zdjęte z murów

- Nie kradnij - wladza nie znosi konkurencji.

Chuck Norris wiecznie żywy

Zgadnijcie, co miało być tajną bronią III Rzeszy...

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Młodzi małżonkowie umówili się, że seks będą uprawiać tylko w tych dniach tygodnia, które w swojej nazwie mają literę "r". Budzą się rano....
- Jaki dziś mamy dzień, kochanie? - pyta on.
- Niedzierla...

Znalezione dla frazy: metra w bazie kawałów 8

Baca łapie okazje na drodze, wreszcie udaje mu się złapać przejeżdżającego Mercedesa. Wsiada i jada, ale po kilku kilometrach jakoś tak nudno się zrobiło, wiec baca się pyta :
- A co to panocku, za znaczek z psodu ?
- To ? To taki celownik, jak kogoś złapie w ten celownik, to już na pewno trafie.
- Aha.
Po kilku kilometrach patrzą, a tu drogą jedzie jakiś facet na rowerze. Baca mówi:
- A wezcie, panocku, tego clowieka w ten celownik ....
Kierowca skręcił i faktycznie rowerzysta znalazł się "w celowniku", ale ponieważ kierowca nie chciał iść do wiezienia, to w ostatniej chwili skręcił, aby nie trafić rowerzysty, chwile potem baca się odzywa :
- Iiiii, kiepski ten pański celownik, gdybym nie roztworzył drzwi to by my go nie trafili.

Po zakończeniu zimnej wojny jednostki specjalne USA i Rosji przeprowadzają wspólne manewry. Do sali, w której zgromadzili się żołnierze obu nacji wchodzi amerykański sierżant i mówi:
- Dzisiaj ćwiczymy skoki z małych wysokości - pułap 200 metrów.
Na to Rosjanie wpadają w panikę. Po naradzie jeden z nich występuje i pyta czy nie mogliby skakać ze 100 metrów.
Zdziwiony sierżant odpowiada:
- Ale na 100 metrach lotu nie rozwiną się nam spadochrony!
Na to wszyscy Rosjanie zgodnie:
- Oo.!? To dzisiaj skaczemy ze spadochronami?

Humor z zeszytu :
*Antek ciężko pracował rękami, a Boryna językiem.
*Gdy wiosną umarła babcia automatycznie powiększył się metraż w mieszkaniu.
*Koalicja w Sejmie polega na bliższych stosunkach w ławie.
*Kościuszko wyciągnął i powiedział, że nie schowa.
*Całemu oddziałowi wojska złożono najserdeczniejsze życzenia ekshumacji.
*Dedal potrafił rożne rzeczy, więc żona Minosa urodziła dziecko.
*Franciszek Józef, oprócz kobiet, klepał konie, podczas gdy inni klepali biedę.

A dlaczego w lesie koło Wąchocka jest dziura o głębokości półtora metra ?
- Bo córka sołtysa potrzebowała fotografie do paszportu.
- A dlaczego obok jest jeszcze 9 takich dziur ?
- Bo od razu zrobiła 10 sztuk.

- A dlaczego w lesie koło Wąchocka jest dziura o głębokości półtora metra ?
- Bo córka sołtysa potrzebowała fotografię do paszportu.

Pewien Rusek złowił w rzece złotą rybkę.
- Puść mnie, a spełnię twoje jedno życzenie.
- No, nie wiem.. Ładna żonę mam, pieniądze mam... nic mi nie potrzeba. Chyba ze... Już wiem! Chce zostać bohaterem Związku Radzieckiego.
W jednej chwili pojawiają się wokół czołgi, w rękach ruska dwa kałasze, a pół metra przed nim pojawia się gąsienica Tygrysa. Rusek widzi, ze to śmierć zagłada mu w oczy i krzyczy:
- O kur.., posmiertno priznajut!!!

Baca łapie okazję na drodze, wreszcie udaje mu się złapać przejeżdżającego Mercedesa. Wsiada i jadą, ale po kilku kilometrach jakoś tak nudno się zrobiło, więc baca się pyta:
- A co to panocku, za znacek z psodu?
- To? (mówi kierowca pokazując na znaczek mercedesa), to taki celownik, jak kogoś złapie w ten celownik, to już na pewno trafię.
- Aha.
Po kilku kilometrach patrzą, a tu drogą jedzie jakiś facet na rowerze. Baca mówi: - A weźcie, panocku, tego cłowieka w ten celownik...
Kierowca skręcił i faktycznie rowerzysta znalazł się "w celowniku", ale ponieważ kierowca nie chciał iść do więzienia, to w ostatniej chwili skręcił, aby nie trafić rowerzysty, chwilę potem baca się odzywa:
- Iiiii, kiepski ten pański celownik, gdybym nie roztworzył drzwi to byśmy go w ogóle nie trafili.

Po zakończeniu zimnej wojny jednostki specjalne USA i Rosji przeprowadzają wspólne manewry. Do sali, w której zgromadzili się żołnierze obu nacji wchodzi amerykański sierżant i mówi: - Dzisiaj ćwiczymy skoki z małych wysokości - pułap 200 metrów. Na to Rosjanie wpadają w panikę. Po naradzie jeden z nich występuje i pyta czy nie mogliby skakać ze 100 metrów. Zdziwiony sierżant odpowiada: - Ale na 100 metrach lotu nie rozwiną się nam spadochrony! Na to wszyscy Rosjanie zgodnie: - Ooo!? To dzisiaj skaczemy ze spadochronami?