zdjęte z murów

Ziemia kręci się naszym kosztem.

Chuck Norris wiecznie żywy

Chuck Norris jest jak wódka. Nigdy nie wiesz, kiedy Cię kopnie.

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

- W jakich polskich miastach nie powstała jeszcze "Solidarność"?
- W Wilnie i Lwowie.

Znalezione dla frazy: chyba w bazie kawałów 119

Przechodzi sobie profesor po uniwerku i myśli: Ile czasu może zająć nauka języka chińskiego? . Pyta o to kolegę - profesora, a on odpowiada:
- No chyba z 10 lat.
Profesor idzie dalej... Patrzy... Idzie doktor. Znowu się pyta o chiński, a on:
- No nie wiem, może z 8 lat?
Profesor patrzy - idzie doktorant. Ponownie zadaje to samo pytanie, a ten odpowiada:
- Nie więcej niż 6 lat.
Potem kolej na magistra:
- No, chyba 3 lata.
Ostatni zagadnięty to student. Odpowiada on:
- A na kiedy trzeba To umieć?

Przepełniony pociąg, ludzie tłoczą się na korytarzach. Młody, blady, wymizerowany człowiek stoi chwiejąc się z przewieszonym paltem przez ramię. Współczująca staruszka pyta:
- co się stało?
- Nic, babciu, jestem studentem medycyny.
- To Chyba uczysz się na same piątki?
- Ależ skąd, ledwo na trójki...
- To podaj mi chociaż twoje palto!
- To nie palto, to kolega, który uczy się na piątki.

Ksiądz podczas mszy w kościele:
- Małżeństwo to tak, jakby dwa okręty spotkały się w porcie.
Jeden z mężczyzn odzywa się szeptem do kolegi:
- To Ja Chyba trafiłem na okręt wojenny.

Mąż miał zapaść i znalazł się w szpitalu w śpiączce. Dzień w dzień przy jego łóżku była żona. Pewnego dnia obudził się i coś wyszeptał.
Żona przysunęła się do niego by usłyszeć co mówi. A powiedział:
- Kochanie byłaś przy mnie przez te wszystkie złe czasy. Gdy wylano mnie z pracy, byłaś przy mnie. Gdy padła mi firma, też byłaś przy mnie. Gdy stracilismy dom, nie opuściłaś mnie. I teraz, gdy o mało nie zszedłem z tego świata cały czas byłaś przy moim ł
- co najdroższy? - spytała żona.
- Chyba, przynosisz mi pecha!

Telefon w gabinecie dowódcy żona na linii słabym głosem:
- wiesz Misiu Ja muszę do lekarza Bo się Źle czuję Chyba zachorowałam.
- No Kochanie!TY mi Nic o tym rano Nie meldowałaś...

Dwaj przyjaciele rozmawiają o kobietach.
- Wiesz, chyba się rozwiedziemy.
- Dlaczego? Wy, takie wzorowe stadło?
- ona jest strasznie marudna. od pół roku zanudza mnie o To samo.
- o co?
- żebym wyniósł choinkę na śmietnik.

Młode małżeństwo spaceruje po parku. Patrzą na dwa pływające i tulące się do siebie łabędzie.
- Zosiu, a może byśmy zrobili to samo co one?
- Władek, ty chyba oszalałeś! Dla twojej przyjemności nie będę tyłka w wodzie moczyć.

Wróżka mówi do klientki:
- Mąż panią zdradza.
- Chyba musiała Pani odwrotnie rozłożyć karty.

Mąż zwierza się przyjacielowi:
- Wiesz co przytrafiło się mojej żonie? Nieszczęście! Była tak zmęczona świątecznymi porządkami, że zasnęła w wannie. Spała w niej przez trzy godziny, a woda lała się cały czas!
- Straszne! To chyba mieszkanie macie całe zalane?!
- na szczęście Nie. ona zawsze śpi Z otwarta buzią.

Pięknego, ciepłego dnia wybrał się do Zoo pewien gość z żoną. Żona, naprawdę atrakcyjna, makijaż, letnia, różowa sukienka spięta paskiem, pończochy samonośne... Gdy szli pomiędzy klatkami małp, zobaczyli goryla, który na ich widok jakby oszalał i zaczął skakać na kraty, chrząkać, zawisać na jednej ręce, i drugą uderzać w czaszkę, najwyraźniej niesamowicie podniecony. Mąż - zauważywszy podniecenie małpy, zaproponował żonie podrażnić go jeszcze bardziej i zaczął podsuwać pomysły:
- Obliż usta, zakręć tyłeczkiem...
Żona wykonywała jego instrukcje, a goryl zaczął wydawać takie dźwięki, że chyba obudziłby martwego.
- Rozepnij pasek... - (goryl prawie już rozginał kraty z napięcia) - ... a teraz podciągnij sukienkę nad pończochy... (goryl oszalał kompletnie).
Nagle facet złapał żonę za włosy, otworzył drzwi klatki, wrzucił żonę do środka, zatrzasnął drzwi i powiedział:
- A teraz mu się wytłumacz, że boli cię głowa...

Pogrążony w smutku mąż mówi do żony:
- Rzuciłem papierosy, rzuciłem wódkę, teraz to już chyba kolej na ciebie!

Mąż wcześniej wrócił z pracy do domu i niespodziewanie zastaje żonę, która nago leży w wymiętoszonej pościeli.
- co To kochanie?
- Źle się czuję, chyba chora jestem, więc się położyłam.
Małżonek chce powiesić płaszcz do szafy, a żona krzyczy:
- Nie otwieraj szafy, bo tam straszy...!
- Ależ kochanie, nie opowiadaj głupstw...
Otwiera szafę i widzi swego sąsiada, zupełnie gołego.
- No wiesz Władek, tego bym się po tobie nie spodziewał. Żona chora, a ty ją jeszcze straszysz...

Mąż i żona kładą się spać. Mężczyzna pyta kobietę:
- Zamknęłaś drzwi?
- Zamknęłam.
- I przekręciłaś zamek dwa razy?
- Tak.
- ten Pod klamką też dwa razy?
- Tak. Pytasz mnie o to co wieczór!
- A pamiętałaś o sztabie Z tytanowym zamkiem?
- Daj mi spokój! Pamiętałam!
- A o tych bolcach co wchodzą w ściany i w podłogę, nie zapomniałaś?
- Nie zapomniałam! Śpij!
- A ten mały łańcuszek na drzwiach?
- Wiesz co, o łańcuszku chyba zapomniałam...
- No, widzisz? Przez ciebie każdy może nas teraz okraść!

Mąż przyłapał żonę na intymnym sam na sam z innym mężczyzną.
- Niewierna! - zakrzykną mąż i wyrywając z szuflady pistolet zaczął mierzyć w rywala.
- Nie! - krzyknęła żona zasłaniając własnym ciałem kochanka. - Chyba nie zabijesz ojca własnych dzieci!!!

Wściekła żona wita w drzwiach pijanego męża:
- Chyba masz dobry powód by wrócić w takim stanie o szóstej nad ranem?!
- No! Śniadanie, ma się rozumieć...

Przychodzi facet do pracy pobity i podrapany. Kumpel go pyta:
- kto ci To zrobił?
- Żona...
- Żona? Za co!?
- Powiedziałem do niej - "ty".
- I za To cię pobiła? A Jak dokładnie powiedziałeś?
- Ona mówi do mnie "chyba już z miesiąc się nie kochaliśmy...", a ja do niej: "chyba ty".

W barze przy piwie jeden z kolegów zwierza się pozostałym:
- Wiecie, chyba się z Kaśką rozwiodę, nie pasuje mi seksualnie.
- Coś ty głupi! - zaczęli krzyczeć wszyscy - nam wszystkim pasuje a tobie nie?!?

Idzie mąż przez miasto cały poobijany (siniaki pod okiem, rozwalona warga) z walizką w ręku. Spotyka swojego kumpla. I kumpel pyta się:
- Stary, kto cię tak urządził?
Na to mąż:
- Ech, teściowa mnie pobiła.
- Gdyby mnie teściowa pobiła, to chyba bym ją poćwiartował.
- A ty co myślisz, że co ja w tej walizce niosę?!?!