zdjęte z murów

- Rower Power.

Chuck Norris wiecznie żywy

Chuck Norris walczył na smierc i zycie ze Swietym Mikołajem Bez sensu dodawac, ze kazde dziecko dostało na gwiazdke obcisle jeansy i pare skórzanych butów

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Szef pokazuje nowej sekretarce jej stanowisko:
- To stół, przy którym będzie pani pracować.
- Dobrze.
- To telefon, który będzie pani odbierać i mnie łączyć.
- Dobrze.
- To fax, z którego będzie pani odbierać wiadomości do mnie.
- Dobrze.
- To expres do kawy, którym będzie pani mi ją parzyć.
- Dobrze.
- Ja przepraszam, czy zna pani jakieś inne słowa oprócz słowa "dobrze"?
- Seks, mineta.
- Dobrze.

Znalezione dla frazy: budzi w bazie kawałów 104

Po hibernacji 10-letniej, budzi się: Clinton i Putin. Putin patrzy w gazetę i zaczyna się śmieć i mówić: USA przeszło na komunizm. Clinton też bierze gazetę i zaczyna się śmiać i mówi: zamieszki na granicy Polsko-Chińskiej.

Wałęsa wybrał się z małżonka na premierę baletu Jezioro Łabędzie . Tuz po rozpoczęciu, nasz zmęczony maż stanu usnął. Obudziły go oklaski po zakończeniu przedstawienia. Nieco zmieszany Wałęsa pyta się współmałżonki:
- Danka, czy ktoś zauważył że trochę przysypiałem?
Odpowiedz:
- ci na widowni To Nie Ale ci na scenie To zaraz Jak zasnąłeś zaczęli chodzić na palcach.

Student budzi się rano po ognistej imprezie. Przeciąga się i podchodzi do lustra. Wytęża wzrok i po chwili rozróżnia czerwony nos i podkrążone oczy. Przygląda się bliżej i dostrzega sznureczek, który wystaje mu z kącika ust. Pada na kolana i zaczyna się modlić: Panie Boże oby to była torebka od herbaty!

Na rannym wykładzie student, znany sportowiec, który zaczyna trening o 6 tej rano usnął na ramieniu koleżanki.
Profesor podszedł do niego i poprosił, aby dziewczyna obudziła kolegę - na co ona:
- Pan profesor go uśpił, niech go pan profesor obudzi.

6:30, student odsypia ciężka imprezę. Nagle ze snu budzi go telefon.
- Klinika?
- Nie, pomyłka. - odpowiada zaspany student.
Po trzech minutach znowu dzwoni telefon.
- Klinika?
- Nie, pomyłka! - odpowiada jeszcze raz.
Po następnych trzech minutach znowu telefon.
- Klinika?
- Do jasnej cholery, ile mam razy mam tłumaczyć, że nie! - krzyczy wściekły.
- Heniu, a może jednak walniemy z rana jednego klinika.

Budzi się dziewczyna w kawalerce u studenta, którego poznała w nocy na dyskotece. Przeciąga się i mówi: - Widzę, że mieszkanko też masz malutkie!

Mąż oglądając mecz w telewizji, zasnął na kanapie. Żona go budzi:
- Wstawaj, już dziesiąta!
- Tak?!A kto ją strzelił?...

Mąż oglądając mecz w telewizji, zasnął na kanapie. Żona go budzi:
- Wstawaj, już dziesiąta!
- Tak?!A kto ją strzelił?...

Mąż miał zapaść i znalazł się w szpitalu w śpiączce. Dzień w dzień przy jego łóżku była żona. Pewnego dnia obudził się i coś wyszeptał.
Żona przysunęła się do niego by usłyszeć co mówi. A powiedział:
- Kochanie byłaś przy mnie przez te wszystkie złe czasy. Gdy wylano mnie z pracy, byłaś przy mnie. Gdy padła mi firma, też byłaś przy mnie. Gdy stracilismy dom, nie opuściłaś mnie. I teraz, gdy o mało nie zszedłem z tego świata cały czas byłaś przy moim ł
- co najdroższy? - spytała żona.
- Chyba, przynosisz mi pecha!

Rano żona do śpiącego męża:
- Kochanie, dzwonił budzik.
Zaspany mąż:
- Taaak? A co chciał?

Mąż budzi się w nocy i patrzy na wystające z pod kołdry nogi:
- Moje nogi, żony nogi, o kurcze i jeszcze jakieś trzecie...
Wstaje, staje na przeciw łóżka patrzy i mówi:
- Żony nogi, moje nogi, no teraz wszystko się zgadza.

Mąż został zaproszony przez kumpli na "imprezę tylko dla facetów". Obiecał żonie, że wróci na pewno najpóźniej o północy. Ale wiecie... piwko, kumple... czas szybko zleciał, i nasz bohater zauważył, że... już 2:30!
Szybko się zmył i tuż przed 3 wchodzi do domu. Pijany jak skunks. Nagle wybiła 3 i kukułka z ich zegara zaczęła kukać. Ponieważ narobił trochę hałasu, więc był pewny, że zbudził żonę, a ta po liczbie kuknięć zaraz domyśli się o której wrócił. Ale wpadł na świetny pomysł! "Dokukał" najlepiej jak umiał 9 razy, no... będzie, że wrócił o 12. Facet zadowolony z siebie i ze swojego kukania, cichaczem położył się spać na kanapie w salonie.
Rano budzi go żona i pyta, o której wrócił. Mąż twardo, że o północy.
Nawet się nie rozgniewała. Ale był z siebie dumny, że mu się udało.
Wtedy żona stwierdziła, że muszą kupić nowy zegar. Albo chociaż nową kukułkę do starego. Mąż zdziwiony, żona wyjaśnia:
- No.. w nocy kukułka zakukała 3 razy, zaklęła szpetnie, potem zakukała 4, odcharknęła, zakukała 3, zachichotała, znowu kuknęła dwa razy i na koniec pierdnęła głośno na cały przedpokój.

Mąż wraca pozna nocą do domu i żeby nie budzić żony rozbiera się już w przedpokoju i nago wślizguje się do sypialni. Żona jednak się budzi i widząc golasa zauważa:
- To dziś przepiłeś i ubranie?!

O trzeciej w nocy mąż budzi żonę, podaje jej szklankę wody i dwie aspiryny.
Żona:
- Zwariowałeś?!! Po co mnie budzisz?
Mąż:
- masz Kochanie tabletki na ból głowy.
- Przecież nic mnie nie boli, idioto!
- Mam Cię!!!

- Obudź się! No, słyszysz? Obudź się! - w środku nocy żona budzi męża.
- co się stało kochanie?
- Nic się nie stało. Po prostu nie mogę zrozumieć, jak ty możesz spokojnie spać, mając tak niską pensję?!

W nocy żona budzi męża ...
- Kochanie, najdroższy, obudź się! W naszej sypialni piszczy mysz!!!
- I co? Chcesz żebym wstał I naoliwił ją?

Pewne małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego wieczoru żonę rozbolała głowa i nalegała, aby jej mąż poszedł sam. Mąż długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł.
Żona położyła się do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy. Ponieważ jej mąż nie wiedział dokładnie jaki strój kupiła sobie na bal, zdecydowała się pójść na zabawę i go poszpiegować. Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie". Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona i poproszona do tańca przez rozbawionego mężusia. Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział, że podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzenie pięterka", ona się zgodziła bez oporu (bo to przecież był JEJ mąż!) Postawiła jednak warunek, że nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale, jak nigdy dotąd. Byli anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania spełniali swoje najbardziej ukryte marzenia erotyczne. Jednak po n-tym numerku, ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań.
Gdy już wrócił pyta go (rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie):
- No i jak się bawiłeś, Skarbie. Dużo tańczyłeś?
- Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka, Wieśka i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na pieniądze. Ale powiem ci, że kumpel, któremu pożyczyłem kostium, podobno bawił się rewelacyjnie!

Pewne małżeństwo przeżywa kryzys, ma tzw. ciche dni. Aby się jakoś porozumieć małżonkowie piszą do siebie karteczki typu: wyrzuć śmieci, wyprowadź psa..., itd.
Pewnego wieczoru mąż kładzie na nocnym stoliku żony kartkę z napisem: "Obudź mnie o 6.00, bo muszę koniecznie wstać". Mąż budzi się, patrzy jest 9.00, a na swoim nocnym sroliku widzi kartkę z napisem: "wstawaj, szósta!".