zdjęte z murów

- Aby Polska w sile rosla trza nam wodza a nie... osla.

Chuck Norris wiecznie żywy

Chuck Norris nie cheatuje - on kopie z obrotu.

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Przychodzi baba do lekarza z Amigą na sznurku i mówi:
- Ja do uśpienia...

Znalezione dla frazy: rozmowy w bazie kawałów 9

W przedziale kolejowym jedzie trzech facetow i policjant. Poniewaz temary do rozmowy szybko się wyczerpaly wszyscy po pewnym czasie zaczeli się nudzic. Jeden z pasazerow, chcac przerwac niemrawy nastroj zadaje swoim towarzyszom podrozy zagadke:
- co to jest? Zaczyna się na J I kazdy z nas je posiada?
Wszyscy daremnie susza sobie glowy.
- Jedna para butow! - Ogolny smiech.
- A teraz uwazajcie. Zaczyna się na D I Nie kazdy z nas je posiada? - Znowu cisza.
- Dwie pary butow! - Znowu wszyscy leja i prosza o dalsze zagadki.
- Co to jest? Jest czerwonego koloru w zolte pasy, wisi nad drzewami i...
- Cha, cha, cha - przerywa mu policjant - To sa trzy pary butow!

Spotkal milicjant znajomego, w trakcie rozmowy tamten mu opowiedzial kawal:
- w ktorym miesiacu najczesciej rodza się dzieci?
- ???
- W dziewiatym, che, che, che.
Milicjantowi się spodobalo, idzie na komende i opowiada:
- Wiecie w ktorym miesiacu najczesciej rodza się dzieci?
- ????
- We wrzesniu.

Młoda żona skarży się swojej matce:
- już mnie Nie bawią rozmowy Z mężem...
- Dlaczego?
- Co ciekawego może powiedzieć człowiek, który nigdy, w żadnej sprawie nie ma racji...

Klara Schumann, żona kompozytora Roberta Schumanna, dawała kiedyś na dworze
wiedeńskim koncert fortepianowy, na którym grała utwory swojego męża. Po koncercie
przedstawiono ją monarsze, który zamienił z nią kilka zdań. Na zakończenie rozmowy
monarcha przez grzeczność zwrócił się też do jej męża:
- A pan? Czy pan również jest muzykalny, panie Schumann?

Kiedyś, w czasie rozmowy o osiągnięciach współczesnej techniki,
Bernard Show powiedział:
- Teraz, gdy już nauczyliśmy się latać w powietrzu jak ptaki, pływać pod wodą jak
ryby, brakuje nam tylko jednego: nauczyć się żyć na ziemi jak ludzie.

Czterech panów dyskutuje w knajpie o życiu.
Po pewnym czasie i kilku wypitych piwach jeden z nich wychodzi do ubikacji,
pozostali kontynuują rozmowę
Pierwszy:
Bardzo się bałem, że mój syn będzie niedorajdą.
Zaczynał od mycia samochodów. Kiedyś ktoś dał mu szanse,
zatrudnił go jako sprzedawcę, no i syn się sprawdził.
Sprzedał tyle samochodów, ze po pewnym czasie wykupił firmę.
Dziś ma tyle pieniędzy,
że kupił swojemu najlepszemu przyjacielowi mercedesa na urodziny.
Drugi:
Ja tez się bałem, że mój będzie nieudacznikiem.
Zaczynał jako pomocnik ogrodnika u pewnego handlarza nieruchomościami.
Ale ten kiedyś dał mu szanse,
syn się sprawdził i dziś sam obraca tyloma domami i fabrykami,
że swojemu najlepszemu przyjacielowi kupił na urodziny wille.
Trzeci:
Ja byłem załamany, bo mój syn zaczynał jako sprzątacz w budynku giełdy.
Ale ktoś dał mu szanse, syn się sprawdził i zarobił na giełdzie tyle pieniędzy,
że swojemu najlepszemu przyjacielowi dał na urodziny milion dolców.
Z toalety wraca czwarty pan.
Pozostali wprowadzają go w temat rozmowy, na to ten odpowiada:
Mój syn to kompletny nieudacznik.
Zatrudnił się jako fryzjer i jest nim do dziś, już 15 lat.
Co gorsza lubi chłopców i ma ich całą masę,
co raz to jakiś nowy go obściskuje.
Ale ma to i swoje dobre strony:
jeden taki chłoptaś dał mu na urodziny mercedesa,
drugi wille, a trzeci milion dolców!

Młoda żona skarży się swojej matce:
- już mnie Nie bawią rozmowy Z mężem...
- Dlaczego?
- Co ciekawego może powiedzieć człowiek, który nigdy, w żadnej sprawie nie ma racji...

Spotkał milicjant znajomego, w trakcie rozmowy tamten mu opowiedział kawał:
- W którym miesiącu najczęściej rodzą się dzieci?
- ???
- W dziewiątym, che, che, che.
Milicjantowi się spodobało, idzie na komendę i opowiada:
- Wiecie w którym miesiącu najczęściej rodzą się dzieci?
- ????
- We wrześniu.

W przedziale kolejowym jedzie trzech facetów i policjant. Ponieważ tematy do rozmowy szybko się wyczerpały wszyscy po pewnym czasie zaczęli się nudzić. Jeden z pasażerów, chcąc przerwać niemrawy nastrój zadaje swoim towarzyszom podroży zagadkę:
- Co to jest? Zaczyna się na J i każdy z nas je posiada?
Wszyscy daremnie susza sobie głowy.
- Jedna para butów! - Ogólny śmiech.
- A teraz uważajcie. Zaczyna się na D i nie każdy z nas je posiada? - Znowu cisza.
- Dwie pary butów! - Znowu wszyscy leja i proszą o dalsze zagadki.
- Co to jest? Jest czerwonego koloru w żółte pasy, wisi nad drzewami i...
- Cha, cha, cha - przerywa mu policjant - To są trzy pary butów!