zdjęte z murów

- Lepiej miec stosunek z jezem, niz 2 lata byc zolnierzem.

Chuck Norris wiecznie żywy

Chuck Norris nigdy nie ma problemów z utrzymaniem równowagi, chyba, ze sam kopnie sie z półobrotu.

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Żona:
- Czy kochasz mnie tylko dlatego, że mój ojciec zostawił mi fortunę?
Mąż:
- Ależ skąd, skarbie, kochałbym Cię tak samo, bez względu na to, kto zostawiłby Ci fortunę...

Znalezione dla frazy: czterdziesci w bazie kawałów 11

Uniwersytet Warszawski, wydział biologii, egzamin z botaniki. Student siedzi już prawie godzinę i idzie mu coraz gorzej. Profesor postanowił mu dać ostatnią szansę:
- No wiec zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie dostaje pan trójkę, jak nie, to pan oblał. No więc niech pan mi powie ile jest liści na tym drzewie? - powiedział profesor wskazując za okno.
Student myśli... patrzy na drzewo... znowu myśli, wreszcie mówi:
- Pięć tysięcy osiemset czterdzieści dwa!
- A skąd pan to wie!? - pyta profesor.
- Ale To już jest Drugie pytanie...

Uniwersytet Warszawski, wydział biologii, egzamin z botaniki. Student siedzi już prawie godzinę i idzie mu coraz gorzej. Profesor postanowił mu dać ostatnią szansę:
- No wiec zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie dostaje pan trójkę, jak nie, to pan oblał. No więc niech pan mi powie ile jest liści na tym drzewie? - powiedział profesor wskazując za okno.
Student myśli... patrzy na drzewo... znowu myśli, wreszcie mówi:
- Pięć tysięcy osiemset czterdzieści dwa!
- A skąd pan to wie!? - pyta profesor.
- Ale To już jest Drugie pytanie...

Trzech kolegów sprzecza się, która z ich żon jest bardziej wysportowana:
- Moja ma trzydzieści lat, a jeszcze, jak za młodu , skoczy wzwyż metr czterdzieści.
- Moja jest o pięć lat starsza, a jak się weźmie w garść, to pięć metrów w dal potrafi skoczyć!
- To jeszcze nic! Moja skończyła pięćdziesiątkę, ale jak przed Bożym Narodzeniem zrobiła skok w bok, to jej przez trzy miesiące w chałupie nie było!

Pablo Picasso zaproponował przyjacielowi, że namaluje jego portret. Ten zgodził się
chętnie, ale nie zdążył jeszcze dobrze usiąść w fotelu, gdy Picasso wykrzyknął:
- Gotowe!
- Tak szybko? Przecież nie minęło jeszcze pięć minut! - zdziwił się przyjaciel.
- Chyba zapomniałeś, że znam cię już prawie czterdzieści lat
- odpowiedział Picasso.

Uniwersytet Warszawski, wydział biologii, egzamin z botaniki. Student siedzi już prawie godzinę i idzie mu coraz gorzej. Profesor postanowił mu dać ostatnią szansę:
- No wiec zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie dostaje pan trójkę, jak nie, to pan oblał. No więc niech pan mi powie ile jest liści na tym drzewie? - powiedział profesor wskazując za okno.
Student myśli... patrzy na drzewo... znowu myśli, wreszcie mówi:
- Pięć tysięcy osiemset czterdzieści dwa!

Uniwersytet Warszawski, wydział biologii, egzamin z botaniki. Student siedzi już prawie godzinę i idzie mu coraz gorzej. Profesor postanowił mu dać ostatnią szansę:
- No wiec zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie dostaje pan trójkę, jak nie, to pan oblał. No więc niech pan mi powie ile jest liści na tym drzewie? - powiedział profesor wskazując za okno.
Student myśli... patrzy na drzewo... znowu myśli, wreszcie mówi:
- Pięć tysięcy osiemset czterdzieści dwa!
- A skąd pan to wie!? - pyta profesor.
- Ale To już jest Drugie pytanie...

Na jednej z uczelni student podchodził do egzaminu w sesji zerowej. Bardzo mu zależało na wcześniejszym terminie, ale też nie przygotował się jak należy. Profesor, zdegustowany stanem wiedzy młodego człowieka, otworzył drzwi i zwrócił się do oczekujących na egzamin:
- Przynieście Siano dla osła.
- A dla mnie herbaty! - dodał egzaminowany.

Trzech kolegów sprzecza się, która z ich żon jest bardziej wysportowana:
- Moja ma trzydzieści lat, a jeszcze, jak za młodu , skoczy wzwyż metr czterdzieści.
- Moja jest o pięć lat starsza, a jak się weźmie w garść, to pięć metrów w dal potrafi skoczyć!
- To jeszcze nic! Moja skończyła pięćdziesiątkę, ale jak przed Bożym Narodzeniem zrobiła skok w bok, to jej przez trzy miesiące w chałupie nie było!

- Pani co roku jest młodsza!
- Dziękuję panu bardzo.
- Za czterdzieści lat będzie pani z powrotem w przedszkolu.

Uniwersytet Warszawski, wydział biologii, egzamin z botaniki. Student siedzi już prawie godzinę i idzie mu coraz gorzej. Profesor postanowił mu dąć ostatnia szansę:
- No wiec zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie dostaje pan trójkę, jak nie to pan oblał. No wiec niech pan mi powie ile jest liści na tym drzewie? - powiedział prof. wskazując za okno.
Student myśli... patrzy na drzewo... znowu myśli, wreszcie mówi:
- Piec tysięcy osiemset czterdzieści dwa!
- A skąd pan to wie!? - pyta profesor.
- Aaaaa, to już jest drugie pytanie...

Idzie baca z wycieczką przez hale. Jeden z turystów pyta się go na widok owiec: - Baco, a ile tu będzie owiec? Baca na to: - No, zaroz wam police. Roz, dwo, tsy- bedzie sto czterdzieści dwie. - Ojej baco, jak wy to tak szybko policzyliście? - Dyć ta proste. Licze nogi, dziele przez cztery i mom.

Idzie baca z wycieczką przez hale. Jeden z turystów pyta się go na widok owiec: - Baco, a ile tu będzie owiec? Baca na to: - No, zaroz wam police. Roz, dwo, tsy- bedzie sto czterdzieści dwie. - Ojej baco, jak wy to tak szybko policzyliście? - Dyć ta proste. Licze nogi, dziele przez cztery i mom.