zdjęte z murów

Tylko pierwotny strój Ewy nie wyjdzie z mody.

Chuck Norris wiecznie żywy

Chuck Norris nie jest kuloodporny, to kule unikaja Chucka Norrisa

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Mąż:
- Chciałbym te wakacje spędzić tam, gdzie jeszcze nigdy nie byłem...
Żona:
- Świetnie... co powiesz na kuchnię?

Znalezione dla frazy: mowie w bazie kawałów 54

Pyta się facet swojego kolegę o dobrego stomatologa. Tamten mu odpowiada:
- Znam świetnego, ale on jest Anglikiem.
- Spoko, spoko, poradzę sobie.
Przychodzi więc na wizytę, siada na fotelu i pokazując lekarzowi szczękę mówi:
- Tu!
Dentysta wyrwał mu dwa zęby. Na drugi dzien znów spotykają się obaj faceci i pierwszy mówi:
- Kurcze, jakiś głupi ten dentysta. Ja mu pokazuję bolący ząb, mowie tu, o on wyrywa mi dwa...
- Ale ty głupi jesteś... "Two" po angielsku znaczy dwa...
- Aaa, było tak od razu, następnym razem coś wymyślę.
Przychodzi więc na wizytę, siada na fotelu, wskazuje ząb i mówi:
- Ten!

Baca dobiera się do gaździny. W pewnym momencie gaździna mówi:
- Baco, gniewom się
- A o co się gniewocie gazdzino?
- Ja nie mowie ze się gniewom ino ze się wom chuj gnie!

Siedzi Baca na drzewie i piłuje gałąź, na której siedzi, przechodzi turysta:
- Baco spadniecie!
- Ni, nie spadnę!
- Spadniecie!
- Ni!
- No mowie wam ze spadniecie !
- Eeee, ni spadnę!
Nie przekonawszy bacy Turysta poszedł dalej. Baca piłował, piłował aż spadł. Pozbierawszy się popatrzył za znikającym w oddali turystą i rzekł:
- Prorok jaki, czy co ?

Pyta się facet swojego kolegę o dobrego stomatologa. Tamten mu odpowiada:
- Znam świetnego, ale on jest Anglikiem.
- Spoko, spoko, poradzę sobie.
Przychodzi więc na wizyte, siada na fotelu i pokazując lekarzowi szczeke mówi:
- Tu!
Dentysta wyrwal mu dwa zeby. Na drugi dzien znow spotykaja się obaj faceci i pierwszy mowi:
- Kurcze, jakis głupi ten dentysta. Ja mu pokazuję bolący ząb, mowie tu, o on wyrywa mi dwa...
- Ale ty głupi jesteś... Two po angielsku znaczy dwa...
- Aaa, było tak od razu, następnym razem coś wymyślę.
Przychodzi więc na wizytę, siada na fotelu, wskazuje ząb i mówi:
- Ten!

Przychodzi ZOMOwiec do domu, wyciaga pale i leje zone. Ta w krzyk:
- Jozek, nie przynos mi nigdy roboty do domu!

Wpada zomowiec do domu, zaglada do lodowki i paluje zone. Zona przerazona nastepnego dnia wymyla lodowke. Zomowiec wpada, zaglada do srodka i znow paluje zone. Przez pare dni biedna zona probowala wszystkich srodkow, zeby nie denerwowac meza. Wypakowala lodowke jedzeniem, ale nic nie pomagalo. Ktoregos dnia kiedy maz ja pala okladal, zaplakana pyta o co mu w koncu chodzi?
A zomowiec na to: Ja cie naucze gasic swiatlo w lodowce!

Chodzi zomowiec dookola latarni i raz po raz wali w nia pala. Podchodzi do niego drugi i pyta:
- Dlaczego tak walisz w ta latarnie ?
- No bo jeszcze jakies 20 latarni i bede w domu.

Zomowiec nad rzeka paluje z zapalem zabe. Podchodzi do niego jakis starszy facet i pyta:
- Co pan paluje ta biedna zabe? Nic panu nie zrobila!
A zomowiec na to:
- Nie dosc ze w moro, to jeszcze podskakuje! (i jebs zabe).

W ksiegarni zomowiec prosi o cos lekkiego do czytania.
- No... (zastnawia się sprzedawca) - Mamy W pustyni i w puszczy ...
- Dobra. Wezme W puszczy .

Idzie policjant z psem, a z naprzeciwka jakis pijaczek:
- co to za swinie prowadzisz na smyczy???
- To nie swinia, to pies - poprawia policjant.
- Nnnie do ciebie mowie...

Sekretarz partii podchodzi do proboszcza.
- Pożyczcie proboszczu trochę ławek na zebranie partii.
- Nie pożyczę - odpowiedział proboszcz.
- Nie pożyczycie? Dobrze, to my nie będziemy nieśli baldachimu na procesji.
- Nie będziecie nieśli? To ja nie napisze wam przemówienia na 1 maja.
- Nie napiszecie? To my nie będziemy chodzić do spowiedzi i g*.*no będziecie wiedzieli, co się dzieje w partii.

- Coś ty najlepszego zrobił! - wita żona męża, wracającego z pracy. - Gosposia złożyła wymówienie, bo podobno ordynarnie nawymyślałeś jej przez telefon...
- A to nie byłaś ty?!!!

Definicja męża.
Mąż - to zaobrączkowany osobnik płci męskiej z możliwością przystosowania do niewoli. Odnosząc się do sytuacji w domu, od razu zaczyna szukać jedzenia i miejsca do spania. Trzeba pamiętać, ze jest on bardzo daleki od ideału, dlatego wymaga nieustannej opieki i pielęgnacji. Męża należy trzymać w ciepłym i dobrze przewietrzonym pomieszczeniu.
Należy męża wyprowadzać na spacer raz dziennie na smyczy, ponieważ może ujawnić się instynkt do uciekania.
Nawet najlepiej wytresowani mężowie zostawieni bez opieki mogą nie znaleźć albo nie będą chcieli znaleźć drogi powrotnej. Niestety urzędy zajmujące się wydaniem i rejestracja mężów tak zwane Urzędami Stanu Cywilnego, nie dają żadnej gwarancji oraz nie odpowiadają za zaginięcie lub ucieczkę męża.
Należy pamiętać, że okres udomowienia męża źle wpływa na jego naturalne funkcjonowanie - u niektórych pojawia się chęć ciągłych ucieczek, a niektórzy z czasem staja się niepotrzebną i nieestetyczną rzeczą w domu, którą należy się ciągle opiekować. Lecz przy dobrej technice tresowania, mąż może stać się pożyteczny.

Mąż - to zaobrączkowany osobnik płci męskiej z możliwością przystosowania do niewoli. Odnosząc się do sytuacji w domu, od razu zaczyna szukać jedzenia i miejsca do spania. Trzeba pamiętać, że jest on bardzo daleki od ideału, dlatego wymaga nieustannej opieki i pielęgnacji.
Męża należy trzymać w ciepłym i dobrze przewietrzonym pomieszczeniu, wyprowadzać go raz dziennie na spacer na smyczy, ponieważ może ujawnić się instynkt do uciekania.
Nawet najlepiej wytresowani mężowie zostawieni bez opieki mogą nie znaleźć, albo nie będą chcieli znaleźć drogi powrotnej. Niestety urzędy tzw. Urzędy Stanu Cywilnego zajmujące się wydaniem i rejestracją mężów, nie dają żadnej gwarancji oraz nie odpowiadają za zaginięcie lub ucieczkę męża.
Należy pamiętać, że okres udomowienia męża źle wpływa na jego naturalne funkcjonowanie - u niektórych pojawia się chęć ciągłych ucieczek, a niektórzy z czasem stają się niepotrzebną i nieestetyczną rzeczą w domu, którą należy się ciągle opiekować. Lecz przy dobrej technice tresowania, mąż może stać się pożyteczny.

Godzina trzecia w nocy...
- Koteczku mój najsłodszy, czy kupisz mi futro? - przymila się żona do męża.
- Kupię, kupię...
- Tak się cieszę, najdroższy!
- Nie ma Z czego.
- Jak to? Nie rozumiem!
- Bo Ja To Mówię przez sen.

Wpada gościu niespodziewanie do domu, patrzy, a tu żona w pełnej akcji z kochankiem. Gościu podchodzi do łóżka i mówi...
- Kochana żono, kupiłem ci najlepsze futro, a ty jak mi się odpłacasz? Kupiłem biżuterię, a ty jak mi się odpłacasz? Kupiłem samochód, a ty... mógłby pan przestać jak ja mówię...

Sprzeczka małżeńska. Żona do męża rozkazującym tonem:
- Natychmiast wychodź spod tego stołu!
- Nie wyjdę!
- Mówię Ci wyłaź!
- Nie wyjdę!
- Wyłaź ty tchórzu!
- Nie wyjdę! Chłop musi mieć swoje zdanie!

Mężowi zaginęła żona. Kamień w wodę! On szaleje: wydzwania na policję, pogotowie, szuka po szpitalach, dręczy rodzinę i znajomych - NIC! Po dwóch dniach usilnych poszukiwań wpada do domu i... słyszy jakiś hałas w kuchni. Zagląda i widzi, że żona krząta się przygotowując mnóstwo kanapek...
- Kochanie, ja od zmysłów odchodzę, co się stało, gdzie byłaś, pół miasta Cię szuka!
- Ach, skarbie, nie uwierzysz, co mi się przytrafiło: porwało mnie paru facetów, zawiozło "na chatę", a tam przymusili do seksu: orgie, seks w pojedynkę, dwójkami, trójkami, grupowy, pozycje takie, siakie, z przodu, z tyłu, afrodyzjaki, gadżety, no mówię
- Zaraz, zaraz, skarbie, jaki tydzień? Przecież nie było cię dwa dni?
- No tak, ale ja tylko wpadłam na chwilę po kanapki!