zdjęte z murów

Licho nie śpi, nie ma gdzie.

Chuck Norris wiecznie żywy

Ukrytym talentem Chucka Norrisa jest niewidzialnosc

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Przed sklepem w lesie stoi w kolejce mnóstwo zwierząt:
niedźwiedzie, lisy wilki, jeże itp. Przez kolejkę przepycha się zając. Rozpycha inne zwierzęta łokciami, wreszcie jest na początku kolejki! W tym momencie łapie go niedźwiedź i mówi: "Ty zając, gdzie się wpychasz?!
Na koniec!" I mach! rzuca go na koniec kolejki. Zając znowu się przepycha, ale znowu łapie go niedźwiedź i odrzuca na koniec. Zając powtarza swój wyczyn jeszcze kilka razy, ale za każdym razem niedźwiedź wyrzuca go na koniec.
Wreszcie obolały Zając otrzepuje się z kurzu i mówi do siebie: "Nie to nie. Nie otwieram dzisiaj sklepu!"

Znalezione dla frazy: mucha w bazie kawałów 15

- Dmuchaj pan! - poleca policjant zatrzymanemu kierowcy.
- Chetnie!A gdzie się pan wladza oparzyl?

Policjant zatrzymuje samochod. Kierowca odkreca szybe i mowi:
- Co jest, chyba nie jechalem za szybko?
- Prosze dmuchac! - powiada policjant podsuwajac kierowcy pod nos torbe.
- Dlaczego mam dmuchac?!
- Bo moje frytki w torbie sa za gorace.

Antek, chłopak ze wsi, wziął ślub. Po miesiącu ojciec Antka pyta synową:
- No i jak wam się, Kaśka, układa?
- Ano, miesiąc po ślubie, a Antek mnie jeszcze nie tego...
- Jak to? Już ja z nim pogadam!
- Antek, czemu ty z Kaśką nie tego?
- Wiesz, ojciec... Nie wiem jak...
- Jak To Nie Wiesz? Zara ci pokażę.
Zabrał Antka do stodoły, dał mu świecę i mówi:
- Masz i świeć!
Sam Kaśkę rzucił na siano i wydmuchał synową. Po wszystkim pyta Antka:
- Tera Wiesz Już jak?
- Wiem!
Spotykają się znowu za jakiś czas i ojciec pyta synową:
- No I Jak tera?
- Fantastycznie, cudownie! Cała wieś mnie dmucha, a Antek ze świecą stoi i przyświeca.

A wiesz, co to jest : lata po pokoju i robi yzb, yzb, yzb...
- Mucha na wstecznym biegu.

Mucha wleciała do cipy i nie może wylecieć.
W pewnym momencie mówi sama do siebie:
-Albo mnie tu krew zaleje, albo chuj strzeli.

Antek, chłopak ze wsi, wziął ślub. Po miesiącu ojciec Antka pyta synową:
- No i jak wam się, Kaśka, układa?
- Ano, miesiąc po ślubie, a Antek mnie jeszcze nie tego...
- Jak to? Już ja z nim pogadam!
- Antek, czemu ty z Kaśką nie tego?
- Wiesz, ojciec... Nie wiem jak...
- Jak To Nie Wiesz? Zara ci pokażę.
Zabrał Antka do stodoły, dał mu świecę i mówi:
- Masz i świeć!
Sam Kaśkę rzucił na siano i wydmuchał synową. Po wszystkim pyta Antka:
- Tera Wiesz Już jak?
- Wiem!
Spotykają się znowu za jakiś czas i ojciec pyta synową:
- No I Jak tera?
- Fantastycznie, cudownie! Cała wieś mnie dmucha, a Antek ze świecą stoi i przyświeca.

Policjant zatrzymuje samochód. Kierowca odkręca szybę i mówi:
- Co jest, chyba nie jechałem za szybko?
- Proszę dmuchać! - powiada policjant podsuwając kierowcy pod nos torbę.
- Dlaczego mam dmuchać?!
- Bo moje frytki w torbie są za gorące.

- Dmuchaj pan! - poleca policjant zatrzymanemu kierowcy.
- Chętnie! A gdzie się pan władza oparzył?

Ksiądz proboszcz miał starą zakonnicę do mycia pleców. Pewnego dnia przyszedł nabór nowych zakonnic, więc proboszcz postanowił sobie wybrać jakąś młodą i niedoświadczoną.
Pewnego dnia młoda myje księdzu plecy i pyta z ciekawością:
- Księżę proboszczu, co to tak pływa po wodzie?
- A to, moje dziecko, jest "Święty Grzechomierz".
- A czy ksiądz mógłby mi tym "Świętym Grzechomierzem" zmierzyć grzechy?
Wtedy ksiądz ją zabrał do sypialni, zrobił co swoje i mówi:
- Nie masz żadnego grzechu.
Ta, uradowana biegnie do starej zakonnicy i chwali się, że proboszcz ma taki "Święty Grzechomierz", którym mierzy grzechy.Stara na to:
- A to oszust! Mnie mówił, że to "Święty Flet" i kazał dmuchać...

- Kelner, w mojej zupie pływa martwa MUCHA!!!
A kelner na to:
- Niemożliwe! Dałbym sobie głowę uciąć, że jak wychodziłem z kuchni, to była jeszcze żywa!

Całkiem możliwe, że ten sam gość co wcześniej przychodzi do restauracji.
Gdy otrzymał juz zupę, z przerażeniem stwierdza, że w zupie pływa MUCHA!
Od razu z krzykiem na kelnera:
- Panie kelner, w mojej zupie pływa mucha.
Na to kelner:
- Ciichoo - bo inni też będą chcieli.

Gość zamawia zupę w restauracji i zauważa w zupie muchę:
- Panie kelner, co ta mucha robi w mojej zupie?
Kelner troskliwie nachyla się nad talerzem i stwierdza:
- Wygląda na to, że pływa.

Gość zamawia zupę w restauracji, zauważa w zupie muchę:
G: panie kelner, w mojej zupie pływa mucha.
K: Eeee nie histeryzuj pan- ileż taka mucha może wypić

Pewnego dnia przyszedł do knajpy jakiś samobójca i zamówił zupę pomidorowa. Dziwnym trafem w zupie była dorodna mucha. Wkurzony gość wsypał do zupy cala solniczkę soli, po czym zawołał kelnera, opieprzył go i zażądał nowej zupy. Kelner grzecznie przeprosił i po chwili przyniósł nowa zupę. Facet zupę zjadł, a wtem z drugiego końca sali (czyli 2 stoliki dalej) odezwał się glos:
- Panie kelner!!! Kto tak przesolił tę zupę???!!!

Co to jest??? Wisi na ścianie i świeci???? - Mucha ze złotym zembem