- My ze spalonych wsi - chlopi bezdomni.
Na świecie są dwa rodzaje ludzi: Chuck Norris i ci którzy umrą.
Do pijanego mężczyzny, który pod ścianą załatwia swoją potrzebę fizjologiczną podchodzi policjant. -Panie, a wolno tu tak lać? -A lej pan!
Na którymś wykładzie na środku sali, w sposób tajemniczy i niewyjaśniony, znalazł się pet. Do sali wchodzi pan major, zauważa pet i się pyta: "Czyj to pet?" Odpowiada mu grobowa cisza, wiec pyta się znowu : "Czyj to pet?" Znowu odpowiada mu grobowa cisza, pan major nie daje za wygrana i pyta się po raz trzeci : "Po raz ostatni pytam się, czyj to pet?" Tym razem otrzymuje odpowiedz : "Niczyj, można wziąć!"
Kowboj jadący przez pustynię uratował życie indiańskiemu czarownikowi. - Chcę ci się odwdzięczyć. Powiedz trzy życzenia, a one się spełnią. Kowboj mówi: - Chcę być piękny jak Apollo, silny jak Herkules i mieć taki interes jak koń, na którym jadę! Kowboj przyjeżdża do najbliższego miasteczka i zatrzymuje się w hotelu. Staje przed lustrem, patrzy... Twarz jak u Apolla, a bicepsy jak u Herkulesa. Zdejmuje spodnie, patrzy i szepcze: - O cholera! Na kobyle jechałem!
Wyciąg z protokołu sporządzonego przez oficera śledczego: "W parku znaleziono zwłoki kobiety, na których stwierdziłem szereg ran kłutych: dwie rany średnicy 2 złotych, trzy rany średnicy 1 zł i cztery rany średnicy 50 gr. Razem dziewięć ran kłutych na łączną kwotę 9 zł.
Szeregowemu Kowalskiemu zmarła matka. Kapitan zleca kapralowi, by w jakiś delikatny sposób przekazał smutna wieść żołnierzowi. Kapral robi zbiórkę plutonu. - Szeregowi, którym zmarła matka... trzy kroki wystąp! Wystąpiło kilu. - Szeregowy Kowalski, dwa dni paki za niewykonanie rozkazu!
Idzie ksiądz przez pustynie nagle spotyka idącego w jego kierunku lwa. PadL na kolana im przerazony modli sie: -PanieBoże spraw aby ta istota miała jakieś religijne uczucia!!! A lew widząc to pada na kolan i mówi: -Panie Boże pobłgosław ten dar który za chwilę będę spożywał!!!
Kapral wchodzi wieczorem do sypialni rekrutów i pyta: - Który z was był w cywilu elektrykiem? - Ja! - zgłasza się jeden z żołnierzy. - W porządku. Jesteś odpowiedzialny za to, żeby co wieczór o dziesiątej światło w sali było zgaszone.
Wyskoczył spadochroniarz z samolotu i z wrażenia zapomniał, jak uruchomić spadochron. Szarpie się przez chwile, ale widzi, ze nic z tego. Nagle widzi żołnierza, który leci obok niego do góry. - Hej bracie! Jak otworzyć ten cholerny spadochron? - Sorry,ja z saperów...
Adamek pisze z koloni list do taty: Kochany Tato, ten scyzoryk, który mi dałeś przed wyjazdem, bardzo mi się przydał. Myślę, że nasza wychowawczyni nie zadzwoni do ciebie, żeby ci się na mnie poskarżyć. A tak przy okazji napisz mi, czy odcięty język, z powrotem przyszyty, szybko się goi?
Przychodzi baba do lekarza: -Bolało mnie, panie doktorze. -A gdzie? -Na dworcu głównym. -Ale w którym miejscu? -Na trzeci peronie.
Do wiejskiej apteki wchodzi harcerz. -Proszę jakiś mocniejszy środek na przeczyszczenie. -A ten, który kupiłeś wczoraj, nie zadziałał? -Zadziałał, ale na oboźnego! A dzisiaj sam komendant obozu się wygrażał, że zrobi nam nocny alarm...
Chłopak na dyskotece poznaje sympatyczną dziewczynę. Nad ranem zabiera ją do siebie. Nagle dziewczyna zasmuca się. Chłopak pyta ją: - Co ci się stało? - Na pewno źle o mnie myślisz, ale ja nie jestem taka... Wierzysz? - Wierzę tobie, słowo honoru, że wierzę. W trakcie dziewczyna mówi: - Ty jesteś pierwszy... - Co?! Pierwszy, z którym śpisz? - Nie, pierwszy który mi wierzy.
Córka pyta matkę: - Czy to prawda, że w niektórych częściach Afryki kobieta, aż do chwili ślubu nie zna swojego męża? - Tak kochanie, ale to zdarza się w każdym kraju...
Nauczyciel kazał Jasiowi napisać 100 razy: Nie będę mówił TY do nauczyciela. Na drugi dzień Jasio przyniósł zeszyt, w którym to zdanie było napisane 200 razy. - Dlaczego napisałeś 200 razy? Kazałem tylko 100... - Żeby ci zrobić przyjemność, bo cie lubię stary!
Do pewnej rodziny przyjechali goście. Wszyscy siedzą przy stole, a tu wchodzi synek gospodarzy i mówi: - Mamo, mi się chce sikać! - To idź się Jasiu wysikaj, ale na drugi raz nie mów, że ci się chce sikać tylko gwizdać Przychodzi później: - Mamo, chce mi się chce gwizdać! - To idż sobie pogwiżdż. W nocy Jasiu śpi z dziadkiem, który o niczym nie wie. Dziecko budzi się w środku nocy i mówi: - Dziadku, mi się chce gwizdać! - Nie wolno teraz gwizdać, bo jest noc. - Ale mi się naprawdę chce gwizdać! - Nie wolno, bo wszystkich pobudzisz. - Ale ja już nie mogę! - To gwizdaj mi tak po cichutku i do ucha.
- Kiedy skończy się era Solidarności? - Gdy Krzaklewski przyjdzie wraz ze stoczniowcami na ulicę Polanki i przeskoczy ogrodzenie, za którym stoi nowa willa Wałęsy.