zdjęte z murów

- Wyksztalcenie nie piwo - nie musi byc pelne.

Chuck Norris wiecznie żywy

Jeżeli nie wiesz, kto jest twoim biologicznym ojcem, prawdopodobnie jest nim Chuck Norris.

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Kazio do Jasia: -Czy jeszcze sprzedajesz banany? -Nie! Zwolnili mnie, jak wyrzuciłem wszystkie pokrzywione.

Znalezione dla frazy: kochanie w bazie kawałów 227

- Kochanie, co ugotowałeś dzisiaj na obiad?
- Nie ma pojęcia! Z konserwy odpadła etykieta!

W nocy żona budzi męża ...
- Kochanie, najdroższy, obudź się! W naszej sypialni piszczy mysz!!!
- I co? Chcesz żebym wstał I naoliwił ją?

Żona robi mężowi wymówki:
- Przestań mówić "Tak, kochanie" za każdym razem jak pies zaszczeka...

Żona mówi do męża:
- Wychodzę na pięć minut do sąsiadki. A ty kochanie, nie zapomnij co pół godziny zamieszać powideł!

- Robiłam dzisiaj zakupy i zabrakło mi pieniędzy - mówi żona do męża. - Wstąpiłam więc do twojego biura, w twoim pokoju nie było nikogo, wzięłam ci z marynarki trzysta złotych. Nie gniewasz się?
- Ależ skąd, kochanie! Tym bardziej, że dzisiaj poszedłem do pracy w swetrze...

Młodzi małżonkowie umówili się, że seks będą uprawiać tylko w tych dniach tygodnia, które w swojej nazwie mają literę "r". Budzą się rano....
- Jaki dziś mamy dzień, kochanie? - pyta on.
- Niedzierla...

A to co mówi mąż do żony w kolejnych latach małżeństwa, przechodząc przez ulicę:
Rok 1. Poczekaj kochanie, aż samochód przejedzie.
Rok 2. (Tu imię) poczekaj, bo samochód!
Rok 3. Czekaj, samochód!
Rok 4. Nie widzisz samochodu?!
Rok 5. Cholera, ślepa jesteś?!
Rok 6. (To już tylko do siebie) Jak jesteś ślepa, to leć pod koła!

- Kochanie - zwraca się żona do męża. - Musimy poważnie porozmawiać.
- Dobrze, dobrze, nie trać czasu. Ile ci potrzeba?

Mąż mówi do żony:
- Kochanie, nie mogę znaleźć herbaty!
- Ty beze mnie to z niczym byś sobie nie poradził! Herbata jest w apteczce, w puszce po kakao, z nalepką "sól".

Przychodzi mąż do domu i mówi do żony:
- Słuchaj kochanie, fama głosi, że używasz słów, których znaczenia nie rozumiesz.
Na to żona:
- To powiedz tej famie, że jest stara rura i vice versa.

Młoda kobieta miała poważny wypadek samochodowy. Lekarze uratowali jej życie, ale nie dali rady ocalić jej skóry uszkodzonej przez ogień. Jej twarz wyglądała paskudnie. Jedynym ratunkiem był przeszczep. Ponieważ ona była cała poparzona, skórę musiał ofiarować ktoś inny. Dawcą został jej mąż, który oddał jej skórę z własnego tyłka. Operacja się udała, kobieta wyglądała tak pięknie jak dawniej. Jednak świadoma poświęcenia własnego męża, mówi pewnego dnia:
- Kochanie, jestem ci taka wdzięczna, czy jest coś, co mogłabym dla ciebie zrobić?
- Nie, już czuję się wynagrodzony.
- W jakim sensie?
- Wyobraź sobie dziką satysfakcję jaką czuję za każdym razem, kiedy twoja matka całuje cię w policzek!

W szpitalu leży nieprzytomny mężczyzna, przy nim siedzi troskliwa żona. W pewnym momencie chory budzi się, patrzy na żonę i pyta:
- Byłaś przy mnie zawsze, kiedy spotykało mnie jakieś nieszczęście, prawda?
- Tak, kochanie.
- Byłaś przy mnie, kiedy mnie z pracy wywalili?
- Tak, kochanie.
- A gdy moja firma zbankrutowała, też przy mnie byłaś?
- Tak, kochanie.
- A gdy nam się chałupa spaliła?
- Też przy tobie byłam, kochanie.
- Teraz, gdy miałem ten cholerny wylew, też przy mnie jesteś?
- Tak, kochanie.
- Wiesz co? Ty mi przynosisz pecha!

Żona do męża:
- Kochanie, jakie lubisz kobiety: ładne czy inteligentne?
- Ani jedne, ani drugie, tylko ty mi się podobasz.

Żona mówi do męża:
- Kochanie, jaka ja byłam głucha i ślepa jak za ciebie wychodziłam.
- No widzisz, z jakich chorób cię wyleczyłem...

Maż wraca od lekarza i mówi, że zostało mu tylko 24 godz. życia. Kocha się więc z żoną, wspaniale namiętnie. Po kilku godzinkach mąż ponowienie przytula się do żonki i mówi:
- Może jeszcze raz kochanie... pozostało mi tylko 16 godzin...
Żonka coć tam odburknęła, ale nic z tego. Ponownie za kilka godzin ta sama sytuacja, ale żonka nie daje za wygraną, tłumacząc mu, że dopiero co się kochali. Po następnych kilku godzinach, on znów usiłuje przytulić się i prosi:
- No... może tym razem kochanie... pozostało mi tylko 4 godziny...
Na co żonka już zirytowana tym jego marudzeniem, odwraca się i mówi:
- Słuchaj... ja muszę rano wstać do pracy, a ty nie...

Noc poślubna, młoda para kocha się, niestety pan młody ma jakieś trudności.
On:
- Kochanie, szybciej pomagaj rękoma...
Ona:
- Już nie mogę, strasznie mnie bolą.
On, zdenerwowany:
- To po co z chorymi rękoma za mąż wychodziłaś!

Żona pyta męża:
- Kochanie, co wy robicie w tej filharmonii?
- No, pijemy, palimy...
- A kiedy śpiewacie?
- Jak wracamy do domu.

Mąż mówi do żony:
- Kochanie, wymyśliłem nową pozycję!
- Jaką? - pyta żona
- Plecami do pleców.
- Przecież w ten sposób niczego nie zrobimy!?
- Ależ zrobimy, zaprosiłem sąsiadów!