- Mysle, wiec jestem.
Chuck Norris sciagnał internet na dyskietke.
- Mamusiu spójrz tamten pies wygląda zupełnie jak wujek Marian.
- Synku, nie wypada robić takich uwag.
- Myślisz, mamo, że ten pies zna wujka Mariana i mógłby to usłyszeć?
Przyjechała Hrabina, no i Hrabia postanowił zrobić małe BARA -BARA.
Przygotował kolację, zrobił nastrój i dzięki udanym zagrywkom taktycznym wylądowali w łóżku. Jan stanął z kandelabrem (dla takich co nie wiedza to taki świecznik na patyku : -)), a Hrabia pracuje. Pracuje, pracuje, ale Hrabina kręci nosem, że robi to nie tak jak trzeba. Rozeźlił się Hrabia i kombinuje inaczej. Ale Hrabinie to też nie w smak. W końcu Hrabia się wściekł. Wstaje i bierze kandelabr od Jana i każe Janowi zadowolić Hrabinę. Jan wskakuje i już po chwili Hrabina jęczy z rozkoszy. Na co Hrabia:
- Widzisz, durniu, jak trzeba trzymać kandelabr?! Widzisz?!
Dlaczego mrówki tak szybko się rozmnażają?
- Bo jeszcze nikt nie wymyślił takich małych prezerwatyw!
Kiedy Degas był już znanym malarzem, do jego pracowni przyszedł jeden z
miłośników jego talentu. Nie zobaczywszy na ścianie ani jednego obrazu mistrza, zapytał:
- Dlaczego nie powiesi pan na ścianie którejś ze swoich prac?
- Mój przyjacielu - odpowiedział Degas
- nie stać mnie na kupno takich drogich obrazów.
Niewidomy myje naczynia. Zaczyna od szklanek, talerzy. W końcu myje tarkę. Myje, myje, nagle odkłada i mówi:
- Kurde, jeszcze w życiu takich głupot nie czytałem.
A dlaczego w lesie koło Wąchocka jest dziura o głębokości półtora metra ?
- Bo córka sołtysa potrzebowała fotografie do paszportu.
- A dlaczego obok jest jeszcze 9 takich dziur ?
- Bo od razu zrobiła 10 sztuk.
- A dlaczego obok jest jeszcze 9 takich dziur ?
- Bo od razu zrobiła 10 sztuk.
Dlaczego tak mało kobiet gra w piłkę nożną?
- Bo nie tak łatwo znaleźć jedenaście kobiet, które chciałyby wystąpić w takich samych kostiumach.
Przyjechała Hrabina, no i Hrabia postanowił zrobić małe BARA-BARA.
Przygotował kolację, zrobił nastrój i dzięki udanym zagrywkom taktycznym wyladowali w łóżku. Jan stanał za kandelabrem (dla takich co nie wiedza to taki świecznik na patyku :-)), a Hrabia pracuje. Pracuje, pracuje, ale Hrabina kręci nosem, że robi to nie tak jak trzeba.
Rozeźlił się Hrabia i kombinuje inaczej. Ale Hrabinie to też nie w smak. W końcu Hrabia się wściekł. Wstaje i bierze kandelabr od Jana i każe Janowi zadowolić Hrabine. Jan wskakuje i już po chwili Hrabina jęczy z rozkoszy. Na co Hrabia:
- Widzisz, durniu, jak trzeba trzymać kandelabr?! Widzisz?!
-Jasiu, dlaczego używasz takich brzydkich słów? Kto cię tego nauczył? -Tatuś. -Tatuś!? Ale przecież nawet niesiesz co one znaczą! -Jak to nie wiem? To znaczy, że samochód nie chce zapalić!
Na wiejskiej drodze samochód przejechał kurę. Kierowca wysiada i pyta nadchodzącego Jasia. -To wasza kura? -Nie, takich płaskich nie mamy.
Na koloni Jaś odbiega od grupy dzieci i podchodzi do budki z lodami. -Proszę loda z salmonellą. -Nie mamy. Nasze lody nie mają salmonelli. A po co ci lody z salmonellą? -Jakby pan poznał naszą wychowawczynię, to nie zadawałby pan takich głupich pytań!