zdjęte z murów

Boże, pobłogosław Afrykę

Chuck Norris wiecznie żywy

Chuck Norris nigdy nie choruje bo choroby sie go boja.

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

6:30, student odsypia ciężka imprezę. Nagle ze snu budzi go telefon.
- Klinika?
- Nie, pomyłka. - odpowiada zaspany student.
Po trzech minutach znowu dzwoni telefon.
- Klinika?
- Nie, pomyłka! - odpowiada jeszcze raz.
Po następnych trzech minutach znowu telefon.
- Klinika?
- Do jasnej cholery, ile mam razy mam tłumaczyć, że nie! - krzyczy wściekły.
- Heniu, a może jednak walniemy z rana jednego klinika.

Znalezione dla frazy: ciebie w bazie kawałów 78

Powódź w prowincjonalnym miasteczku.
Ewakuacja ludności. Wojsko puka do kaplicy:- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpływają motorówką:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy. Podpływają znowu.
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Piętnaście minut i ksiądz już z wyrzutami u Pana Boga.
- Panie Boże, no jak tak można? Swojego wiernego sługę zawieść? A tak wierzyłem w Opatrzność...
- Kretyn!!! Trzy razy po ciebie ludzi wysyłałem!!!

- Mamusiu, czy to tatuś kupił to nowe futro?
- Syneczku, gdybym ja liczyła tylko na tatusia, to i ciebie by na świecie nie było...

Blondynka zasuwa z zapałem w kajaku po POLU BURAKOWYM.
Obok niej zatrzymuje się druga blondynka w merolu.
Wysiada i mówi:
- Ty k*.*o! Ty szmato! Ty p*.*o jedna! To przez ciebie są takie głupie kawały o nas! Jakbym tylko umiała pływać, to bym ci pokazała!

- Co zrobić, gdy blondynka rzuca w ciebie granatem?
- Złapać, wyciagnać zawleczkę i odrzucić!

Rozmawia dwóch psychologów.
- Wiesz, to dziwne - mówi pierwszy - wystarczy krzyknąć ,,aaaaaa! w bibliotece, a wszyscy się na ciebie gapią w milczeniu.
- A próbowałeś zrobić to samo w samolocie? - mówi drugi.
- Wszyscy się przyłączają.

Idzie policjant z psem, a z naprzeciwka jakis pijaczek:
- co to za swinie prowadzisz na smyczy???
- To nie swinia, to pies - poprawia policjant.
- Nnnie do ciebie mowie...

Jedzie lis i zając autobusem i śpiewa lisy są głupie 3x. lis się wkurzył i mówi:jak jeszcze raz tak zaśpiewasz to wyżuce twój bagaż.no to zając znowu śpiewa lisy są głupie.......3x.no to lis wyżuca bagaż a zając mówi ale z ciebie gnój to nie bagaż mój i znowu śpiewa lisy są........ to lis mówi jak jeszcze raz tak zaśpiewasz to wyżuce ciebie no to zajac znowu spiewa lisy sa..... lis wyzuca zajaca a zajac:ale z ciebie gnoj to nie bagaz moj

Wiele lat temu Jaruzelski udał się z wizytą do Regana. Rozmawiają sobie, a Jaruzelski pyta:
- Słuchaj Ronny, jak ty to robisz, że u ciebie wszystko chodzi jak w zegarku?
Regan wyjaśnia, że sekret leży w dobrze zorganizowanej administracji i zdolnych ludziach. Postanawia zaprezentować Jaruzelowi jakich to ma zdolnych ludzi. Łączy się ze swą sekretarką i mówi:
- Bush do mnie!
Po chwili zjawia się Bush. Regan mówi:
- Bush, mam dla ciebie zadanie. Odpowiedz mi, kto to jest: urodziła go twoja matka, ale to nie jest twój brat, ani twoja siostra.
Bush chwilę się zastanawia i mówi:
- Jeśli to nie mój brat... ani moja siostra... to w takim razie to jestem ja!
- Bardzo dobrze! - mówi Regan, a Jaruzelski kiwa z uznaniem głową.
Po powrocie do kraju Jaruzelski dzwoni do sekretarki i mówi:
- Kiszczak do mnie!
Po chwili zjawia się Kiszczak.
- Kiszczak, mam dla was zadanie. Kto to jest: urodziła go twoja matka, ale nie jest to ani twój brat, ani twoja siostra.
Kiszczak długo się zastanawia po czym mówi:
- Towarzyszu Generale, melduję że nie wiem, ale obiecuję, że najdalej jutro złapiemy tego sukinsyna!
Na to Jaruzelski:
- Nie złapiecie, nie złapiecie...
- Dlaczego, Towarzyszu Generale?
- Bo To jest Bush..

- Oj, co to dalej będzie - zastanawia się Jaruzelski, patrząc na swój portret.
- Nic - odpowiada portret - mnie zdejmą, ciebie powieszą.

Na Kubie wybuchło powstanie przeciw Fidelowi. Powstańcy zbliżyli się do jego siedziby. Fidel stanął przed swoim portretem i zadał mu pytanie:
- I co teraz będzie?
- Ano nic - odpowiedział portret. - Mnie zdejmą, a ciebie powiesza.

Wiele lat temu Jaruzelski udał się z wizyta do Regana. Rozmawiają sobie, a Jaruzelski pyta:
- Słuchaj Ronny, jak ty to robisz, ze u ciebie wszystko chodzi jak w zegarku?
Regan wyjaśnia, ze sekret leży w dobrze zorganizowanej administracji i zdolnych ludziach. Postanawia zaprezentować Jaruzelskiemu jakich to ma zdolnych ludzi. Łączy się ze swa sekretarka i mówi:
- Bush do mnie!
Po chwili zjawia się Bush. Regan mówi:
- Bush, mam dla ciebie zadanie. Odpowiedz mi, kto to jest: urodziła go twoja matka, ale to nie jest twój brat, ani twoja siostra.
Bush chwilę się zastanawia i mówi:
- Jeśli to nie mój brat... ani moja siostra... to w takim razie to jestem ja!
- Bardzo dobrze! - mówi Regan, a Jaruzelski kiwa z uznaniem głową.
Po powrocie do kraju Jaruzelski dzwoni do sekretarki i mówi:
- Kiszczak do mnie!
Po chwili zjawia się Kiszczak.
- Kiszczak, mam dla was zadanie. Kto to jest: urodziła go twoja matka, ale nie jest to ani twój brat, ani twoja siostra.
Kiszczak długo się zastanawia po czym mówi:
- Towarzyszu Generale, melduję, że nie wiem, ale obiecuję, że najdalej jutro złapiemy sq*.*syna!
Na to Jaruzelski:
- Nie złapiecie, nie złapiecie...
- Dlaczego, Towarzyszu Generale?
- Bo To jest Bush.

Po pewnym przyjęciu studentów akademii medycznej dzwoni telefon.
- Słuchaj Zosiu Nie zostawiłem u ciebie komórki?
- Zostawiłeś odbiór za 9 miesięcy.

Student spóźnił się na wykład historii starożytnej. Po chwili zaczął się w ławce nieznośnie wiercić, zaczepiać innych studentów, i ogólnie robił wielkie zamieszanie. Profesor w końcu nie wytrzymał. Podszedł do studenta i wściekły wycedził przez zęby:
- Młody człowieku! Jak ty się zachowujesz?! Uwłaczasz godności studenta. Co z ciebie wyrośnie? Co ty zamierzasz robić w życiu? Czy ty wiesz, że w twoim wieku Aleksander Wielki był władcą całego znanego ówczesnego świata?
Na to student z niezmąconym spokojem:
- Tak panie profesorze, ale jego nauczycielem był Arystoteles.

Spotyka się dwóch kumpli z wojska, którzy juz od bardzo dawna się nie widzieli.
- A co tam u ciebie?
- Ożeniłem się.
- I co, dobrze ci, nie narzekasz?
- Nie narzekam...
- A To limo Pod okiem To skąd?
- A To Jak narzekałem...

Spotyka sie 2 kumpli. Jeden mówi:
- Te, co ty taki markotny, stało się coś?"
- Eee, wiesz, z żoną się pokłóciłem. chciałem jej powiedzieć "ale masz ładną torbę", ale się przejęzyczyłem i powiedziałem "ale masz ładną mordę"!".
- To jeszcze nic... Ja siedzę ze swoją starą przy kolacji, chciałem ją
poprosić o sól a powiedziałem: "Ty stara szmato! Przez ciebie zmarnowalem 20 lat mojego życia!"

Mąż przygląda się żonie, która szykuje mu przyjęcie imieninowe i uwija się przy tym jak w ukropie.
- Pomóż mi - prosi żona.
- Nie mam siły - oznajmia mąż, który rozparł się wygodnie na sofie. - Jak na ciebie patrzę, to myślę, że jesteś lepsza niż ten króliczek z reklamy. Baterie nigdy ci się nie wyczerpują ...

Spotyka się dwóch kumpli z wojska. Dawno się nie widzieli.
- co tam u ciebie słychać...? - pyta jeden.
- Aaaa , nic takiego.... ożeniłem się... - odpowiada drugi.
- To musisz być szczęśliwy...?
- No,...... muszę...

Żona Kowalskiego obchodzi w jednym dniu urodziny i imieniny.
Kowalski ma kłopot: brakuje mu pieniędzy, a chciałby małżonce sprawić jakąś niespodziankę...
- Kochanie! Nie zapomniałem o dzisiejszych uroczystościach! Mam dla ciebie podwójny, urodzinowy i imieninowy prezent!
- Tak? A co To może być?
- Dwie bawełniane rękawiczki...!