zdjęte z murów

- Twoj zoladek grobem zwierzat.

Chuck Norris wiecznie żywy

To Chuck Norris zbudował piramidy egipskie.

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Dziadek zabiera się do babci w wiadomym celu, ale ta stanowczo żąda, by przed zbliżeniem założył prezerwatywę. Dziadek oponuje i wyjaśnia babci, że już od dawna nie grozi jej zajście w ciążę.
Babcia na to:
- To wiem, tylko nie chcę zarazić się salmonellą od starych jajek.

Znalezione dla frazy: ktora w bazie kawałów 127

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Proszę doktora, cierpię na zaniki pamięci..

Przychodzi babcia do doktora
- Na co się pani skarży?

Przychodzi trzy dziesiąte baby do doktora:
- A gdzie reszta? - pyta doktor.

Zajączek opowiada kolegom, jak to był u wiewiórki na imieninach:
-Wszyscy już wyszli, a wiewiórka, która miała mocno w czubie, nagle rozebrała się, stanęła przede mną i mówi: "Bierz co chcesz"... No to wziąłem telewizor...
-Oj, głupi zajączku! - śmieje się niedźwiedź.
-Nie śmiej się ze mnie. Wiem, że gdybym był z tobą, moglibyśmy wziąć i lodówkę...

Zajączek opowiada kolegom, jak to był u wiewiórki na imieninach: -Wszyscy już wyszli, a wiewiórka, która miała mocno w czubie, nagle rozebrała się, stanęła przede mną i mówi: "Bierz co chcesz"... No to wziąłem telewizor... -Oj, głupi zajączku! - śmieje się niedźwiedź. -Nie śmiej się ze mnie. Wiem, że gdybym był z tobą, moglibyśmy wziąć i lodówkę...

- Wisi Baca na drzewie na jednej ręce i czyta książkę, którą trzyma w drugiej Przechodzący turysta przystaje i mówi: -Baco! We wsi powiadają, że Baca ma zdolności parapsychiczne! Na to Baca: -A głupoty gadają! Na to turysta odchodzi w swoją stronę. Baca, dalej wisząc na drzewie puszcza gałąś na której wisiał i przewraca ze spokojem kartkę, wisząc w powietrzu. -Oj pieprzą głupoty w tej wsi, oj pieprzą!

Nauczycielka woła Jasia do odpowiedzi Jasiu mowi - spierdalaj! Co powiedziałeś Jasiu? Spierdalaj Jasiu do dyrektora! Nie pojde bo mu nogi śmierdzą. Nauczycielka sama poszła do dyrektora mowi mu ze Jasiu powiedzial do niej spiedalaj i ze dyrektorowi smierdza nogi. Dyrektor poszedl i przyprowadzil Jasia i mowi Telefon do taty! nie podam Telefon do taty! Jasiu w koncu daje mu numer Dyrektor dzwoni i slyszy w sluchawce Tu automatyczna sekretarka Ministra Edukacji Naro..... rzucil sluchawka Nauczycielka do niego I co teraz? jak to co? ja ide umyc nogi a ty spierdalaj!

Komitet partyjny powołał Salomona Rabinowicza na dyrektora burdelu. Ale Rabinowicz odmówił. Na pytanie sekretarza: - Dlaczego? Odparł: - Wiem, jak to będzie. Przydzielicie mi 10 panienek. Dwie zostaną odkomenderowane do pracy partyjnej, dwie do Konsomołu, dwie do związków zawodowych, dwie do pomocy przy żniwach i dwie na kursy szkoleniowe. Zostanę sam i wtedy powiecie: "Rabinowicz, kładź się i wykonuj plan".

Na ćwiczenia wojskowe rezerwistów powołano znanego profesora. W kancelarii sierżant pyta: - Czy chodził pan do szkoły? - Tak. Skończyłem podstawówkę, potem liceum, następnie dwa fakultety na studiach, potem doktorat... - Dość! - przerywa sierżant. - Zapiszcie, kapralu, że umie czytać.

Tata Jasia jest słynnym lekarzem. Jaś zawsze przedstawia się: -Jestem synkiem doktora Kowalskiego. Mama stwierdziła, że to nieładnie się tak chwalić i mówi: Wiesz Jasiu. Niemów, że jesteś synem doktora Kowalskiego. Przedstawiaj się po prostu jako Jaś Kowalski. Kilka dni później jeden z pacjentów spotkał Jasia na ulicy. Pogłaskał go po głowie i pyta: -To ty jesteś synkiem doktora Kowalskiego? -Zawsze tak twierdziłem- odpowiada Jaś. -Ale mama mówi, że nie...

-Blondynka i brunetka wypadły równocześnie z dziesiątego piętra. Która z nich spadnie pierwsza? -Brunetka. Blondynka zawsze się gdzieś zgubi.

Dyrektorowa żali się sąsiadce: -Wyobraź sobie, że mój chłop uciekł ze swoją sekretarką. -Że twój uciekł, to pół biedy - komentuje sąsiadka. -Dyrektora zawsze się znajdzie, ale skąd oni wezmą sekretarkę?

Do lekarza przychodzi kilkunastoletnia dziewczynka. -Myślę, że będziemy się często widywać. -A to dlaczego? - pyta lekarz. -Ja jestem córką tej baby, która do pana przychodziła.

Do gabinetu dyrektora wchodzi sekretarka: -Panie dyrektorze, jest tutaj inżynier Kowalski i mówi, że ma mały interes... -A czy to moja wina? Niech idzie do seksuologa...

Trzech braci spało na wersalce przy meblościance, za którą figlowali rodzice. W pewnym momencie tuż koło głowy jednego z nich spadł kwiatek w doniczce, za chwilę drugi... - Wiecie co - mówi najstarszy z braci - przesuńmy tę wersalkę pod drugą ścianę ...Jednego zmajstrują, a trzech zabiją!!

James Bond wchodzi do knajpy i siada za barem. Spostrzega panienkę, która obserwuje go od momentu, gdy wszedł. Panienka przysuwa się do Bonda i mówi: -Och, jaki ładny zegarek, czy posiada dużo funkcji? James Bond odpowiada: -Oczywiście, dzięki temu zegarkowi widzę wszystko, czego nie jestem w stanie zobaczyć gołym okiem,na przykład widzę, że Pani w tej chwili nie ma na sobie majtek. Dziewczyna ripostuje: -Pana zegarek źle działa... mam na sobie majtki! Bond patrzy na swój zegarek, stuka go kilkakrotnie i odpowiada: -Och, przepraszam... .. spieszy się o godzinę!

Dwie przyjaciółki spotkały się na mieście i postanowiły wejść do kawiarni aby porozmawiać. Zamówiły dwie kawy. - Tylko w czystej filiżance! - zastrzega sobie jedna z nich. Po chwili kelner przynosi kawę. - Która z pań zamawiała w czystej filiżance?

Jaś siedzi w przedziale i żuje gumę. Naprzeciwko niego siedzi starsza pani, która ciągle się do niego uśmiecha. W pewnej chwili staruszka zwraca się do mamy Jasia: - Ma pani bardzo mądrego syna, ale niech on już nic nie mówi, bo bez aparatu słuchowego jestem kompletnie głucha.