Idemosetm krakremija atu lismanore
Normalny czlowiek ma 46 chromosomow Chuck Norris ma 92 Zawsze jest dwa razy lepszy od przecietnego czlowieka
Działacz KPZR tłumaczy słuchaczom, jak szybko zmieniać się będzie na lepsze życie w ZSRR: - Za dwa lata każdy będzie mógł kupić sobie rower, za trzy lata motocykl, a za cztery lata każdego będzie stać na kupienie samochodu, a za pięć lat każdy będzie miał swój helikopter! Ktoś z sali wstaje. - Rozumiem rower, motocykl, samochód... Ale po co każdemu helikopter? - A jak dowiecie się, że na przykład w Odessie można kupić zapałki, a w Kijowie papierosy? Wsiadacie wtedy we własny helikopter i za chwilę jesteście na miejscu!
Pogrążony w smutku mąż mówi do żony:
- Rzuciłem papierosy, rzuciłem wódkę, teraz to już chyba kolej na ciebie!
W środku działu kosmetycznego dużego sklepu stoi mężczyzna i rozgląda się. Podchodzi do niego ekspedientka i pyta w czym może pomóc.
- Szukam tamponów dla mojej żony.
Ekspedientka podchodzi do odpowiedniego regału, po chwili wraca i ze zdziwieniem stwierdza, że klient stoi już przy kasie z kartonowym pudełkiem pełnym bawełnianych kuleczek kosmetycznych.
- Nie rozumiem, szukał pan tamponów.
- Bo, widzi pani, kiedy ostatnio moja żona szła na zakupy, prosiłem, żeby mi kupiła papierosy. I ona przyniosła mi paczuszkę tytoniu i bibułki, żebym sobie sam poskręcał. No więc pomyślałem, że ona teraz też może sobie sama poskręcać.
Działacz KPZR tłumaczy słuchaczom, jak szybko zmieniać się będzie na lepsze życie w ZSRR: - Za dwa lata każdy będzie mógł kupić sobie rower, za trzy lata motocykl, a za cztery lata każdego będzie stać na kupienie samochodu, a za pięć lat każdy będzie miał swój helikopter! Ktoś z sali wstaje. - Rozumiem rower, motocykl, samochód... Ale po co każdemu helikopter? - A jak dowiecie się, że na przykład w Odessie można kupić zapałki, a w Kijowie papierosy? Wsiadacie wtedy we własny helikopter i za chwilę jesteście na miejscu!
Pogrążony w smutku mąż mówi do żony:
- Rzuciłem papierosy, rzuciłem wódkę, teraz to już chyba kolej na ciebie!
W środku działu kosmetycznego dużego sklepu stoi mężczyzna i rozgląda się. Podchodzi do niego ekspedientka i pyta w czym może pomóc.
- Szukam tamponów dla mojej żony.
Ekspedientka podchodzi do odpowiedniego regału, po chwili wraca i ze zdziwieniem stwierdza, że klient stoi już przy kasie z kartonowym pudełkiem pełnym bawełnianych kuleczek kosmetycznych.
- Nie rozumiem, szukał pan tamponów.
- Bo, widzi pani, kiedy ostatnio moja żona szła na zakupy, prosiłem, żeby mi kupiła papierosy. I ona przyniosła mi paczuszkę tytoniu i bibułki, żebym sobie sam poskręcał. No więc pomyślałem, że ona teraz też może sobie sama poskręcać.