Gdy opadną liście, będzie zajebiście.
Chuck Norris nie idzie polowac bo w polowaniu istnieje prawdopodobienstwo porazki. Chuck Norris idzie zabijac.
Pewien Profesor rysunku technicznego przeprowadza egzamin. Każe studentowi narysować na tablicy od ręki idealny kwadrat. Student narysował, lecz profesor bierze kątomierz, sprawdza kąty i długości boków.
Mówi:
- Nie zgadza się!Oblał Pan.
Wchodzi kolejny student. Profesor każę mu narysować idealny okrąg. Student podchodzi do tablicy bierze kredę i od niechcenia rysuje okrąg. Profesor zdziwiony łatwością z jaka to wykonał bierze cyrkiel i sprawdza. Linia pokrywa się idealnie. Zaskoczony Profesor pyta się studenta jak on to zrobił. Na to student: - Od roku pracuje jako kataryniarz.
Lekarz do pacjenta:
- Jeśli idzie o pański czerwony nos, to jedyna rada jest rzucenie picia wódki. Niech pan spróbuje przez rok pić tylko mleko.
- Próbowałem panie doktorze, to nie pomaga.
- a Kiedy Pan próbował?
- No, zaraz po urodzeniu.
Do gabinetu psychiatry wchodzi mężczyzna z żoną, skarżąc się na jej apatie.
Lekarz porozmawiał z pacjentką, potem ją objął, pogłaskał i kilka razy pocałował. Wreszcie zwraca się do obecnego przy tej scenie męża:
- Oto zabiegi, które są potrzebne pańskiej żonie. Powinny być stosowane przynajmniej co drugi dzień. No, powiedzmy we wtorki, czwartki i soboty.
- Dobrze, we wtorki i czwartki mogę żonę do pana przyprowadzać, ale sobota wykluczona - gram z kolegami w karty!
Baca znalazł broszurkę, jak odzwyczaić się od jedzenia przez tydzień. Pierwszego dnia miał zamiast posiłków pić po 1/2 szklanki wody. Drugiego po 1 szklance itd. (skrót myślowy). Siódmego dnia półprzytomny z głodu miał wykonać ostatnie polecenie - wysrać się. Poszedł więc za chałupę, kucnął, natężył się i nic. (z pustego to i Salomon...) Siedzi, siedzi, aż nagle słyszy jakieś odgłosy jedzenia. Patrzy, a tu mu dupa się pasie!
Lekarz do pacjenta:
- Jesli idzie o panski czerwony nos, to jedyna rada jest rzucenie picia wodki. Niech pan sprobuje przez rok pic tylko mleko.
- Probowalem panie doktorze, to nie pomaga.
- A Kiedy pan probowal?
- No, zaraz po urodzeniu.
Do gabinetu psychiatry wchodzi mężczyzna z żoną, skarżąc się na jej apatie. Lekarz porozmawiał z pacjentką, potem ją objął, pogłaskał i kilka razy pocałowal. Wreszcie zwraca się do obecnego przy tej scenie męża:
- Oto zabiegi, które są potrzebne pańskiej żonie. Powinny byc stosowane przynajmniej co drugi dzień. No, powiedzmy we wtorki, czwartki i soboty.
- Dobrze, we wtorki i czwartki mogę żonę do pana przyprowadzać, ale sobota wykluczona - gram z kolegami w karty!
Wałęsa wybrał się z małżonka na premierę baletu Jezioro Łabędzie . Tuz po rozpoczęciu, nasz zmęczony maż stanu usnął. Obudziły go oklaski po zakończeniu przedstawienia. Nieco zmieszany Wałęsa pyta się współmałżonki:
- Danka, czy ktoś zauważył że trochę przysypiałem?
Odpowiedz:
- ci na widowni To Nie Ale ci na scenie To zaraz Jak zasnąłeś zaczęli chodzić na palcach.
Egzamin z filozofii.
Profesor do studenta:
- Proszę obejść stół dookoła. Student wykonuje polecenie.
Profesor:
- Proszę indeks, dwója! Następny student - podobnie.
Profesor do kolejnego:
- Proszę obejść stół dookoła.
- A w którą stronę?
Profesor:
- pan zaliczył.
Dziekan jednego z amerykańskich uniwersytetów wzywa do siebie studenta i mówi:
- Wczoraj znajdowałeś się na terenie żeńskiej bursy. Według regulaminu naszego uniwersytetu musisz zaplacić 10 dolarów kary. Jeśli znów ci się to przytrafi, następnym razem zapłacisz 15 dolarów, a za trzecim razem - dwadzieścia.
- Panie profesorze, cenie sobie pański czas. Porozmawiajmy rzeczowo: ile kosztuje abonament na cały semestr?
Egzamin z filozofii. Profesor mówi do studenta:
- Proszę obejść stół dookoła. Student wykonuje polecenie.
Profesor:
- Proszę indeks, dwója!
Następny student - podobnie. Profesor do kolejnego:
- Proszę obejść stół dookoła.
- A w którą stronę?
Profesor:
- pan zaliczył.
Pięknego, ciepłego dnia wybrał się do Zoo pewien gość z żoną. Żona, naprawdę atrakcyjna, makijaż, letnia, różowa sukienka spięta paskiem, pończochy samonośne... Gdy szli pomiędzy klatkami małp, zobaczyli goryla, który na ich widok jakby oszalał i zaczął skakać na kraty, chrząkać, zawisać na jednej ręce, i drugą uderzać w czaszkę, najwyraźniej niesamowicie podniecony. Mąż - zauważywszy podniecenie małpy, zaproponował żonie podrażnić go jeszcze bardziej i zaczął podsuwać pomysły:
- Obliż usta, zakręć tyłeczkiem...
Żona wykonywała jego instrukcje, a goryl zaczął wydawać takie dźwięki, że chyba obudziłby martwego.
- Rozepnij pasek... - (goryl prawie już rozginał kraty z napięcia) - ... a teraz podciągnij sukienkę nad pończochy... (goryl oszalał kompletnie).
Nagle facet złapał żonę za włosy, otworzył drzwi klatki, wrzucił żonę do środka, zatrzasnął drzwi i powiedział:
- A teraz mu się wytłumacz, że boli cię głowa...
Mąż wraca z pracy i ma wielką ochotę przyłożyć swojej żonie. Szuka pretekstu.
- Zupa! - wydaje polecenie.
W tym samym momencie na stole pojawia się talerz gorącej, pachnącej zupy.
- Drugie danie!
W tym samym momencie na stół podane zostaje ulubione drugie danie męża. Ten jest wściekły, że żona mu utrudnia.
- Pod stół!
Potulna żona wskakuje pod stół.
- Szczekaj!
- Hau, hau - odzywa się spod stołu żona.
- Na swojego szczekasz...!!!
Jan Cybis przybył do Paryża i zapytał w hotelu, w którym chciał się zatrzymać, w
jakiej cenie są pokoje.
- Na pierwszym piętrze 50 franków, na drugim 35, a na trzecim 20.
- Dziękuję. Ten hotel jest dla mnie za niski.
Wałęsa wybrał się z małżonka na premierę baletu "Jezioro Łabędzie". Tuz po rozpoczęciu, nasz zmęczony maż stanu usnął. Obudziły go oklaski po zakończeniu przedstawienia. Nieco zmieszany Wałęsa pyta się współmałżonki:
- Danka, czy ktoś zauważył że trochę przysypiałem?
Odpowiedz:
- ci na widowni To Nie Ale ci na scenie To zaraz Jak zasnąłeś zaczęli chodzić na palcach.
Egzamin z filozofii.
Profesor do studenta:
- Proszę obejść stół dookoła. Student wykonuje polecenie.
Profesor:
- Proszę indeks, dwója! Następny student - podobnie.
Profesor do kolejnego:
- Proszę obejść stół dookoła.
- A w którą stronę?
Profesor:
- pan zaliczył.
Dziekan jednego z amerykańskich uniwersytetów wzywa do siebie studenta i mówi:
- Wczoraj znajdowałeś się na terenie żeńskiej bursy. Według regulaminu naszego uniwersytetu musisz zaplacić 10 dolarów kary. Jeśli znów ci się to przytrafi, następnym razem zapłacisz 15 dolarów, a za trzecim razem - dwadzieścia.
- Panie profesorze, cenie sobie pański czas. Porozmawiajmy rzeczowo: ile kosztuje abonament na cały semestr?
Egzamin z filozofii. Profesor mówi do studenta:
- Proszę obejść stół dookoła. Student wykonuje polecenie.
Profesor:
- Proszę indeks, dwója!
Następny student - podobnie. Profesor do kolejnego:
- Proszę obejść stół dookoła.
- A w którą stronę?
Profesor:
- pan zaliczył.
Mąż wraca z pracy i ma wielką ochotę przyłożyć swojej żonie. Szuka pretekstu.
- Zupa! - wydaje polecenie.
W tym samym momencie na stole pojawia się talerz gorącej, pachnącej zupy.
- Drugie danie!
W tym samym momencie na stół podane zostaje ulubione drugie danie męża. Ten jest wściekły, że żona mu utrudnia.
- Pod stół!
Potulna żona wskakuje pod stół.
- Szczekaj!
- Hau, hau - odzywa się spod stołu żona.
- Na swojego szczekasz...!!!
Pięknego, ciepłego dnia wybrał się do Zoo pewien gość z żoną. Żona, naprawdę atrakcyjna, makijaż, letnia, różowa sukienka spięta paskiem, pończochy samonośne... Gdy szli pomiędzy klatkami małp, zobaczyli goryla, który na ich widok jakby oszalał i zaczął skakać na kraty, chrząkać, zawisać na jednej ręce, i drugą uderzać w czaszkę, najwyraźniej niesamowicie podniecony. Mąż - zauważywszy podniecenie małpy, zaproponował żonie podrażnić go jeszcze bardziej i zaczął podsuwać pomysły:
- Obliż usta, zakręć tyłeczkiem...
Żona wykonywała jego instrukcje, a goryl zaczął wydawać takie dźwięki, że chyba obudziłby martwego.
- Rozepnij pasek... - (goryl prawie już rozginał kraty z napięcia) - ... a teraz podciągnij sukienkę nad pończochy... (goryl oszalał kompletnie).
Nagle facet złapał żonę za włosy, otworzył drzwi klatki, wrzucił żonę do środka, zatrzasnął drzwi i powiedział:
- A teraz mu się wytłumacz, że boli cię głowa...