zdjęte z murów

Łajkę pomścimy.

Chuck Norris wiecznie żywy

"How much blood would you shed to stay alive?" - pyta Chuck Norris przed kopniakiem z półobrotu.

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Leszek Moczulski został powołany na sędziego startowego w biegu na 100 metrów. Dostał pistolet startowy i dowiedział się, że jak tylko główny arbiter zezwoli na bieg ma wystrzelić.
- Do którego zawodnika najpierw? - pyta Moczulski.

Znalezione dla frazy: jeszcze w bazie kawałów 314

Przychodzi facet do lekarza.
- Panie doktorze, sikam alkoholem.
- Dziwne - mowi lekarz biorac do reki szklaneczke. - Prosze Tu nasikac.
Po chwili lekarz wacha napelniona szklaneczke i stwierdziwszy, ze pachnie alkoholem wypija jej zawartosc.
- Nieprawdopodobne! Prawdziwy alkohol! Sprobujmy jeszcze raz!
Po raz drugi szklaneczka napelnia się, a lekarz wypija jej zawartosc.
- Wie pan co? No to na trzecia nozke!
Facet:
- O, nie! Tym razem, to juz z gwinta!

Przychodzi starszy goscio do lekarza i mowi:
- Panie doktorze. Jestem wprawdzie troche podstarzaly, ale chcialbym jeszcze miec dziecko.
Lekarz na to:
- To nic dziwnego, zdarzaly się juz takie przypadki, ale zeby byc pewnym musimy zbadac pana nasienie. Prosze tu jest sloiczek (podaje mu malego Twist-off a), pojdzie pan za ten parawan i zrobi co trzeba.
Dziadek wybral się za parawan. Po chili slychac ciche pojekiwania, z czasem zmieniajace się w w jakies niesamowite odglosy wysilku, parawan zaczyna się niebezpiecznie chwiac. Nagle wszystko cichnie. Goscio wychodzi z za parawanu. Wyglada jak obraz nedzy i rozpaczy. Mowi:
- Panie doktorze. Probowalem prawa reka, probowalem lewa reka i za cholere nie moge odkrecic tego sloika.

Urodziło się facetowi dziecko.. rozentuzjazmowany facet w poczekalni wypada na lekarza który odbierał poród:
Facet: - panie doktorze jak tam dziecko chłopczyk czy dziewczynka?!!
Doktor: - no wie pan w zasadzie wszystko jest w porzadku jest tylko maly problem.. dziecko nie ma rączek i nóżek..
F: - to nic, ważne że jest! ale poza tym jak tam..niech pan opowiada!!
D: - no dobrze tylko jest jeszcze mały problem..dziecko nie ma tułowia..
F: - ale to nic, to nic, ale poza tym jak przebiegał poród jak było..!!
D: - w porzadku ale mamy mały problemik...ono nie ma głowy..TO JEST UCHO..
F: - to nic, to nic, ale poza tym jak się czuje..jak się odbył poród niechże pan opowiada..
D: - wie pan, wszystko dobrze, ale mamy jeszcze jeden problem..
To ucho nie słyszy!

Faceta bolał łokieć. Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przynieść mocz do analizy. Gość się wnerwił i do butelki wlał mocz żony, córki, swój i dodał jeszcze oleju silnikowego. Zaniósł lekarzowi i po dwoch dniach przyszedł po diagnozę. A brzmiała ona następująco:
- Córka jest w ciąży, żona ma kochanka, olej w pańskim samochodzie nadaje się tylko do wymiany a pan niech przestanie walić konia w wannie to nie będzie pana bolał łokieć...

Przychodzi facet do lekarza. Lekarz mówi:
- Przykro mi to mówić, ale pozostało panu 3 miesiące życia...
- Boże drogi!!... wie pan, bez urazy ale chcę zasiegnąc jeszcze jednej opinii...
- Chce pan jeszcze jednej opinii? Dobra, jest pan też brzydki...

- Szanowny panie, pańska dolegliwość będzie bardzo trudna w leczeniu - powiada medyk - Szkoda, że nie zgłosil się pan do mnie przed dwudziestoma laty.
- Nie pamięta mnie pan, panie doktorze, ale byłem u pana przed dwudziestoma laty.
- Niemożliwe!
- Obaj jeszcze byliśmy w wojsku. Powiedział mi pan wtedy: Zmiatajcie wy symulancie, bo to się źle dla was skończy! .
- Mówiłem o smutnym końcu, wiec jak pan pamieta, nie lekceważyłem choroby...

Policjanci przez caly dzien zatrzymywali samochody za przekroczenie szybkosci. Wieczorem patrza, a jakas syrenka jedzie wolno. Postanowili dac kierowcy nagrode. Zatrzymuja ja.
- Damy panu 1 mln zl nagrody.
Kierowca:
- Dobrze... zapomnialem prawa jazdy.
Zona z siedzenia obok:
- Prosze go Nie sluchac. on Po pijaku rozne brednie gada.
Babcia z tylnego siedzenia:
- Bierz pieniadze, sprzedamy jeszcze ta kradzina syrenke i zaszalejemy.
W tej chwili wychodzi z bagaznika dziadek i pyta:
- to juz Austria?

Dlaczego, gdy strzelono w glowe policjantowi, ow policjant jeszcze 3 dni chodzil?
Bo kula 3 dni szukala mozgu.

- Policjant w nagrode otrzymal wazon na kwiaty. Przynosi go do domu i stawia na stole do gory nogami i mowi do zony:
- Patrz, jaki bubel mi dali.
- Masz racje, oddaj im - mowi zona.
Nastepnego dnia policjant idzie do komendanta, stawia wazon otworem do blatu i mowi:
- Co to za nagroda? To bubel!
Komendant wzial wazon do reki, obejrzal i mowi:
- Macie racje! Nie dosc, ze nie zrobili otworu do wlozenia kwiatow, to jeszcze dno wycieli...

Chodzi zomowiec dookola latarni i raz po raz wali w nia pala. Podchodzi do niego drugi i pyta:
- Dlaczego tak walisz w ta latarnie ?
- No bo jeszcze jakies 20 latarni i bede w domu.

Zomowiec nad rzeka paluje z zapalem zabe. Podchodzi do niego jakis starszy facet i pyta:
- Co pan paluje ta biedna zabe? Nic panu nie zrobila!
A zomowiec na to:
- Nie dosc ze w moro, to jeszcze podskakuje! (i jebs zabe).

Do sklepu z artykulami gospodarstwa domowego wchodzi policjant.
- Chcialbym tamten niebieski odkurzacz.
- Dobry wybor!Zonie na pewno się spodoba.
- tak pani mysli? to Prosze jeszcze trzy.

Chlopaki z policji chcieli napi się wodki, ale mieli tylko piec tysiecy. Postanowili dodac zero z tylu. Ale to bylo jeszcze malo. Dodali wiec jedynke na poczatku. W ten sposob mieli sto piecdziesiat tysiecy w jednym banknocie. Ale powstal problem - moga nie chciec przyjac takiego banknotu.
Postanowili rozmienic. Ale gdzie? Jeden z nich poszedl do komendanta. Po chwili wraca zadowolony i mowi:
- Komendant rozmienil na polowe!!!

W czasach, gdy mielismy jeszcze milicje, a nie policje, pewien milicjant przyniosl do domu wykrywacz klamstw, ktory na wypowiedziane klamstwo reagowal dzwiekiem Piiii! . W pewnym momencie do domu wbiega synek i mowi:
- Dostalem dzisiaj piatke z matematyki!
- Piiii! - reaguje wykrywacz.
- No i czego klamiesz szczeniaku! - krzyczy oburzona matka - Ja dostawalam w szkole same piatki.
- Piiii!
- No niech bedzie - czworki.
- Piiii!
- No dobra - trojki.
- Piiii!
- No cicho juz, przynosilam same dwoje - odpowiada zrezygnowna matka.
A na to wyrywa się ojciec:
- A Jak ja chodzilem do szkoly....
- Piiii!

Jedzie lis i zając autobusem i śpiewa lisy są głupie 3x. lis się wkurzył i mówi:jak jeszcze raz tak zaśpiewasz to wyżuce twój bagaż.no to zając znowu śpiewa lisy są głupie.......3x.no to lis wyżuca bagaż a zając mówi ale z ciebie gnój to nie bagaż mój i znowu śpiewa lisy są........ to lis mówi jak jeszcze raz tak zaśpiewasz to wyżuce ciebie no to zajac znowu spiewa lisy sa..... lis wyzuca zajaca a zajac:ale z ciebie gnoj to nie bagaz moj

Więzienie.Cela. W celi złodziej i haker. Złodziej do hakera: -Grypsujesz? -Coś ty. Jeszcze żadanej gry nie zepsułem.

- Czym się różni magister Kwaśniewski od ufoludków? - Niektórzy już widzieli ufoludki, a dyplom Kwaśniewskiego jeszcze nikt.

- Co robi Japończyk, gdy chce otrzymać podwyżkę? - Pracuje jeszcze lepiej niż dotychczas. - A co robi Polak, gdy chce dostać podwyżkę? - Strajkuje.