zdjęte z murów

- Kopernik wstrzymaj ziemie, ja wysiadam.

Chuck Norris wiecznie żywy

Johny 11 Palców ma 11 palców. Chuck Norris ma 12.

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Przychodzi student na egzamin z geografii. Profesor zadaje mu pierwsze pytanie:
- Proszę mi wskazać na mapie Morze Czarne.
Student milczy. Profesor zadaje drugie, prostsze pytanie:
- No To Niech mi pan wskaże Morze Czerwone.
Student na to:
- Ależ Panie Profesorze, na tej mapie wszystkie morza są niebieskie.

Znalezione dla frazy: jasiu w bazie kawałów 102

Pani pyta dzieci:
- Powiedzcie mi dzieci jakieś zwierzątko na A.
Jasio wstaje i mówi:
- A może to karp???
- Nie Jasiu, siadaj. No dobrze powiedzcie mi teraz zwierzątko na B.
Jasio na to:
- Być może to karp???
- Jasiu za drzwi!!!
Jasio wychodzi.
- Powiedzcie mi teraz zwierzątko na C.
Nagle drzwi się otwierają i Jasio mówi:
- Czyżby to był karp???

- Jasiu, powiedz nam -
pyta ksiądz na lekcji religii - Co musimy zrobić, aby otrzymać rozgrzeszenie?
- Musimy grzeszyć, proszę księdza - pada odpowiedz.

Przychodzi Jasiu do domu ze szkoły i krzyczy:
- Mamo, mamo dzisiaj zrobiłem dobry uczynek.
- No to mów.
- Koledzy podłożyli pineskę szpicem do góry na krześle nauczyciela. Już miał siadać kiedy ja odsunąłem krzesło...

- Jasiu, masz dziś bardzo dobrze odrobione zadanie
- mówi nauczycielka - Czy jesteś pewien, ze twojemu tacie nikt nie pomagał?

Jest lekcja. Pani bawi się z dziećmi w zgadywanki.
Dzieci zadają Pani zagadki, a Pani stara się odpowiedzieć, w miarę swych (skromnych) możliwości. Przychodzi kolej na Jasia. Jaś wstaje i pyta:- Co to jest: długi, czerwony i często staje?
Pani zaczerwieniona na buzi woła:
- Jasiu, jak ty możesz takie świństwa...
A Jas na to radośnie:
- To autobus, proszę Pani, ale podziwiam Pani tok myślenia!

Całuje się Jaś z Małgosią i nagle Jasiu mówi: - Połknełem chyba twoją gumę! A na to Małgosia: -Nie, mam katar.

Jasio budzi się cały zapłakany: Pyta się mama -Jasiu co ci się stało? A Jasiu na to -Śniło mi się że szkoła się pali!!! -Nie martw się to tylko sen. -I dlatego płacze!!!:)

Na lekci pani karze Jasiowi nauczyć się języka kur, no i jasiu poszedł do domu i pyta się mamy. Mamo jak się nauczyć języka kur nie wiem idż do taty, tato jak się nauczyć jezyka kur nie wiem idż do dziadka, dziadku jak sie nauczyc języka kur no wiesz jasiu idż do kurnika posiedż całą noc to się nauczysz. No i jasiu po całej nocy spedzonej obok kurnika przyszedł do szkoły no i pani kazała mu napisać na tablicy język kur no i Jasiu piszę CIP, CIP,CIP,CIP. No i pani muwi Jasi gąpka się skończyła zliż to jezykiem. No i Jasiu przychodzi do domu i mama się go pyta Jasiu co ty taki biały jesteś. Jasiu na to: no co mamo wiesz ile dzisiaj cip nalizałem.

Pani od j.polskiego zadaje Jasiowi zad. dom. -Jasiu masz napisać:czym twój dziadek walczy na wojnie, czym twoja mama zabija muchy, ile się żyje i ile twoja siostra odrabia lekcje??? No i oczywiście jak jesteście inteligentni znacie odp. na te pytania. Jasiu przychodzi do szkoły i pani się pyta czym twój dziadek walczył na wojnie? -packą na muchy czym twoja mama zabija muchy? -karabinem ile twoja siostra się uczy? -sto lat ile się żyje -pół godziny :-)

Na lekcji matematyki nauczycielka pyta jasia. Jasiu jesli dam ci 5 zł 2 zł i 1 zł to ile doniesiesz do kiosku? Na to Jaś do kiosku nie doniose nic bo mam dziure w kieszeni.

Nauczycielka pyta ucznia: - Jasiu, dlaczego napisałeś, że odległość geograficzna to rzecz względna? - Bo kiedyś najbliższa droga do polskiego parlamentu wiodła przez Moskwę, a teraz wiedzie przez Częstochowę.

Na lekcji Pani pyta dzieci : - Jak spędziłyście rocznicę Rewolucji Pażdziernikowej ? Dzieci: - U mnie na obiad były pierogi ruskie. - U mnie był barszcz ukraiński. Pytanie dochodzi do Jasia: Ty jak? - Proszę Pani... wraz z moim Tatą bawiliśmy się w Ruskich żołnierzy! Pani: - Wspaniale Jasiu! Na czym ta zabawa polegała? - Poszliśmy do sąsiadki , ojciec ją wydutkał, a ja jej zegarek ukradłem!

Nauczycielka pyta ucznia: - Jasiu, dlaczego napisałeś, że odległość geograficzna to rzecz względna? - Bo kiedyś najbliższa droga do polskiego parlamentu wiodła przez Moskwę, a teraz wiedzie przez Częstochowę.

Na lekcji Pani pyta dzieci : - Jak spędziłyście rocznicę Rewolucji Pażdziernikowej ? Dzieci: - U mnie na obiad były pierogi ruskie. - U mnie był barszcz ukraiński. Pytanie dochodzi do Jasia: Ty jak? - Proszę Pani... wraz z moim Tatą bawiliśmy się w Ruskich żołnierzy! Pani: - Wspaniale Jasiu! Na czym ta zabawa polegała? - Poszliśmy do sąsiadki , ojciec ją wydutkał, a ja jej zegarek ukradłem!

- Jasiu wymień czterech naszych największych polityków.
- Wałęsa... Kuroń... Mazowiecki... i... Havel.
- Jasiu, Havel to przecież Czech!
- Nie, czterech!!

Nauczyciel pyta:
- Jasiu, czy w twoim domu wisi portret Stalina?
- Nie, proszę pana- odpowiada grzecznie uczep.
- A Bieruta?
- Nie, proszę pana.
- To może Bermana?
- Tez nie - odpowiada Jasio. - Ale tato mówił, że jak go puści UB, to powiesi wszystkich trzech.

Pani z polskiego mówi do Jasia
-przeczytaj swoje wypracowanie na temat zimy
Jasiu zaczął czytać
Liście spadły z drzew spadł tez śnieg
woda zamarzła a na jeziorze wilki się pieprzą
-Jasiu źle no
-pewnie ze źle bo im się łapy ślizgają

Przychodzi mały Jasiu do apteki i mówi do aptekarza
-Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!!!
Aptekarz się zdenerwował i ochrzania Jasia:
Po pierwsze - o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos,
Po drugie - to nie jest dla dzieci,
Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie,
Po czwarte - są tego różne rozmiary.
Jasiu też się w tym momencie wkurzył, więc mówi:
Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie,
Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom,
Po trzecie to nie dla ojca, tylko dla mamy,
Po czwarte, mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary