zdjęte z murów

Plecie, plecie, a koszyka nie widać.

Chuck Norris wiecznie żywy

Chuck Norris umarł 10 lat temu, ale śmierć nie ma odwagi mu o tym powiedzieć.

Przed maturą

zapiski z zeszytów

Losowy kawał

Facet z pięknym psem przychodzi do weterynarza i mówi:
- Proszę obciąć psu ogon.
Weterynarz na to:
- Szkoda, taki piękny pies.
- Proszę Nie dyskutować Tylko ciąć.
- Ale Dlaczego?
- Przyjeżdża teściowa i w domu nie ma być żadnych oznak radości.

Znalezione dla frazy: brakuje w bazie kawałów 9

Zaniepokojona pielęgniarka pyta się lekarza:
- Panie doktorze, zauważyłam że co dziesiątego noworodka bije pan mocno po głowie. Przecież to może zaszkodzić im na rozum...
- Robię to, bo ciągle słyszę, że w policji brakuje ludzi...

Zaniepokojona pielegniarka pyta się lekarza:
- Panie doktorze, zauwazylam że co dziesiatego noworodka bije pan mocno po glowie. Przeciez to moze zaszkodzic im na rozum...
- Robie to, bo ciagle slysze, że w policji brakuje ludzi...

W nagrode za dzielna sluzbe pewnien milicjant dostal puchar. Podczas drogi do domu nie zauwazyl jednak, ze puchar przekrecil mu się dnem do gory. Postawil go na polce, ale kiedy podziwial go wraz z zona, zauwazyli ze w pucharze nie ma otworu. Za pare dni, podczas odwiedzin kolegi, innego milicjanta, poskarzyl mu się ze puchar jest wybrakowany poniewaz nie nie moze wlozyc do niego kwiatow. Milicjant dlugo ogladal puchar potwierdzil obawy, a w koncu zajrzal od spodu i na to:
- Oho, faktycznie wybrakowany! Patrz i denka brakuje!

Żona Kowalskiego obchodzi w jednym dniu urodziny i imieniny.
Kowalski ma kłopot: brakuje mu pieniędzy, a chciałby małżonce sprawić jakąś niespodziankę...
- Kochanie! Nie zapomniałem o dzisiejszych uroczystościach! Mam dla ciebie podwójny, urodzinowy i imieninowy prezent!
- Tak? A co To może być?
- Dwie bawełniane rękawiczki...!

Panią Ziutę poinformowała pewnego razu koleżanka, że inkasuje od męża opłaty za współżycie intymne, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznacza na nowe stroje. Ten system spodobał się Ziucie i postanowiła wypróbować go jeszcze tego samego wieczoru.
- Kosztuje To sto złotych. Nasza sąsiadka dawno już tak bierze od swojego starego.
Mietek sięgnął do portmonetki, ale znalazł tam tylko dwadzieścia złotych.
- Za To - powiedziała Ziuta - możesz dostać buziaka I dwa razy mnie pogłaskać.
Rad nierad Mietek otrzymał tylko tyle, za ile zapłacił, potem odwrócił się do żony plecami i zabrał do spania. Ziuta zaczęła wiercić się w łóżku i po chwili potrząsnęła męża za ramię:
- Nie śpij, ty leniuchu, wstawaj szybko, idź do kuchni i pożycz sobie z domowej kasy, ile ci brakuje.

Kiedyś, w czasie rozmowy o osiągnięciach współczesnej techniki,
Bernard Show powiedział:
- Teraz, gdy już nauczyliśmy się latać w powietrzu jak ptaki, pływać pod wodą jak
ryby, brakuje nam tylko jednego: nauczyć się żyć na ziemi jak ludzie.

Żona Kowalskiego obchodzi w jednym dniu urodziny i imieniny.
Kowalski ma kłopot: brakuje mu pieniędzy, a chciałby małżonce sprawić jakąś niespodziankę...
- Kochanie! Nie zapomniałem o dzisiejszych uroczystościach! Mam dla ciebie podwójny, urodzinowy i imieninowy prezent!
- Tak? A co To może być?
- Dwie bawełniane rękawiczki...!

Panią Ziutę poinformowała pewnego razu koleżanka, że inkasuje od męża opłaty za współżycie intymne, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznacza na nowe stroje. Ten system spodobał się Ziucie i postanowiła wypróbować go jeszcze tego samego wieczoru.
- Kosztuje To sto złotych. Nasza sąsiadka dawno już tak bierze od swojego starego.
Mietek sięgnął do portmonetki, ale znalazł tam tylko dwadzieścia złotych.
- Za To - powiedziała Ziuta - możesz dostać buziaka I dwa razy mnie pogłaskać.
Rad nierad Mietek otrzymał tylko tyle, za ile zapłacił, potem odwrócił się do żony plecami i zabrał do spania. Ziuta zaczęła wiercić się w łóżku i po chwili potrząsnęła męża za ramię:
- Nie śpij, ty leniuchu, wstawaj szybko, idź do kuchni i pożycz sobie z domowej kasy, ile ci brakuje.

W nagrodę za dzielna służbę pewien milicjant dostał puchar. Podczas drogi do domu nie zauważył jednak, ze puchar przekręcił mu się dnem do góry. Postawił go na polce, ale kiedy podziwiał go wraz z żona, zauważyli ze w pucharze nie ma otworu. Za parę dni, podczas odwiedzin kolegi, innego milicjanta, poskarżył mu się ze puchar jest wybrakowany ponieważ nie nie może włożyć do niego kwiatów. Milicjant długo oglądał puchar potwierdził obawy, a w końcu zajrzał od spodu i na to:
- Oho, faktycznie wybrakowany! Patrz i denka brakuje!