zdjęte z murów

- Zycie jest jak papier toaletowy: szare, dlugie i do dupy.

Chuck Norris wiecznie żywy

Żaden kompas nie pokazuje gdzie jest północ. Wszystkie pokazują na miejsce, w którym akurat jest Chuck Norris.

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Wałęsa wybrał się z małżonka na premierę baletu "Jezioro Łabędzie". Tuz po rozpoczęciu, nasz zmęczony maż stanu usnął. Obudziły go oklaski po zakończeniu przedstawienia. Nieco zmieszany Wałęsa pyta się współmałżonki:
- Danka, czy ktoś zauważył że trochę przysypiałem?
Odpowiedz:
- ci na widowni To Nie Ale ci na scenie To zaraz Jak zasnąłeś zaczęli chodzić na palcach.

Znalezione dla frazy: kowalski w bazie kawałów 52

Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo.
- Przepraszam pana bardzo...
Idzie dalej i po chwili znowu zderza się z drzewem.
- Najmocniej pana przepraszam...
Zdarza się to jeszcze kilka razy. Wkoncu zirytowany i porzadnie poobijany siada na lawce i mowi:
- Poczekam, az ta cholota przejdzie... 

Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo.
- Przepraszam pana bardzo...
Idzie dalej i po chwili znowu zderza się z drzewem.
- Najmocniej pana przepraszam...
Zdarza się to jeszcze kilka razy. Wkoncu zirytowany i porządnie poobijany siada na ławce i mówi:
- Poczekam, aż ta cholota przejdzie...  

Kowalski postanowił zrobił w domu porządek. Wraca podpity i od progu wola:
- Za trzy minuty widzę na stole obiad i pól litra!
- Jak to?! - protestuje żona.
- Co takiego?! - wtóruje teściowa.
- A tak to! - replikuje Kowalski - Jestem panem tego domu, czy nie?
Zjadł, wypił i mówi:
- A teraz prześpię się z teściowa!
- Jak to?! - krzyczy żona.
- Tak to! On jest panem tego domu - zgadza się teściowa.

- Halo, mówi Kowalski. Panie doktorze, proszę natychmiast przyjechał, ponieważ moja żona ma ostry atak wyrostka robaczkowego!
- Spokojnie panie Kowalski. Dwa lata temu osobiście wyciąłem pańskiej żonie wyrostek robaczkowy. Czy słyszał pan kiedyś, aby człowiekowi po raz drugi pojawił się wyrostek?
- A czy pan słyszał doktorze, że u człowieka może się pojawił druga żona?

papuga kowalskiego lubiła podjadać swemu panu kisiel. gdy tylko on zrobi kisiel, papuga od razu go zjada.w końcu kowalski nie wytrzymał: -jeszcze raz zjesz mi kisiel to ci wszystkie pióra powyrywam!!! niestety papuga nie wytrzymała i kisiel zjadła, a kowalski zrobił co powiedział. po kilku dniach papuga zobaczyła za oknem łysego mężczyznę: -EEE!!! łysy!! kisielku ci sie zachciało, co? :-D

- Halo, mowi Kowalski. Panie doktorze, prosze natychmiast przyjechal, poniewaz moja zona ma ostry atak wyrostka robaczkowego!
- Spokojnie panie Kowalski. Dwa lata temu osobiscie wycialem pańskiej zonie wyrostek robaczkowy. Czy slyszal pan kiedys, aby czlowiekowi po raz drugi pojawil się wyrostek?
- A czy pan slyszal doktorze, że u czlowieka moze się pojawil druga zona?

Dwóch policjantów znajduje na chodniku ludzka głowę.
- Stary, to chyba głowa Kowalskiego?
- Coś ty, Kowalski jest wyższy.

Zezowaty policjant zatrzymuje trzech pijanych mezczyzn.
- Nazwisko! - zwraca się do pierwszego, patrzac na drugiego.
- Jan Kowalski - odpowiada drugi.
- Was nie pytalem - mowi policjant do drugiego, patrzac na trzeciego.
- ja nic Nie mowilem - odpowiada trzeci.

Uczniowie wchodzą do sali lekcyjnej. Nagle Profesor woła:
- Kowalski!Przeczytaj mi swoje zadanie domowe!
Student czyta... Po pięciu minutach profesor kładzie się na wznak na podłodze. Zdziwiony Kowalski pyta:
- co pan robi profesorze?
- Zniżam się do twojego poziomu.

Kowalski wraca z pracy i biegnie do telewizora.
- Jaki wynik?! - pyta żonę.
- 5:0.
- A kto wygrywa?!!!
- Jak to kto?! Ci co strzelili więcej bramek!

Kowalski spotyka na ulicy kolegę z pracy idącego pod rękę z jakąś kobietą.
- czy możesz mi przedstawić tę damę?
- To Kinga, moja druga żona!
- A co się stało Z pierwszą?
- Została w domu!

Żona Kowalskiego obchodzi w jednym dniu urodziny i imieniny.
Kowalski ma kłopot: brakuje mu pieniędzy, a chciałby małżonce sprawić jakąś niespodziankę...
- Kochanie! Nie zapomniałem o dzisiejszych uroczystościach! Mam dla ciebie podwójny, urodzinowy i imieninowy prezent!
- Tak? A co To może być?
- Dwie bawełniane rękawiczki...!

Podczas nieobecności męża, żona oddawała się łóżkowym rozkoszom ze swoim kochankiem. Nagle słyszy, że drzwi frontowe się otwierają i wraca mąż. Szybko wymyśliła jak wybrnąć z kłopotliwej sytuacji - wysmarowała kochanka olejkiem, posypała talkiem i kazała mu stanąć w kącie sypialni.
- Nie ruszaj się dopóki Nie powiem - powiedziała.
Wchodzi mąż i pyta, co to takiego.
- To nasza nowa statua - odpowiada żona. - Kowalscy za rogiem taką mają, więc też sobie kupiłam.
Mąż przyjął w milczeniu tłumaczenie żony i nie poruszał więcej tego tematu. Położył się spać a kiedy się obudził nad ranem, zszedł do kuchni i po chwili wrócił z dużą kanapką i butelką piwa.
- Trzymaj - mówi do kochanka-statuły. - Ja u Kowalskich stałem przez 3 dni i nikt mi nawet szklanki wody nie podał.

Przychodzi mąż do domu i zastaje gołą żonę w łóżku.
- Dlaczego ty jesteś goła?! - pyta.
- Bo... Bo Nie mam co na siebie włożyć - mówi żona.
- Jak nie? - pyta mąż kierując się w stronę szafy. - Popatrz: sukienka, spodnie, sukienka, spódnica, dzień dobry panie Kowalski, sukienka...

Żona zmusiła Kowalskiego do przysięgi:
- Tu klękaj i przysięgaj, że już więcej pić nie będziesz.
- Klęczy Kowalski i przysięga:
- Już więcej pić nie będę, ale mniej też nie...

Kowalscy strasznie się pokłócili. Po południu Kowalski dzwoni z pracy i pyta:
- co będzie dziś na kolację?
- Trucizna - lodowatym głosem odpowiada żona.
- To świetnie się składa! Przygotuj tylko dla siebie, bo ja mam dziś służbową kolację na mieście...

W nocy Kowalski wraca pijany do domu. Żona śpi, w sypialni jest zupełnie ciemno. Kowalski przez chwilę obija się o meble, w końcu zdenerwowany woła:
- Ty, Zocha! Zacznij narzekać, bo nie mogę znaleźć łóżka!

Kowalski zwierza się koledze:
- Wczoraj ostro pokłóciłem się Z żoną.
- I do kogo należało ostatnie słowo?
- Jak zwykle do mnie.
- co jej powiedziałeś?
- Powiedziałem stanowczo: "No dobrze, kup sobie tę kieckę".