zdjęte z murów

Po co wam wolność? Przecież macie telewizję!

Chuck Norris wiecznie żywy

Wejscie Smoka w wolnym tłumaczeniu z chinskiego znaczy-"Kop z półobrotu".

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

- Bardzo bym chciała, żebyś kupił samochód - mówi żona do męża. - Zrobiłabym prawo jazdy, poznalibyśmy świat.
- ten czy tamten?

Znalezione dla frazy: drugi w bazie kawałów 407

Jedzie sobie ksiądz samochodem. Zatrzymują go dwaj policjanci:
- Dokumenty, proszę!
Ksiądz im daje dokumenty.
- Proszę otworzyć bagażnik!
Ksiądz otwiera.
- Co ksiądz wozi?
- Boiler do zakrystii.
- Hmm.. Niech Ksiądz jedzie.
Po chwili, policjant pyta się kolegę: - Ty! co to jest boiler do zakrystii?
A drugi: - Nie wiem, to ty chodziłeś 2 lata na religię.

Ksiądz przed kazaniem polecił w pierwszym rzędzie usiąść dziewicom,
w drugim rzędzie kobietom, które nie zdradziły swojego męża, w trzecim tym, które zdradziły raz, w czwartym dwa razy, w piątym...
- Słyszałaś ten dowcip??
- Nie..
- Musiałaś stać za daleko!!

Polska, rok 2004:
Siedzi facet przed TV i strasznie zdenerwowany przełącza programy:
Pierwszy kanał: msza święta...
Drugi kanał: transmisja na żywo pasterki z Watykanu...
Trzeci kanał: transmisja z chrztu 35 dziecka Wałęsy...
Gość denerwuje się coraz bardziej bo chciałby obejrzeć cos normalnego.
Czwarty kanał: film pt. "Jak to Maryja została dziewicą"
Piąty kanał: siedzi ksiądz i mówi: "I czego palancie przełączasz kanały?!!!"

Wchodzi do fryzjera ksiądz. Ten go przystrzygł i mówi:
- Od duchownych nie biorę zapłaty!
Na drugi dzień ksiądz przysłał mu paczkę kubańskich cygar. Następnego dnia do fryzjera przyszedł pastor. Fryzjer zrobił swoje i mówi:
- U mnie duchowni nie płacą.
Wieczorem pastor przysłał mu wspaniały koniak. Trzeciego dnia zjawił się u fryzjera rabin. Fryzjer przystrzygł to co u rabina przystrzyc można (pejsy i broda nie mogą byl przycinane) po czym powiedział o panującej w jego zakładzie zasadzie. Na drugi dzień rabin przysłał do niego swojego kolegę - innego rabina.

Siedzi berbeć w piaskownicy, podchodzi do niego drugi.
- Ile mas lat?
- Nie wiem.
- A palis?
- Palę.
- A pijes?
- Piję.
- A chodzis na dziewcynki?
- Nie.
- To mas ctery!

Nauczyciel kazał Jasiowi napisał 100 razy:
"Nie będę mówił ty do nauczyciela."
Na drugi dzień Jasio przyniósł zeszyt,
w którym to zdanie bylo napisane 200 razy.
- Dlaczego napisałeś 200 razy? Kazałem tylko 100...
- Żeby ci zrobił przyjemność!

Pani w szkole żądała dzieciom pytanko:
- Kochane dzieci na jutro proszę przygotować coś ciekawego o swojej rodzinie.
Na drugi dzień pani pyta dzieci z zadanego tematu:
Małgosia: Mój tatuś ma niesamowity zawód - jest kosmonautą.
Czesio: A ja mam trzech tatusiow.
Na to Jasio wyciąga z teczki sporej wielkości ogórek, pokazuje go całej klasie i dumą mówi:
- SZWAGIER.

- Kaziu, dlaczego rzuciłeś w tego chłopca jeszcze drugim kamieniem?
- Bo pierwszym nie trafiłem.

Nauczyciel kazał Jasiowi napisać 100 razy:
"Nie będę mówił TY do nauczyciela". Na drugi dzień Jasio przyniósł zeszyt, w którym to zdanie było napisane 200 razy.
- Dlaczego napisałeś 200 razy? Kazałem tylko 100...
- Żeby ci zrobić przyjemność, bo cię lubię stary!...

- Słyszałeś o blondynce, która drugi raz zaszła w ciążę?
- Pytała męża czy drugi raz muszą się pobierać.

- Co ma wspólnego piecyk kuchenny z blondynką?
- Jedno i drugie trzeba rozgrzać przed włożeniem kawałka mięsa.

- Czy znacie tego blondyna, którego żona powiła bliźnięta?
- Chciał wiedzieć, kim był ten drugi facet!

- Po co blondynka wspina się na szklany mur?
- Aby zobaczyć, co jest po drugiej stronie...

- Co robią blondynki rano ze swoimi dupkami?
- Pakują im drugie śniadanie i wysyłają do pracy...

Idzie sobie dwóch górali przez Zakopane do domu, a mieszkali na Gubałówce. Przechodzą obok torów kolejowych i zobaczyli tam ruskie cysterny. Nie znali ruskich literek, ale tak im jako¶ zajeżdżało alkoholem... Napili się... Poszli później do domów... Rano do jednego z nich dzwoni telefon
- Co jest?- mówi baca podnosząc słuchawkę
Po drugiej stronie był drugi baca z zeszło nocnej imprezy:
- Baco, sraliście? - pyta ten drugi
- Nie.
- To niesrajta, bo jo z Londynu dzwonię...

Spotyka się w knajpie dwóch górali, a ponieważ jeden z nich niedawno się ożenił, to drugi pyta się go jak mu poszło w noc poślubna.
- Ano, Stasiu, normalnie. Jak weszliśmy do sypialni to się rozebrałem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że się jej wstydzę. Potem dałem jej w gębę, żeby sobie nie pomyślała, że jej się boję. Na sam koniec sam się zaspokoiłem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że jej potrzebuję.

Idzie góralka brzegiem strumienia, a po drugiej stronie chłopaki.
- Ej Maryś, pójdź do nas!
- Nie pójdę bo mnie zgwałcicie!
- Ej, nie zgwałcimy!
- To po co ja tam pójdę?

Dwóch górali postanowiło sprawdzić ile ludzi jest w knajpie w Żywcu. Uradzili, że jeden będzie wyrzucał gości, a drugi liczył. Tak tez zrobili. Słychać brzęk tłuczonego szkła, okrzyk "O Jezu" a góral liczy:
- Roz,
Znowu okrzyk i:
- Dwa
W pewnym momencie brzęk i wylatujący mówi:
- Teroz nie licz bo to jo.