Oddam konia w szybkie ręce - Rolnik.
Pluton jest orbitujaca grupa brytyjskich zołnierzy z czasów wojny o niepodległosc, którzy wylecieli w kosmos po tym, jak Chuck Norris kopnał ich z półobrotu w twarz
W przedziale kolejowym jedzie trzech facetow i policjant. Poniewaz temary do rozmowy szybko się wyczerpaly wszyscy po pewnym czasie zaczeli się nudzic. Jeden z pasazerow, chcac przerwac niemrawy nastroj zadaje swoim towarzyszom podrozy zagadke:
- co to jest? Zaczyna się na J I kazdy z nas je posiada?
Wszyscy daremnie susza sobie glowy.
- Jedna para butow! - Ogolny smiech.
- A teraz uwazajcie. Zaczyna się na D I Nie kazdy z nas je posiada? - Znowu cisza.
- Dwie pary butow! - Znowu wszyscy leja i prosza o dalsze zagadki.
- Co to jest? Jest czerwonego koloru w zolte pasy, wisi nad drzewami i...
- Cha, cha, cha - przerywa mu policjant - To sa trzy pary butow!
Student zdaje egzamin. W pewnej chwili profesor wskakuje na biurko.
Zdziwiony student pyta:
- co pan robi?
- Tak lejesz wodę, że boję się, żebym sobie butów nie pomoczył!
Student zdaje egzamin. W pewnej chwili profesor wskakuje na biurko.
Zdziwiony student pyta:
- co pan robi?
- Tak lejesz wodę, że boję się, żebym sobie butów nie pomoczył.
Student zdaje egzamin. W pewnej chwili profesor wskakuje na biurko. Zdziwiony student pyta:
- co pan robi?
- Tak lejesz wodę, że boję się, żebym sobie butów nie pomoczył.
Mówi żona do męża:
-Ty patrz jakie ziemniaki owłosione!
A mąż do niej:
-ty głupia!To przecież kiwi!Z tego się robi pastę do butów.
Ile żołnierz ma par butów i z czego ?
- Żołnierz na dwie pary butów, z czego jedna w magazynie.
Student zdaje egzamin. W pewnej chwili profesor wskakuje na biurko.
Zdziwiony student pyta:
- co pan robi?
- Tak lejesz wodę, że boję się, żebym sobie butów nie pomoczył!
Student zdaje egzamin. W pewnej chwili profesor wskakuje na biurko.
Zdziwiony student pyta:
- co pan robi?
- Tak lejesz wodę, że boję się, żebym sobie butów nie pomoczył.
- czym się różni Student od kury?
- Student znosi wszystko,a kura jajka!!!
Student zdaje egzamin. W pewnej chwili profesor wskakuje na biurko. Zdziwiony student pyta:
- co pan robi?
- Tak lejesz wodę, że boję się, żebym sobie butów nie pomoczył.
Mówi żona do męża:
-Ty patrz jakie ziemniaki owłosione!
A mąż do niej:
-ty głupia!To przecież kiwi!Z tego się robi pastę do butów.
W przedziale kolejowym jedzie trzech facetów i policjant. Ponieważ tematy do rozmowy szybko się wyczerpały wszyscy po pewnym czasie zaczęli się nudzić. Jeden z pasażerów, chcąc przerwać niemrawy nastrój zadaje swoim towarzyszom podroży zagadkę:
- Co to jest? Zaczyna się na J i każdy z nas je posiada?
Wszyscy daremnie susza sobie głowy.
- Jedna para butów! - Ogólny śmiech.
- A teraz uważajcie. Zaczyna się na D i nie każdy z nas je posiada? - Znowu cisza.
- Dwie pary butów! - Znowu wszyscy leja i proszą o dalsze zagadki.
- Co to jest? Jest czerwonego koloru w żółte pasy, wisi nad drzewami i...
- Cha, cha, cha - przerywa mu policjant - To są trzy pary butów!