zdjęte z murów

Armia radziecka z tobą od dziecka

Chuck Norris wiecznie żywy

Tylko Chuck Norris wie ile wazy kilogram kota

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Siedzi baca na skale i liczy:
- 121, 121, 121...
Przechodzi turysta i pyta się:
- Co tak liczycie baco?
Baca strąca turystę że skały i liczy dalej:
- 122, 122, 122...

Znalezione dla frazy: koncu w bazie kawałów 159

Nad Kubą ukazała się Wielka Dupa - nie mogli pojąć, o co chodzi, dlaczego nagle Wielka Dupa nad Kubą. Zawołał Fidel w końcu zaufanego zakonnika, który mu wytłumaczył, że jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.

Przychodzi baba do lekarza. Ten ją zbadał, a że był to lekarz prywatny, to przyszło w końcu do płacenia. Baba zaczyna się rozbierać i powiada:
- Nie mam przy sobie pieniędzy, więc zapłacę panu w naturze.

Przychodzi niedźwiedź do zajączka i mówi:
-Chodź na dyskotekę
A ten odpowiada:
-Nie, ja jestem mały, wszyscy będą mnie obrażać. Nie chcę.
-No chodź ja postoje za ciebie jeśli co.
W końcu zajączek się zgodził. Idą idą, patrzą z dyskoteki wielbłąd wychodzi... Zajączek:
-O nie, ja już wracam... popatrz co z konia zrobili...

Przychodzi niedźwiedź do zajączka i mówi: -Chodź na dyskotekę A ten odpowiada: -Nie, ja jestem mały, wszyscy będą mnie obrażać. Nie chcę. -No chodź ja postoje za ciebie jeśli co. W końcu zajączek się zgodził. Idą, idą, patrzą z dyskoteki wielbłąd wychodzi... Zajączek: -O nie, ja już wracam... popatrz co z konia zrobili...

Nauczycielka woła Jasia do odpowiedzi Jasiu mowi - spierdalaj! Co powiedziałeś Jasiu? Spierdalaj Jasiu do dyrektora! Nie pojde bo mu nogi śmierdzą. Nauczycielka sama poszła do dyrektora mowi mu ze Jasiu powiedzial do niej spiedalaj i ze dyrektorowi smierdza nogi. Dyrektor poszedl i przyprowadzil Jasia i mowi Telefon do taty! nie podam Telefon do taty! Jasiu w koncu daje mu numer Dyrektor dzwoni i slyszy w sluchawce Tu automatyczna sekretarka Ministra Edukacji Naro..... rzucil sluchawka Nauczycielka do niego I co teraz? jak to co? ja ide umyc nogi a ty spierdalaj!

Baca rozwodzi się z Gaśdziną. Odbywa się rozprawa w sądzie. Sędzia pyta się Gazdy: -Powiedzcie Gazdo, dlaczego chcecie się rozwieść z tą Gaśdziną, przecież żyjecie razem już 20 lat, w czym Wam ona zawiniła? Gazda na to odpowiada: -A bo Panie sędzio, ona mi seksualnie nie odpowiada. Na to w końcu sali podnosi się ze swojego miejsca juhas i woła: -Głupoty Gazdo gadacie! Całej wsi odpowiada, a Wam nie!

Ciemna noc, amerykański bombowiec leci na akcję. Cel: zrzucić spadochroniarzy na wyznaczony obszar na terytorium wroga. Samolot zatoczył krąg, zapala się czerwona lampka, następnie zielona, grupa komandosów wyskoczyła nad celem. Z wyjątkiem jednego... Dowódca: Skacz... Tchórzliwy komandos: Nnnie... Dowódca: Dlaczego nie? Komandos: Bbbo się bbboje... Dowódca: Skacz, bo pójdę po pilota!!! Komandos: Ttto idź... Po chwili dowódca wraca z pilotem, a ciemno jest jak w d*.*ie. Skacz - mówi pilot - bo cię wyrzucimy siła... Komandos nadal odmawia opuszczenia samolotu: Nnnie, bbbo się bbboje... W ciemności słychać kotłowaninę, w końcu udaje im się wypchnąć go z samolotu. Zdyszani siedzą w ciemnym wnętrzu: - Silny był - mówi dowódca. - Nnno, chhhyba ccoś tttrenował...

Pewnego razu do wojska stacjonującego na pustyni przyjechał generał, no i pyta żołnierza jak tam jego życie seksualne, a on mówi: - No, niby do miasta daleko, ale mamy taka stara wielbłądzice, wiec nie ma problemu. Pyta drugiego, a on też odpowiada mu to samo, pyta trzeciego a ten znowu odpowiada mu to samo, w końcu generał kazał się zaprowadzić do tej wielbłądzicy. Wychodzi od niej po pół godziny i mówi: - No, ta wasza wielbłądzica jest stara, ale jeszcze może być. - Jasne, że może być - do miasta zawsze można dojechać.

Blondynka dowiedziała się od lekarza, że jest w ciąży i bardzo martwi się z tego powodu. Mało śpi, nie chce nic jeść, zadręcza się myślami... W końcu, po kilku dniach mówi: -A właściwie dlaczego mam się tym przejmować? Może to dziecko nie jest moje?...

Dyrektor prosi sekretarkę, by napisała ogłoszenie, że zabranie odbędzie się we wtorek. Po jakimś czasie sekretarka pyta: -Panie dyrektorze, jak się pisze wtorek? Czy na końcu jest K czy G ? Dyrektor idzie do biblioteczki. -Przeszukałem w słowniku hasła na F i nie znalazłem słowa wtorek! Niech pani napisze, że zebranie odbędzie się w środę.

Chłopak zapoznał się z dziewczyną. Długo spacerowali, zwiedzali różne miejsca. W końcu chłopak mówi: - Pójdziemy do mnie do domu? - Po co? - Cóż, poczytamy książki, posłuchamy muzyki... - A co bez tego ci nie stanie?!

Noc poślubna. Panna młoda ciągle jest nienasycona. Jeden raz, drugi raz, trzeci...szósty! Nad ranem żona w końcu zasypia. Mąż cichutko wstaje i idzie do toalety. Minęło pięć minut - męża nie ma, piętnaście, dwadzieścia! Żona budzi się i zaczyna go szukać. Widzi, jak ten w toalecie grzebie w bokserkach i szepcze: - No, dalej mały! Wychodź! Mówię poważnie - ona śpi....

Idzie blondynka, nagle widzi przed sobą wysoki mur. Stanęła. Stoi cierpliwie, stoi, aż w końcu mur się zawalił i blondynka poszła dalej. Jaki z tego morał? -Mądry zawsze ustępuje głupszemu.

Pani poleciła dzieciom napisać wypracowanie na temat Matka jest tylko jedna . Następnego dnia pani pyta dzieci: - Aniu? - Najbardziej kochamy naszą mamę, bo Matka jest tylko jedna. - Bardzo ładnie. W końcu przyszła kolej na Jasia, więc czyta: Wieczorem, gdy ojciec z matką do stołu zasiedli, krzyknęli na Małgosię by z lodówki przyniosła trzy flaszki wyborowej. Małgosia poszła do lodówki i krzyknęła: - Matka! Jest tylko jedna!

Idzie blondynka, nagle widzi przed sobą wysoki mur. Stanęła. Stoi cierpliwie, stoi, aż w końcu mur się zawalił i blondynka poszła dalej. Jaki z tego morał ? -Mądry zawsze ustępuje głupszemu.