Kocham odwrotnie - mańkut.
Żeby udowodnić, że rak to dla niego pestka, Chuck palił dziennie 15 paczek papierosów przez dwa lata i doczekał się 7 odmian raka tylko po to by pozbyć się ich podczas porannej rozgrzewki.
Do kawiarni na Starym Mieście wpada odrobinę podchmielony facet, zamawia buteleczkę szampana i wrzeszczy na cale gardło:
- Szczęśliwego Nowego Roku!
- Zwariował pan? - ucisza go barman. - Teraz, w połowie lutego składa pan wszystkim życzenia noworoczne?
- O rany! - mówi w zadumie facet. - A to się moja zona wścieknie. Jeszcze nigdy nie wracałem tak późno z przyjęcia sylwestrowego.