zdjęte z murów

Tydzień na działce - audycja dla narkomanów.

Chuck Norris wiecznie żywy

Jesli spojrzysz w lustro i powiesz Chuck Norris trzy razy, on sie zjawi i zabije cała Twoja rodzine Ale przynajmniej zobaczysz Chucka Norrisa

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Idzie sobie baca i ciągnie na sznurku zegarek.
Przechodzący turysta pyta zdziwiony:
- A co to baco, zegarek na sznurku ciągniecie?
- Ja go wreszcie nauczę chodzić!

Znalezione dla frazy: dupie w bazie kawałów 24

Przy stole:
- Tak, tak, hrabino! Mam hemoroidy!...
- Oh, hrabio! W istocie?!...
- Nie, hrabino! W dupie!...

Przychodzi baba do lekarza.
Lekarz: Ma pani książeczkę zdrowia?
Baba: Mam.
Lekarz: Gdzie?
Baba: W dupie!

Wpada baba do lekarza i krzyczy:
- Mam pana w dupie!

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie, mam w dupie żabę. Jak idę spać to ona mnie rechocze i nie mogę zasnąć. Niech pan coś poradzi!
Lekarz założył gumową rękawicę i zagłębił się w "szczegóły sprawy", po chwili mówi:
- Proszę pana pan ma w dupie dyktę, gdzie ta żaba?
- No właśnie za tą dyktą!

Przychodzi baba z masztem w dupie do lekarza, a lekarz do niej:
- Co pani jest?
A baba na to:
- Dar Młodzieży!

Przychodzi baba do lekarza z wróblem w dupie.
- Co pani jest?
- Mnie nic, ale mężowi chyba ptaka urwało.

Przychodzi baba do lekarza z orłem w dupie.
Lekarz: Co pani jest?
Baba: Monetę o dupę rzucaliśmy...

Przychodzi baba do lekarza ze studentem w dupie.
Lekarz: Co pani jest?
Baba: Dziekanat!

Przychodzi baba do lekarza z wielorybem w dupie i mówi:
- Mam dość tego walenia!

- z czego zyjecie? - pyta policjant jakiegos podejrzanego typka.
- Z zakladow!
- Co to znaczy z zakladow ?
- Normalnie. Zakladam się z kims o wygrywam.
- Zawsze?
- Zawsze!
- No to zalozmy się. Chcialbym się przekonac, czy mowicie prawde. - Moge się zalozyc, ze mam na dupie swastyke.
- Nie wierze - stwierdza policjant.
- Zalozmy się o dyche!
- w porzadku.
Poszli do jakiegos kata. Mezczyzna sciagnal spodnie, wypial tylek, a policjant nachylil się nad nim i uwaznie go oglada. Wreszcie z triumfem wola.
- Wygralem! Nie masz zadnej swastyki! Nalezy mi się dycha!
Mezczyzna placi, a policjant zadowolony zauwaza:
- No i co się tak chwaliliscie, ze wygrywacie kazdy zaklad?
- Bo wygralem!
- Jak to?
- Widzi pan wladza tych pieciu kolesiow po drugiej stronie ulicy? - Widze!
- Wlasnie się z nimi zalozylem o trzysta tysiecy, ze mi pan wladza do dupy zajrzy...

co to jest? Mało drzewa, dużo mięsa?
- Drzazga w dupie.
A co to jest? Dużo drzewa, mało mięsa?
- Dupa w lesie!

Idzie św. Piotr z gejem do bram nieba.
Piotrowi upadają klucze to gej go maca po dupie. Św. Piotr ostrzega:
Jeszcze raz mnie dotkniesz idziesz do piekła!!!!
Idą tak i patrzą niewieście upadła chusteczka.
Św. Piotr schyla się po nią i gej go maca.
Św. Piotr zezłościł się zaprowadził go do piekła.
Po roku Św. Piotr postanowił odwiedzić pedała.
Wchodzi do piekła a w piekle zima, mróz, śnieg i wichura.
Podchodzi Piotr do diabła i pyta:
Czemu tu tak zimno???
To kurwa schyl się po węgiel odpowiada diabeł

Synek pyta ojca:
- Tato, ty jesteś globalistą czy antyglobalistą?
- Ja jestem globalistą.
- A co to dokładnie znaczy?
- To znaczy, że globalnie rzecz ujmując, mam wszystko w dupie.

- Z czego żyjecie? - pyta policjant jakiegoś podejrzanego typka.
- Z zakładów!
- Co to znaczy "z zakładów"?
- Normalnie. Zakładam się z kimś o wygrywam.
- Zawsze?
- Zawsze!
- No to załóżmy się. Chciałbym się przekonać, czy mówicie prawdę. - Mogę się założyć, ze mam na dupie swastykę.
- Nie wierze - stwierdza policjant.
- Załóżmy się o dychę!
- W porządku.
Poszli do jakiegoś kąta. Mężczyzna ściągnął spodnie, wypiął tyłek, a policjant nachylił się nad nim i uważnie go ogłada. Wreszcie z triumfem wola.
- Wygrałem! Nie masz żadnej swastyki! Należy mi się dycha!
Mężczyzna płaci, a policjant zadowolony zauważa:
- No i co się tak chwaliliście, ze wygrywacie każdy zakład?
- Bo wygrałem!
- Jak to?
- Widzi pan władza tych pięciu kolesiów po drugiej stronie ulicy? - Widzę!
- Właśnie się z nimi założyłem o trzysta tysięcy, ze mi pan władza do dupy zajrzy...

Przynosi kelner klientowi zupę i niosąc talerz trzyma w zupie kciuka. Klient mówi:
- Panie! Dlaczego trzyma pan palca w mojej zupie?
Kelner:
- Lekarz kazał mi trzymać go w czymś ciepłym.
- To trzymaj sobie pan go w dupie, a nie w mojej zupie!
- Toteż trzymam go tam, ale jak idę do kuchni.

Przychodzi baba do lekarza z wróblem w dupie.
- Co pani jest?

Przychodzi baba z masztem w dupie do lekarza, a lekarz do niej:
- Co pani jest?

Przychodzi baba do lekarza z orłem w dupie.
- Co pani jest?