zdjęte z murów

Szkoła to nie knajpa - nie musisz chodzić do niej codziennie.

Chuck Norris wiecznie żywy

Ktoś kiedyś próbował powiedzieć Chuckowi Norrisowi, że kopniaki z półobrotu nie są najlepszymi sposobami, by kogoś kopnąćHistorycy uważają to za największą pomyłkę w historii.

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

- A dlaczego zamknięto ?
- Bo zgubił...

Znalezione dla frazy: podczas w bazie kawałów 89

Rozmawiają dwie młode mężatki:
- Czy rozmawiasz Z mężem podczas stosunku?
- No, jak zadzwoni.

Podczas kłótni żona wykrzykuje z płaczem:
- Już lepiej bym zrobiła, gdybym wyszła za diabła!
- Niestety - wzdycha mąż - małżeństwa między krewnymi Są wzbronione.

Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty". Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach.
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe ef
Dywan w salonie. - myśli kobieta. - Nic dziwnego, że mnie i Harry emu nic nie wychodziło.
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu.
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiw
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia.
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy.
- taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie. Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji. Trzy godziny! Proszę sobie tylko wyobrazić: trzy godziny ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały
- Sprzęt - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem... sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- Statyw?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić. Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, zemdlała!!!

Sędzia do oskarżonej:
- Czy przyznaje się pani,do zabójstwa męża podczas transmisji meczu?
- Tak.
- A jakie było jego ostatnie słowo?
- Strzelaj, no strzelaj, więc strzeliłam durniowi w łeb!

Facet podczas podróży samochodem poczuł, że chce mu się siu-siu. Przy drodze nie było żadnego parkingu i po dłuższym czasie gdy nacisk na ścianki pęcherza się zwiększał postanowił zatrzymać się przy drodze. Tak zrobił, wyszedł z samochodu i poszedł do lasu. Rozpiął rozporek i z ulgą zaczął siusiać. Po kilku chwilach mówi do swojego penisa "No widzisz kiedy ty chcesz to ja zawsze staję".

Anton Bruckner był bardzo nieśmiały i małomówny w towarzystwie kobiet. Podczas
kolacji posadzono przy nim jedną z wielbicielek jego twórczości.
Niestety, Bruckner zupełnie nie zwracał na nią uwagi. W końcu dama wyszeptała:
- Na pana cześć, mistrzu, włożyłam swoją najładniejszą suknię.
Na to Bruckner:
- Jeśli o mnie chodzi, to mogła pani nic na siebie nie wkładać.

Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę,
wiec postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi.
Podchodzi organista Antek do konfesjonału,
a ksiądz bez wstępów pyta:
Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
Co ksiądz mówi?
Kto mi mąkę kradnie?
Tu nic nie słychać
odpowiada sprytny organista.
Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? pyta Antek.
Rzeczywiście, tu nic nie słychać.

Humor z zeszytu :
*Antek ciężko pracował rękami, a Boryna językiem.
*Gdy wiosną umarła babcia automatycznie powiększył się metraż w mieszkaniu.
*Koalicja w Sejmie polega na bliższych stosunkach w ławie.
*Kościuszko wyciągnął i powiedział, że nie schowa.
*Całemu oddziałowi wojska złożono najserdeczniejsze życzenia ekshumacji.
*Dedal potrafił rożne rzeczy, więc żona Minosa urodziła dziecko.
*Franciszek Józef, oprócz kobiet, klepał konie, podczas gdy inni klepali biedę.

Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta:
- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi mąkę kradnie?
- Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? - pyta Antek.
- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.

Żeby zwiększyć frekwencję na sali podczas obrad Sejmu, zaczęto na korytarz wypuszczać tygrysy. Jednak po pewnym czasie zdarzył się śmiertelny wypadek i tygrysy usunięto. Tygrys robi wyrzuty drugiemu tygrysowi: - Na co ci była ta sprzątaczka? Ja tydzień temu zjadłem czterech posłów i do tej pory tego nikt nie zauważył.

Podczas jednej z wizyt w Polsce Breżniew został zaprowadzony przez Gierka do biblioteki. Breżniew chodzi, przegląda książki, nagle w jego ręce dostał się "Pan Tadeusz". Breżniew zaczyna czytać...:
Litwo, ojczyzno moja......, wściekły rzuca książkę i pyta się Gierka:
- Kto to napisał?!!!
Gierek wystraszony nie na żarty:
- Mickiewicz, ale... ale on już nie żyje....
Na to rozpromieniony Breżniew:
- Wiesz co Edziu, za to cię właśnie lubię!

Profesor przerywa wykład i zwraca się do studentów siedzących w ostatnim rzędzie:
- Kategorycznie zabraniam rozwiązywania krzyżówek podczas moich wykładów!
Na to ktoś z sali:
- czy na tle rebusów ma pan podobne kompleksy?

Podczas egzaminu profesor zadaje pytanie studentowi:
- Jak pan myśli co To takiego jest egzamin?
- No jest To rozmowa Dwóch uczonych - odpowiada student.

Podczas zajęć laboratoryjnych studentka pyta pana profesora:
- Panie profesorze, a dlaczego transformator buczy? Profesor zastanowił się po czym odpowiedział:
- Gdyby pani miała 50 okresów na sekundę też by pani buczała.

Uczniowie wchodzą do sali lekcyjnej. Nagle Profesor woła:
- Kowalski!Przeczytaj mi swoje zadanie domowe!
Student czyta... Po pięciu minutach profesor kładzie się na wznak na podłodze. Zdziwiony Kowalski pyta:
- co pan robi profesorze?
- Zniżam się do twojego poziomu.

Profesor przerywa wykład i zwraca się do studentów siedzących w ostatnim rzędzie:
- Kategorycznie zabraniam rozwiązywania krzyżówek podczas moich wykładów!!! Na to ktoś z sali:
- czy na tle rebusów ma pan podobne kompleksy?

Podczas sobotniego wykładu z matematyki dla studentów zaocznych prowadzący zapisuje na tablicy pewna tezę. Zwraca uwagę na jej ważność i uprzedza, że jej znajomość będzie wymagana podczas egzaminu jak również jej dowód. Zasłania się jednak brakiem czasu, sugeruje konieczność udania się do biblioteki w celu dotarcia do fachowej literatury. W tym momencie z sali pada glos studenta:
- Płacę i wymagam!

Na egzaminie z informatyki profesor z widocznym niesmakiem słucha niedorzecznych odpowiedzi studenta. W pewnym momencie zwraca się do swego psa leżącego pod biurkiem:
- Azor! Wyjdź, bo zgłupiejesz!

Profesor przerywa wykład i zwraca się do studentów siedzących w ostatnim rzędzie:
- Kategorycznie zabraniam rozwiązywania krzyżówek podczas moich wykładów!!
Na to ktoś z sali:
- czy na tle rebusów ma pan podobne kompleksy?

Podczas egzaminu wykładowca mocno już zdenerwowany niewiedzą zdającego, otwiera drzwi i krzyczy do pozostałych studentów:
- Przynieście tu siano dla osła!
- A dla mnie herbatkę poproszę! - dodaje student.