Proszę o kontakt - wtyczka.
Chuck Norris regularnie oddaje krew do Czerwonego Krzyża. Tylko nigdy nie jest to jego krew.
-Krzysiu dlaczego masz w dyktandzie te same błędy co twój kolega z ławki?
-Bo mamy tego samego nauczyciela od języka polskiego...
Lekcja polskiego.
Pani pyta się dzieci kto był największym polskim wieszczem. Nikt nie wie. Pani podpowiada:
- Ad...
Jasiu:
- Adam!!!
- Dobrze, a jak miął na nazwisko?
Cisza. Pani znowu podpowiada:
- Mi...
- Michnik!!!
Nauczyciel na lekcji polskiego pyta się Stasia:
- Jaki to czas? Ja się kąpię, ty się kąpiesz, on się kąpie...
- Sobota wieczór, panie profesorze.
Przychodzi ucieszony Jasiu do domu, i mówi:
- Mamuś, dostałem piątkę z polskiego!
- Co się tak cieszysz, i tak masz raka.
Pani od j.polskiego zadaje Jasiowi zad. dom. -Jasiu masz napisać:czym twój dziadek walczy na wojnie, czym twoja mama zabija muchy, ile się żyje i ile twoja siostra odrabia lekcje??? No i oczywiście jak jesteście inteligentni znacie odp. na te pytania. Jasiu przychodzi do szkoły i pani się pyta czym twój dziadek walczył na wojnie? -packą na muchy czym twoja mama zabija muchy? -karabinem ile twoja siostra się uczy? -sto lat ile się żyje -pół godziny :-)
Nauczycielka pyta ucznia: - Jasiu, dlaczego napisałeś, że odległość geograficzna to rzecz względna? - Bo kiedyś najbliższa droga do polskiego parlamentu wiodła przez Moskwę, a teraz wiedzie przez Częstochowę.
Nauczycielka pyta ucznia: - Jasiu, dlaczego napisałeś, że odległość geograficzna to rzecz względna? - Bo kiedyś najbliższa droga do polskiego parlamentu wiodła przez Moskwę, a teraz wiedzie przez Częstochowę.
Mąż odwozi do szpitala rodzącą żonę - nauczycielkę polskiego. Ta nazajutrz dzwoni do męża i mówi:
- Kochany, jestem taka szczęśliwa! Wyobraź sobie: rodzaj żenski, liczba mnoga!
Pamiętajcie żołnierze, bitwa pod Lenino, to była największa bitwa w dziejach oręża polskiego.
- Ależ majorze, ale fama głosi, że pod Monte Casino była większa bitwa.
- Fama? Fama, wystąp!
Przed koncertem do wybitnego polskiego pianisty
Jerzego Żurawlewa zwróciła się z prośbą pewna dama:
- Mistrzu, błagam o bilet na pański występ!
- Dysponuję już tylko jednym miejscem na sali.
- Och, bardzo dziękuję! A gdzie jest to miejsce?
- Na estradzie, za klawiaturą fortepianu
Pani z polskiego mówi do Jasia
-przeczytaj swoje wypracowanie na temat zimy
Jasiu zaczął czytać
Liście spadły z drzew spadł tez śnieg
woda zamarzła a na jeziorze wilki się pieprzą
-Jasiu źle no
-pewnie ze źle bo im się łapy ślizgają
Nauczycielka pyta ucznia: - Jasiu, dlaczego napisałeś, że odległość geograficzna to rzecz względna? - Bo kiedyś najbliższa droga do polskiego parlamentu wiodła przez Moskwę, a teraz wiedzie przez Częstochowę.
Nauczycielka pyta ucznia: - Jasiu, dlaczego napisałeś, że odległość geograficzna to rzecz względna? - Bo kiedyś najbliższa droga do polskiego parlamentu wiodła przez Moskwę, a teraz wiedzie przez Częstochowę.
Mąż odwozi do szpitala rodzącą żonę - nauczycielkę polskiego. Ta nazajutrz dzwoni do męża i mówi:
- Kochany, jestem taka szczęśliwa! Wyobraź sobie: rodzaj żenski, liczba mnoga!
Rok 2005. Nauczycielka pyta Jasia:
- Kiem byu Lech Wałensa?
- Wielkiem reformatorem jenzyka polskiego.
- Zosiu, dlaczego masz w dyktandzie te same błędy, co twój kolega?
- Bo mamy tego samego nauczyciela języka polskiego.
Na lekcji polskiego nauczyciel pyta Krzysia:
- I co, jesteś zadowolony z wakacji?
- Tak, panie profesorze, ale nie na tyle, żeby o tym pisać wypracowanie...