zdjęte z murów

- Szczaj kolorowo.

Chuck Norris wiecznie żywy

Matka Chucka Norrisa byla by miss Uniwersum... W podnoszeniu ciezarow dzieki malemu Chuckowi

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

- Co mają wspólnego blondynka i Gorbaczow?
- Oboje zostali wyruchani przez dziesięciu facetów będąc na wakacjach.
- A jaka jest między nimi różnica?
- Gorbaczow wie, kim byli ci faceci.

Znalezione dla frazy: sprobowac w bazie kawałów 11

Do profesora w dniu egzaminu przychodzi student i lamentuje:
- Panie profesorze, bardzo proszę mnie dzisiaj nie pytać, jestem kompletnie nieprzygotowany. Przyjdę we wrześniu.
- Ale chociaż Spróbuj - odpowiada profesor.
- Jestem naprawdę nieprzygotowany, wolę we wrześniu.
- co ci szkodzi spróbować? - zachęca profesor.
- Nic nie umiem, więc i tak nic z tego nie będzie.
- Ale mimo wszytko chciałbym, żebyś spróbował - denerwuje się profesor.
- Nie dziękuję - odpowiada student - przyjdę we wrześniu. Po czym wychodzi z gabinetu. Profesor za nim. Student widząc to przestraszył się i zaczyna uciekać. Profesor biegnie za nim przez cały korytarz. W końcu go dopada, zaciąga do gabinetu, sadza ne krz
- Ja tu rządzę!

Uniwersytet Warszawski Wydział Matematyki Informatyki i Mechaniki. Ustny z rachunku prawdopodobieństwa. Biedna studentka pogrąża się coraz bardziej... W końcu profesor, próbując ją ratować pyta:
- Proszę mi powiedzieć jakie jest prawdopodobieństwo wypadnięcia jedynki na kostce sześciennej?
Studentka prawie bez namysłu odpowiada:
- Jeden!
- Khm... jest Pani zupełnie pewna?
- Tak, jeden!
- Dobrze, proszę wziąć kostkę i spróbować - daje jej kostkę, ona rzuca, wypada: jeden.
Dziewczyna rzuca jeszcze raz: znowu jeden.
Profesor robi wielkie oczy, sam bierze kostkę i rzuca: wypada jedynka.
- Poproszę indeks - mówi - ma pani tróję, do widzenia.

Student wchodzi na egzamin. Siedzi profesor ze swoją asystentką. Student losuje pytanie, patrzy, krzywi się i pyta:
- Panie profesorze, czy ja mogę jeszcze raz wylosować? - profesor się zgadza.
Student wyciąga kartkę, patrzy, krzywi się i pyta:
- Panie profesorze, czy mogę spróbować jeszcze raz? - profesor ponownie wyraża zgodę.
Student bardzo długo zastanawia się, którą kartkę wybrać. W końcu wyciąga kartkę, patrzy i znowu się krzywi. Po raz kolejny pyta się:
- Panie profesorze, ja juz ostatni raz, może tym razem się uda, czy ja mogę...?
- Ależ Proszę - odpowiada profesor.
Kolejna próba zakończyła się niepowodzeniem. Student zrezygnowany podaje indeks. Profesor wpisuje 3, student zdziwiony nic nie mówi i wychodzi.
Asystentka się pyta:
- Panie profesorze, przecież on nie umiał odpowiedzieć na ani jedno pytanie, czemu mu pan zaliczył?
- Przecież musiał coś umieć, bo szukał jakiegoś pytania.

Egzamin z fizyki, student oczywiście nic nie umie, profesor chce już mu wpisać niedostateczny do indeksu, ale student jeszcze chwyta się ostatniej deski ratunku:
- Panie Profesorze, bo to dlatego, że prawa fizyki, które pan wykłada, są błędne!
- Ha, jeżeli pan będzie w stanie zaprzeczyć np. prawu tarcia, no to jak nic, dostateczny pan dostanie...
Student wstaje, zaczyna się ślizgać po sali i nie zwalnia. Profesor zdumiony chce wpisać dostateczny, ale student kontynuuje:
- Panie Profesorze, a jeżeli zaprzeczę prawu grawitacji to czy dostanę cztery?
- No dostanie pan, oczywiście!
Student zaczyna latać po sali wykładowej, zaćwierkał nawet dla lepszego efektu. Profesor chce już wpisać cztery, ale student nadal się nie poddaje:
- Panie Profesorze, a jak zaprzeczę właściwościom ciał płynnych, to dostanę pięć?
- No oczywiście, a jak pan chce to zrobić?
- Na przykład, nasikam na pana, a pan będzie suchy...
- Proszę spróbować.
Student wychodzi na biurko, zaczyna sikać na Profesorka, ten cały mokry, krzyczy:
- Panie, co pan robisz!!
- A, w sumie to niech będzie cztery...

Na statku.
-Bosmanie jak ty to robisz palimy taki sam tytoń a twój aromat jest wspaniały?
Bosman mówi:
-Wiesz co chłopcze zdradzę ci pewną tajemnice,
gdy nabijam fajkę to zawsze dodaje 3 włosy łonowe dziewicy.
-Aha.-mówi chłopak -Tak zrobię.
Przybili do brzegu chłopak poleciał do miasta
zrobił jak mu Bosman radził i wraca.
-Bosmanie proszę spróbować teraz.
Bosman zaciągnął się mocno , posmakował i mówi.
-No wiesz niby dobre, ale za blisko dupy rwiesz.

Do profesora w dniu egzaminu przychodzi student i lamentuje:
- Panie profesorze, bardzo proszę mnie dzisiaj nie pytać, jestem kompletnie nieprzygotowany. Przyjdę we wrześniu.
- Ale chociaż Spróbuj - odpowiada profesor.
- Jestem naprawdę nieprzygotowany, wolę we wrześniu.
- co ci szkodzi spróbować? - zachęca profesor.
- Nic nie umiem, więc i tak nic z tego nie będzie.
- Ale mimo wszytko chciałbym, żebyś spróbował - denerwuje się profesor.
- Nie dziękuję - odpowiada student - przyjdę we wrześniu. Po czym wychodzi z gabinetu. Profesor za nim. Student widząc to przestraszył się i zaczyna uciekać. Profesor biegnie za nim przez cały korytarz. W końcu go dopada, zaciąga do gabinetu, sadza ne krz
- Ja tu rządzę!

Uniwersytet Warszawski Wydział Matematyki Informatyki i Mechaniki. Ustny z rachunku prawdopodobieństwa. Biedna studentka pogrąża się coraz bardziej... W końcu profesor, próbując ją ratować pyta:
- Proszę mi powiedzieć jakie jest prawdopodobieństwo wypadnięcia jedynki na kostce sześciennej?
Studentka prawie bez namysłu odpowiada:
- Jeden!
- Khm... jest Pani zupełnie pewna?
- Tak, jeden!
- Dobrze, proszę wziąć kostkę i spróbować - daje jej kostkę, ona rzuca, wypada: jeden.
Dziewczyna rzuca jeszcze raz: znowu jeden.
Profesor robi wielkie oczy, sam bierze kostkę i rzuca: wypada jedynka.
- Poproszę indeks - mówi - ma pani tróję, do widzenia.

Student wchodzi na egzamin. Siedzi profesor ze swoją asystentką. Student losuje pytanie, patrzy, krzywi się i pyta:
- Panie profesorze, czy ja mogę jeszcze raz wylosować? - profesor się zgadza.
Student wyciąga kartkę, patrzy, krzywi się i pyta:
- Panie profesorze, czy mogę spróbować jeszcze raz? - profesor ponownie wyraża zgodę.
Student bardzo długo zastanawia się, którą kartkę wybrać. W końcu wyciąga kartkę, patrzy i znowu się krzywi. Po raz kolejny pyta się:
- Panie profesorze, ja juz ostatni raz, może tym razem się uda, czy ja mogę...?
- Ależ Proszę - odpowiada profesor.

Egzamin z fizyki, student oczywiście nic nie umie, profesor chce już mu wpisać niedostateczny do indeksu, ale student jeszcze chwyta się ostatniej deski ratunku:
- Panie Profesorze, bo to dlatego, że prawa fizyki, które pan wykłada, są błędne!
- Ha, jeżeli pan będzie w stanie zaprzeczyć np. prawu tarcia, no to jak nic, dostateczny pan dostanie...
Student wstaje, zaczyna się ślizgać po sali i nie zwalnia. Profesor zdumiony chce wpisać dostateczny, ale student kontynuuje:
- Panie Profesorze, a jeżeli zaprzeczę prawu grawitacji to czy dostanę cztery?
- No dostanie pan, oczywiście!
Student zaczyna latać po sali wykładowej, zaćwierkał nawet dla lepszego efektu. Profesor chce już wpisać cztery, ale student nadal się nie poddaje:
- Panie Profesorze, a jak zaprzeczę właściwościom ciał płynnych, to dostanę pięć?
- No oczywiście, a jak pan chce to zrobić?
- Na przykład, nasikam na pana, a pan będzie suchy...
- Proszę spróbować.
Student wychodzi na biurko, zaczyna sikać na Profesorka, ten cały mokry, krzyczy:
- Panie, co pan robisz!!
- A, w sumie to niech będzie cztery...

- Jak niska pszenica rośnie w Wąchocku???
- Tak niska, że jak wróbel chciał spróbować, to musiał przyklęknąć...

Wchodzi facet do baru z krokodylem.
- Proszę wyjść! On jest niebezpieczny!
- On jest bardzo miły, i nikomu nie zrobi krzywdy, mogę to udowodnić.
- Dobrze, jeżeli wszyscy goście uznają, że nie ma zagrożenia, to może pan zostać.
Facet prowadzi krokodyla na środek, wali pięścią trzy razy w łeb krokodyla i mówi:
- Otwórz gębę! - Krokodyl otwiera, a facet zdejmuje gacie i wkłada przyrodzenie do środka, następnie wali znowu trzy razy i mówi: - Zamknij gębę! Krokodyl zamyka, i wszyscy widza jak zęby krokodyla zatrzymują się o centymetry od ważnych organów. Facet chowa interes i mówi:
- Może ktoś chce spróbować?
Odzywa się kobiecy głos:
- Ja, ale niech pan nie bije mnie tak mocno w głowę.