zdjęte z murów

Słowo "nie" najpewniejszym środkiem antykoncepcyjnym.

Chuck Norris wiecznie żywy

Chuck Norris nie musi myc zebów- próchnica za bardzo sie go boi. Pasta i szczoteczka tez zreszta...

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

- Panie doktorze, mam już osiemdziesiąt lat i wciąż uganiam się za spódniczkami!
- No to gratuluję panu!
- ale Ja nie pamiętam po Co Ja to robię...

Znalezione dla frazy: gdzie w bazie kawałów 253

Podchodzi pijak do policjanta
- Panie, gdzie tu jest druga strona ulicy.
- No, tam.
- Q*.*a! Jak byłem tam to mi powiedzieli, że tu.  

Pijak wraca do domu o czwartej nad ranem...
- Gdzie byłe? - pyta żona.
- Na... czynie.
- Na jakim czynie?
- Naczynie, będę rzygał.  

Jedzie sobie w autobusie kompletnie pijany facet. Nagle spadło mu cos na głowę, ocknął się i rzuca hasło do gościa obok:
- Przepraszam gdzie my jesteśmy?
- W Lodzi - odpowie da facet.
- To wiem, ale dokąd płyniemy?  

Było sobie takie średnio dobrane małżeństwo: żona dewotka, a mąż pijak. Pewnego razu żona zdenerwowana na męża mówi:
- Słuchaj, nawróciłby się, poszedł do kościoła...
- Nie, stara mowy nie ma, umówiłem się z kolesiami.
- A za sto tysięcy? - pyta małżonka.
- A, za 100 to spoko.
Przyszła niedziela, mąż poszedł do kościoła, a żona sobie myli: "Pójdę, zobaczę co on tam robi". Przyszła do kościoła, patrzy a mąż chodzi po całym kościele, wchodzi do zakrystii, podchodzi do ołtarza itp. Zdziwiona podchodzi i pyta, co on najlepszego wyprawia. A mąż na to:
- Zrzuta była i nie wiem gdzie piją...  

Po jakiejś poważnej operacji żołądka przywieźli faceta do sali pooperacyjnej.
Kiedy się ocknął, usłyszał, jak dwaj wspołleżacy dzieła się swoimi doświadczeniami z poprzednich operacji:
"Kiedy mnie kroili po raz pierwszy, pielęgniarka zapomniała przed zaszyciem wyjąc mi z brzucha z pól kilo narzędzi. Kiedy się zorientowali, było za późno. Kiedy mnie znów pokroili, tym razem, żeby mnie uwolni od tego złomu, lekarz, niechcący, zostawił w środku zapalniczkę."
Drugi na to: "To jeszcze nic, kiedy mnie ostatnio operowali, instrumentariuszce zginęły gdzieś okulary. Jak się okazało - były zaszyte we mnie."
I tak sobie opowiadają, a świeżo przywieziony delikwent blednie coraz bardziej. W pewnej chwili otwierają się drzwi i wchodzi chirurg, który przed chwila robił mu operacje: "Przepraszam Panów, czy któryś z Panów nie widział przypadkiem mojego parasola?"

Szpital psychiatryczny. Ordynator oprowadza młodego psychiatrę po oddziale:
- Tutaj jest sala Napoleonów, a tutaj - mechaników samochodowych...
- a gdzie oni są? Nikogo nie widzę.
- Leża pod łóżkami i naprawiają...

Pacjent radzi się lekarza co zrobić, aby pozbyć się tasiemca.
- Proszę przez tydzień jeść ciastka i popijać je mlekiem.
Po tygodniu pacjent wraca.
- Panie doktorze, nie pomogło.
- Niech pan pije samo mleko!
Chory zrobił, jak mu radził lekarz, a tu na drugi dzień tasiemiec wychodzi i pyta:
- a ciacho gdzie?

Facet skarży się lekarzowi:
- Panie doktorze, jak tylko zaczynam pracę, to zaraz zasypiam.
- a gdzie Pan pracuje?
- W punkcie skupu.
- a Co Pan tam robi?
- Liczę barany.

- Ktoś mi ukradł rower - skarży się pastorowi ksiądz.
- Wiem jak go możesz odzyskać. Jutro w czasie mszy wymień dziesięć przykazań, kiedy dojdziesz do nie kradnij jeden z parafian na pewno się zaczerwieni.
Kiedy w poniedziałek pastor spotkał się z księdzem i spytał:
- Czy wyjaśniła się sprawa z rowerem?
- Tak, zrobiłem jak mi poradziłeś, a kiedy doszedłem do nie cudzołóż , przypomniałem sobie, gdzie go postawiłem...

Powódź w prowincjonalnym miasteczku.
Ewakuacja ludności. Wojsko puka do kaplicy:- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpływają motorówką:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy. Podpływają znowu.
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Piętnaście minut i ksiądz już z wyrzutami u Pana Boga.
- Panie Boże, no jak tak można? Swojego wiernego sługę zawieść? A tak wierzyłem w Opatrzność...
- Kretyn!!! Trzy razy po ciebie ludzi wysyłałem!!!

Nauczycielka pyta małego Jasia:
- Gdzie pracuje twój ojciec?
- W kawiarni.
- Jest kelnerem?
- Nie! Literatem!

- Mój tatuś ma piękny, nowy samochód - chwali się chłopiec kolegom.
- A gdzie go trzyma? - dowiadują się koledzy.
- Schnie w garażu. Całą noc malował go i zmieniał numery.

- Jasiu, gdzie twój tatuś?
- Wyjechał w ważnej sprawie służbowej na 6 miesięcy, ale jak będzie się dobrze sprawował, to wróci wcześniej. :-)))

- Jaka kartkę przysyła blondynka z wakacji?
- Bawię się świetnie!... eee, gdzie ja jestem?

- Gdzie blondynka ma wątrobę?
- Do końca i na lewo.

- Brunetka i blondynka idą przez park. Brunetka nagle mówi: "Och,
popatrz na tego biednego zdechłego ptaszka!" Blondynka spojrzała
na niebo i spytała "Gdzie?"

Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
- No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
- Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
- Panie doktorze, macie tu 100 tysięcy, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.

Spotyka się dwóch górali wysoko w górach.
- Baco, wełna drożeje!
- A kto tak powiedział?
- Wałęsa.
- A gdzie on pasie?