! - dodał egzaminowany.

Na jednej z uczelni student podchodził do egzaminu w sesji zerowej. Bardzo mu zależało na wcześniejszym terminie, ale nie przygotował się jak należy. Profesor zdruzgotany stanem wiedzy młodego człowieka, otworzył drzwi i zwrócił się do oczekujących na egzamin:
- Przynieście Siano dla osła.
- A dla mnie herbaty - dodał egzaminowany. I zdał.

W przerwie pomiędzy wykładami rozmawiają dwaj profesorowie. Do jednego z nich podchodzi student i pyta o termin zaliczenia. Profesor się burzy:
- Jak panu nie wstyd?! Przecież widzi pan, że rozmawiam z kolegą! Przerwał pan nasz spór naukowy, straciliśmy sedno sprawy, być może pozbawił pan ludzkość wielkiego odkrycia...
Student, zawstydzony, przeprasza i odchodzi. Profesor znów zwraca się do kolegi:
- No więc, zarzucam jej nogi na swoje ramiona...

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, chciałbym się kochać z moją żoną, ale nie chcemy mieć dzieci.
Na co lekarz:
- Są trzy sposoby na to: Po pierwsze kondony, po drugie tabletki a po trzecie wcześniej wyjmować.
Po 9 miesiącach facet przychodzi i mówi:
- Przedstawiam panu: Aldona z pękniętego kondona, Edward z przeterminowanych tabletek i Walenty za późno wyjęty.

- Ale To już jest Drugie pytanie...

Na jednej z uczelni student podchodził do egzaminu w sesji zerowej. Bardzo mu zależało na wcześniejszym terminie, ale też nie przygotował się jak należy. Profesor, zdegustowany stanem wiedzy młodego człowieka, otworzył drzwi i zwrócił się do oczekujących na egzamin:
- Przynieście Siano dla osła.
- A dla mnie herbaty! - dodał egzaminowany.

Trzej studenci zabalowali i nie zdążyli na ostatni termin egzaminu.
Tłumacząc się profesorowi powiedzieli, że jadąc na egzamin złapali gumę i musieli zmienić koło. Profesor zgodził się zaliczyć im przedmiot jeżeli zdobędą 100 punktów za odpowiedź. Zadał każdemu z nich 2 pytania, pierwsze za 5 punktów:
- ile jest 2x2? Drugie za 95 punktów: - które koło zmieniali w samochodzie?

Zdający jeden z końcowych egzaminów magistrant zostaje oblany przez egzaminatora. Na korytarzu "giełdowcy" rzucają się na wychodzącego z pytaniami. Ten z trudem tłumiąc złość odpowiada: "cóż, oblał mnie wredny gość, konkurencji się boi". Słyszący to zza drzwi profesor wychodzi, wyrywa mu indeks, przekreśla pałę i wpisując ocenę dostateczną mówi:
- Mam gdzieś pańską konkurencję!!

Uniwersytet Warszawski, wydział biologii, egzamin z botaniki. Student siedzi już prawie godzinę i idzie mu coraz gorzej. Profesor postanowił mu dać ostatnią szansę:
- No wiec zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie dostaje pan trójkę, jak nie, to pan oblał. No więc niech pan mi powie ile jest liści na tym drzewie? - powiedział profesor wskazując za okno.
Student myśli... patrzy na drzewo... znowu myśli, wreszcie mówi:
- Pięć tysięcy osiemset czterdzieści dwa!
- A skąd pan to wie!? - pyta profesor.
- Ale To już jest Drugie pytanie...

Na jednej z uczelni student podchodził do egzaminu w sesji zerowej. Bardzo mu zależało na wcześniejszym terminie, ale też nie przygotował się jak należy. Profesor, zdegustowany stanem wiedzy młodego człowieka, otworzył drzwi i zwrócił się do oczekujących na egzamin:
- Przynieście Siano dla osła.
- A dla mnie herbaty! - dodał egzaminowany.

Trzej studenci zabalowali i nie zdążyli na ostatni termin egzaminu.
Tłumacząc się profesorowi powiedzieli, że jadąc na egzamin złapali gumę i musieli zmienić koło. Profesor zgodził się zaliczyć im przedmiot jeżeli zdobędą 100 punktów za odpowiedź. Zadał każdemu z nich 2 pytania, pierwsze za 5 punktów:
- ile jest 2x2? Drugie za 95 punktów: - które koło zmieniali w samochodzie?