zdjęte z murów

- Kaplana z glana.

Chuck Norris wiecznie żywy

Chuck Norris ma zakaz mrugania do kobiet w wieku od 14 do 34 lat Ostatni raz kiedy to zrobił, podczas otwarcia koncertu New kieds on the block zakonczył sie masowa ciaza 16 437 kobiet na widowni Ich dzieciom w wieku 5 lat urosły rude brody

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Rozmowa w pracy:
- Moja żona jest cudowna. Wieczorem, gdy wracam z pracy, ona całuje mnie, pomaga się rozebrać, zdejmuje mi buty, zakłada kapcie i gumowe rękawiczki.
- A po co gumowe rękawiczki?
- żeby wygodniej mi się myło naczynia.

Znalezione dla frazy: prosze w bazie kawałów 382

Policjant zatrzymuje samochod. Kierowca odkreca szybe i mowi:
- Co jest, chyba nie jechalem za szybko?
- Prosze dmuchac! - powiada policjant podsuwajac kierowcy pod nos torbe.
- Dlaczego mam dmuchac?!
- Bo moje frytki w torbie sa za gorace.

Przychodzi milicjant do sklepu i pyta:
- Czy sa karty do gry?
- Sa.
- to Poprosze osemke.

Wieczorem pod latarnia stoi pijany gosc i krzyczy:
- Otwieraj!
Podchodzi do niego milicjant i pyta o co chodzi. Na to gosc:
- Zona mnie do domu nie chce wpuscic!! - i dalej się awanturuje.
Milicjant:
- Niech pan poczeka, ja to zalatwie.
- Halo! Milicja! Prosze otworzyc!
cisza...
- Halo! Milicja! Otwierac!
cisza...
- Niech pani nie udaje! Przeciez widze, ze się swieci!

Przychodzi milicjant do ksiegarni i pyta:
- Czy ma pani cos Hemingwaya ?
- Mam - odpowiada sprzedawczyni - Stary czlowiek i morze .
- To ja poprosze Morze .

Na srodku parkowej alejki stoi mlody policjant i placze.
Przechodzien pyta go, czy moze pomoc.
- Ach, prosze pana, zgubil się moj pies patrolowy.
- Nie ma się pan czym przejmowac. z pewnoscia znajdzie sobie droge na posterunek.
- Tak. On na pewno, ale ja?

Policjant zatrzymuje przechodnia.
- Prosze się wylegimi... wylemigi... wyligi... A zreszta, niech pan idzie do domu, mam dzis dobry humor!

Do zataczajacego się jegomoscia podchodza dwaj policjanci.
- Dokumenty Prosze - mowi pierwszy.
- Nie mam.
- No to idziemy - mowi drugi.
- No to idzcie.

Do sklepu z artykulami gospodarstwa domowego wchodzi policjant.
- Chcialbym tamten niebieski odkurzacz.
- Dobry wybor!Zonie na pewno się spodoba.
- tak pani mysli? to Prosze jeszcze trzy.

Wpada policjant do cukierni i mowi:
- Poprosze tort!
- Pokroic na szesc kawalkow, czy na dwanascie?
- Na szesc, bo dwunastu nie zjemy...

Policjant zatrzymuje samochod.
- Prosze pana, przejechal pan skrzyzowanie na czerwonym swietle. Bedzie mandacik.
- Panie wladzo, ja bardzo przepraszam, naprawde nie zauwazylem. A tak szczerze mowiac, to jestem daltonista.
Skonfundowany policjant daruje mu mandat. Wieczorem, gdy zdaje sluzbe koledze, mowi:
- Spotkalem dzisiaj na miescie daltoniste. Swietnie mowil Po polsku.

Policjant zatrzymal do kontroli kierowce. Trzymajac w rece prawo jazdy stwierdzil :
- Tu jest napisane, ze pan musi prowadzic w okularach!
- Tak panie sierzancie, ale ja mam kontakty !
- Mnie tam, prosze pana, nie interesuje kogo pan zna, skoro lamie pan prawo.....

Pod koniec lat siedemdziesiatych (historia AUTENTYCZNA) na Bramie Porto- wej nowy Fiat 125p kierowany przez kobiete, ktora o prowadzila, jakby nie wiedziala, co to jest prawo jazdy nie mogl ruszyc z czerwonego swiatla. Akurat milicyjna nyska stala niedaleko i z glosnikow zaczal wydobywac się oficjalny i urzedowy ton: Obywatelko, prosze wcisnac sprzeglo, czyli pierwszy pedal nozny z lewej, nastepnie ciagle trzymajac wcisniete sprze- glo, czyli pierwszy pedal nozny z lewej chwycic reka prawa za galke skrzyni biegow, pciagnac ja do siebie a nastepnie popchnac do przodu, a po wrzuceniu biegu objawiajcego się zaskoczeniem dzwigni we wlasciwej po- zycji nacisnac pedal gazu czyli pierwszy pedal nozny z prawej i powoli zwiekszac na niego nacisk rownoczesnie powoli puszczajac sprzeglo, czyli pierwszy pedal nozny z lewej az do momentu ruszenia samochdu. Po kilku nieskutecznych probach z gasnacym silnikiem i samochdem pod- rywanym to w przod, to w tyl babinka w koncu uderzyla w stojace za nia auto. Wowczas z glosnikow wydobyl się okrzyk:
- Kurw*, mowilem ci, ze ta glupia pi*da przypierdoli w te skarpete co stoi za nia !

Jedzie sobie ksiadz (K) samochodem. Zatrzymuja go dwaj policianci (P):
- P: Dokumenty, prosze!
Ksiadz im daje dokumenty.
- P: Prosze otworzyc bagaznik!
Ksiadz otwiera.
- P: co ksiadz wozi?
- K: Bojler do zakrystii.
- Hmm.. niech ksiadz jedzie.
Po chwili, policjant pyta się kolege:
- Ty!Co to jest Bojler do zakrystii?
A drugi:
- Nie wiem, to ty chodziles 2 lata na religie

Policjant w ksiegarni:
- Prosze o cos gleboko intelektualnego, pobudzajacego do myslenia.
- Moze Kafke ?
- Dziekuje, juz pilem.

Zachodzi Jasio do sklepu i mówi: -Dzieńdobry jest snikers?-pyta sie Jasio -dzieńdobry nie nie ma snikersa-odpowiedział mu sprzedawca -Acha to dowidzenia-powiedział Jasio Następnego dnia zachodzi do sklepu: -Dzień dobry jest snikers?-pyta Jasio -Nie nie ma jutro będzie!-powiedział sprzedawca Zachodzi następnego dnia: -Dzieńdobry jest snikers?-spytał Jasio -Jest-odpowiedział sprzedawca -To poprosze marsa!

Na lekcji Pani pyta dzieci : - Jak spędziłyście rocznicę Rewolucji Pażdziernikowej ? Dzieci: - U mnie na obiad były pierogi ruskie. - U mnie był barszcz ukraiński. Pytanie dochodzi do Jasia: Ty jak? - Proszę Pani... wraz z moim Tatą bawiliśmy się w Ruskich żołnierzy! Pani: - Wspaniale Jasiu! Na czym ta zabawa polegała? - Poszliśmy do sąsiadki , ojciec ją wydutkał, a ja jej zegarek ukradłem!

Na lekcji Pani pyta dzieci : - Jak spędziłyście rocznicę Rewolucji Pażdziernikowej ? Dzieci: - U mnie na obiad były pierogi ruskie. - U mnie był barszcz ukraiński. Pytanie dochodzi do Jasia: Ty jak? - Proszę Pani... wraz z moim Tatą bawiliśmy się w Ruskich żołnierzy! Pani: - Wspaniale Jasiu! Na czym ta zabawa polegała? - Poszliśmy do sąsiadki , ojciec ją wydutkał, a ja jej zegarek ukradłem!

Do hotelu w Związku Radzieckim późną porą przybył podróżny:
- Poproszę o pokój na jedną noc.
- Niestety, mamy tylko wolne jedno miejsce w pokoju pięcioosobowym.
- Może być, w końcu to tylko jedna noc - odpowiedział podróżny i pomaszerował do wskazanego pokoju. Ułożył się wygodnie i zamierzał zasnąć, ale współtowarzysze grali w brydża, opowiadali sobie kawały i co chwila wybuchali głośnym śmiechem. Podróżny ubrał
- Poproszę 5 herbat na górę za jakieś 10 minut.
Wrócił do pokoju i mówi:
- Panowie tak swobodnie opowiadacie sobie dowcipy, a przecież tutaj może być założony podsłuch!
- Co pan! w hotelu?
- Możemy to łatwo sprawdzić - panie kapitanie! poproszę 5 herbat pod 14-stkę.
Rzeczywiście, w tym momencie przynoszą herbatę. Współtowarzysze z lekką obawą kładą się spać. Rano podróżny wstaje i widzi że prócz niego w pokoju nie ma nikogo. Schodzi do recepcji:
- co się stało Z moimi współlokatorami?
- rano zabrała ich milicja.
- A mnie Dlaczego Nie zabrali?
- Bo kapitanowi spodobał się ten dowcip Z herbatą.