zdjęte z murów

Beavis i Butthead to zuchy.

Chuck Norris wiecznie żywy

Tylko Chuck Norris wie jak wygada kwadratura koła. To on ja stworzył. Sami wiecie jak...

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Pani nauczycielka zadała dzieciom w klasie zadanie domowe. Każde z nich miało napisać wypracowanie na temat: Matka jest tylko jedna . Jasiu napisał oryginalne wypracowanie: Wczoraj w domu była mała imprezka. W pewnej chwili moja mama poprosiła siostrę, aby przyniosła dwie flaszki wódki z kredensu w drugim pokoju. Po chwili usłyszeliśmy słowa siostry zza ściany: Matka, jest tylko jedna!!!

Znalezione dla frazy: mozesz w bazie kawałów 42

Mąż do żony:
- Kochanie, wiem że zbliżają się Twoje urodziny, możesz mi podsunąć pomysł co do prezentu?
- Chcę rozwodu!
Chwila ciszy.
- Ale Ja Nie zamierzam aż tyle wydać...

Jaki jest najlepszy środek antykoncepcyjny?
- Powiesić sobie nad łóżkiem hasło : "I ty możesz spłodzić Urbana!".

Zaczaił sie wilk na czerwonego kapturka. Gdy dziewczynka nadeszła wilk rzucił się na nią.... i ją zgwałcił. Spodobało mu się, to ją zgwałcił jeszcze raz, i jeszcze raz.
Po kilku następnych razach pada wycieńczony obok Kapturka. Czerwony Kapturek unosi się na łokciach i spokojnie pyta:
- Wilku, masz ty chociaż zaświadczenie, że nie jesteś chory na aids?
- Pewnie, że mam!
- No to możesz je podrzeć...

Panna młoda i jej mąż. Noc poślubna, leżą w łóżeczku. Atmosfera cud miód.
Nagle:
- Kochanie, jestem jeszcze dziewicą. Nie mam zielonego pojęcia o tym seksze, seksie, czy jak mu tam. Możesz mi to najpierw jakoś tak po ludzku wytłumaczyć?
- Oczywiście dziubeczku moj kochany Ty. Ujmijmy to tak, to co masz między nogami to więzienie, a to co ja mam między nogami to więzien. To co robimy:
Wsadzamy więznia do więzienia.
I tak kochali się po raz pierwszy. Mąż z błogim uśmiechem na twarzy padł na poduchę, żona zachwycona całymi igraszkami mówi:
- Słoneczko... więzień uciekł z więzienia.
- No to trzeba go zaaresztować kolejny raz.
Spróbowali tego w innych pozycjach itd itd. Mąż po ktorymś tam razie pada na poduchę, sięga po papierosa, nagle słyszy:
- Kochanie, nie wiem, może mi sie tylko tak wydaje, ale mam wrażenie, że więzień znów uciekł.
Na to mąż resztką sił krzyczy:
- Przecież on nie dostał kurwa dożywocia!

Nowy zakonnik zostaje przyjęty do klasztoru.
Po klasztorze oprowadza go "biskup". Trafiają do jadalni:
Biskup: "No synu... To jest jadalnia.
Tu możesz jeść i pić dowoli... Tylko nie w czwartki".
Idą dale... Trafiają do sypialni. Biskup mówi "Synku...
To jest sypialnia. Tu możesz spać i przebywać ile chcesz.
Tylko nie w czwartki". Trafiają do pokoju w którym stoi tylko szafa...
Biskup otwiera szafę... W szafie - dupa... Biskup
- "To jest dupa... Możesz jej sobie używać dowoli...
ile czasu chcesz. Tylko nie w czwartek!"
Nieco zmieszany uczeń pyta "A co jest w czwartek?"
Biskup "W czwartek masz dyżur w szafie!"

Do spowiedzi przychodzi kobieta:
Proszę księdza uprawiałam miłość francuska,
wiem, że zgrzeszyłam i bardzo tego żałuje...
No tak, pierwszy raz spotykam się z tym grzechem.
Czy może pani przyjść jutro po pokutę?
Tak może.
Spotkał się ksiądz wieczorem z księdzem proboszczem i pyta:
Księże proboszczu, ile ksiądz daje za miłość francuska?
Przeważnie 50 dolarów, ale Ty możesz się targować...

- Ktoś mi ukradł rower - skarży się pastorowi Ksiądz.
- Wiem jak go możesz odzyskać. Jutro w czasie mszy wymień dziesięć
przykazań, kiedy dojdziesz do nie kradnij jeden z parafian na pewno się zaczerwieni.
Kiedy w poniedziałek pastor spotkał się z Księdzem i spytał:
- Czy wyjaśniła się sprawa z rowerem?
- Tak, zrobiłem jak mi poradziłeś, a kiedy doszedłem do nie cudzołóż,
przypomniałem sobie, gdzie go postawiłem...

Aula. Wykłady prowadzi już starszy wiekiem profesor. W pewnym momencie zwraca się do studentów:
- Za moich czasów nieobecność na zajęciach usprawiedliwiona była w dwóch przypadkach: po pierwsze - kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, po drugie - choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim.
Z końca sali dobiega komentarz:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada:
- W twoim wypadku - możesz po prostu pisać drugą ręką.

Mąż do żony:
- Kochanie, wiem że zbliżają się Twoje urodziny, możesz mi podsunąć pomysł co do prezentu?
- Chcę rozwodu!
Chwila ciszy.
- Ale Ja Nie zamierzam aż tyle wydać...

Kowalski spotyka na ulicy kolegę z pracy idącego pod rękę z jakąś kobietą.
- czy możesz mi przedstawić tę damę?
- To Kinga, moja druga żona!
- A co się stało Z pierwszą?
- Została w domu!

- Obudź się! No, słyszysz? Obudź się! - w środku nocy żona budzi męża.
- co się stało kochanie?
- Nic się nie stało. Po prostu nie mogę zrozumieć, jak ty możesz spokojnie spać, mając tak niską pensję?!

Mąż wraca do domu, całuje żonę i mówi:
- Możesz mi pogratulować, dziś wieczorem założyliśmy Klub Abstynentów!!!
- A to dopiero musieliście być porządnie pijani! - zdumiewa się żona.

Mąż z żoną jedzą obiad w wykwintnej restauracji, kiedy nagle do ich stolika podchodzi oszałamiająco piękna, młoda dziewczyna, całuje faceta w usta, mówi, że zobaczą się później i wychodzi. Żona patrzy na męża z wściekłością:
- Kto to był?!
- moja kochanka - odpowiada mąż.
- Wystarczy! Chcę rozwodu!
- Dobrze - odpowiada mąż - ale zauważ, że po rozwodzie nie będzie już wycieczek do Paryża na zakupy, nie będzie wakacji na Karaibach, nie będzie mercedesa w garażu i nie będzie weekendów na jachcie. Ale oczywiście możesz zrobić jak zechcesz.
W tym momencie żona zauważa ich wspólnego znajomego wchodzącego do restauracji z młodą, ładną dziewczyną:
- kim jest ta dziewczyna obok Karola?
- To jego kochanka - informuje ją mąż.
- Nasza jest sympatyczniejsza.

Panią Ziutę poinformowała pewnego razu koleżanka, że inkasuje od męża opłaty za współżycie intymne, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznacza na nowe stroje. Ten system spodobał się Ziucie i postanowiła wypróbować go jeszcze tego samego wieczoru.
- Kosztuje To sto złotych. Nasza sąsiadka dawno już tak bierze od swojego starego.
Mietek sięgnął do portmonetki, ale znalazł tam tylko dwadzieścia złotych.
- Za To - powiedziała Ziuta - możesz dostać buziaka I dwa razy mnie pogłaskać.
Rad nierad Mietek otrzymał tylko tyle, za ile zapłacił, potem odwrócił się do żony plecami i zabrał do spania. Ziuta zaczęła wiercić się w łóżku i po chwili potrząsnęła męża za ramię:
- Nie śpij, ty leniuchu, wstawaj szybko, idź do kuchni i pożycz sobie z domowej kasy, ile ci brakuje.

Mąż do żony:
- Kochanie, mam dzisiaj zebranie i wrócę trochę później.
- Znam te twoje zebrania, wrócisz rano kompletnie pijany i bez pieniędzy!
- No wiesz kochanie, jak możesz tak myśleć!?
Godzina 5 rano, pijany mąż stoi pod drzwiami i mówi:
- No i wykrakała cholera!

Ty wiesz, moja droga - oznajmia bakteriolog żonie - że jestem na tropie bardzo niebezpiecznego wirusa! Kiedy go odkryję i opiszę, możesz być pewna, że nazwę go twoim imieniem.

Mąż do żony:
- możesz dać mi pieniądze na bilet autobusowy?
- Niestety, mam tylko sto złotych w jednym banknocie.
- Daj, pojadę taksówką.

Pewna młoda kobieta spotyka w barze fantastycznego faceta. Zaczepia go, rozmawiają cały wieczór, na koniec opuszczają razem bar. Wieczorny spacer kończy się pod drzwiami mieszkania faceta. Facet zaprasza kobietę do środka... W mieszkaniu znajduje się mnóstwo pluszowych misiów, cale półki, posegregowane według wielkości. Małe na najniższych półkach, średnie na środkowych półkach i te duże, na samej górze... Kobieta jest zdziwiona, że trafiła na zbieracza pluszowych misiów, ale nic nie mówi, jest zaskoczona, ale z drugiej strony cieszy się, że trafiła na takiego uczuciowego i wrażliwego faceta. Odwraca się do niego... całuje go... zdejmuje suknię... Stało się to, o czym cały wieczór marzyła... Po fantastycznej nocy pełnej namiętności, leży obok swojego wyśnionego faceta i pyta:
- I jak było?
- Możesz sobie wybrać nagrodę z najniższej półki...