- Kiedy dyrek drzwiami buja, wyrzuc kiepa, chwyc za chuja.
Chuck Norris wygrał kiedyś ekstremalny triathlon z fortepianem przywiązanym do plecówPo drodze uprawiał seks z 59 kobietamiA także jednym mężczyzną, który miał do Chucka pretensje, że jego żona utonęła w czasie orgazmuKiedy Chuck Norris odbierał nagrodę przyznał, ze po prostu przenosił swój fortepian i nie wiedział, ze jest jakiś wyścig.
Jaś, Małgosia i Baba Jaga poszli na studia. Jaś na prawo, Małgosia na medycynę, a Baba Jaga na politechnikę. Po roku spotykają się by wymienić opinie.
- U nas na Uniwerku – mówi Jaś – to wcale się nie uczymy, tylko cały czas imprezujemy. Żyć nie umierać!
- A u nas na Akademii Medycznej – mówi Małgosia – to jest dużo nauki. Ale imprez też jest sporo.
- A u nas na Politechnice – mówi Baba Jaga – to tylko nauka i nauka. Zero zabawy. Ale za to jestem najładniejszą dziewczyną na roku!
Przechodzi sobie profesor po uniwerku i myśli: Ile czasu może zająć nauka języka chińskiego? . Pyta o to kolegę - profesora, a on odpowiada:
- No chyba z 10 lat.
Profesor idzie dalej... Patrzy... Idzie doktor. Znowu się pyta o chiński, a on:
- No nie wiem, może z 8 lat?
Profesor patrzy - idzie doktorant. Ponownie zadaje to samo pytanie, a ten odpowiada:
- Nie więcej niż 6 lat.
Potem kolej na magistra:
- No, chyba 3 lata.
Ostatni zagadnięty to student. Odpowiada on:
- A na kiedy trzeba To umieć?
Jaś, Małgosia i Baba Jaga poszli na studia. Jaś na prawo, Małgosia na medycynę, a Baba Jaga na politechnikę. Po roku spotykają się by wymienić opinie.
- U nas na Uniwerku – mówi Jaś – to wcale się nie uczymy, tylko cały czas imprezujemy. Żyć nie umierać!
- A u nas na Akademii Medycznej – mówi Małgosia – to jest dużo nauki. Ale imprez też jest sporo.
- A u nas na Politechnice – mówi Baba Jaga – to tylko nauka i nauka. Zero zabawy. Ale za to jestem najładniejszą dziewczyną na roku!
Przechodzi sobie profesor po uniwerku i myśli: "Ile czasu może zająć nauka języka chińskiego?". Pyta o to kolegę - profesora, a on odpowiada:
- No chyba z 10 lat.
Profesor idzie dalej... Patrzy... Idzie doktor. Znowu się pyta o chiński, a on:
- No nie wiem, może z 8 lat?
Profesor patrzy - idzie doktorant. Ponownie zadaje to samo pytanie, a ten odpowiada:
- Nie więcej niż 6 lat.
Potem kolej na magistra:
- No, chyba 3 lata.
Ostatni zagadnięty to student. Odpowiada on:
- A na kiedy trzeba To umieć?
Idzie dwóch studentów. Na drodze zauważają jakiś papierek... Podnoszą go i pierwszy pyta drugiego:
- wiesz co To jest?
Na to drugi:
- Nie, ale kserujemy.