Bog wybacza, Motor nigdy.
W swoje urodziny, Chuck Norris losowo wybiera jedno szczęśliwe dziecko, którym rzuca na Słońce.
Rozmawia trzech kolegów i jeden mówi:
- Moja stara jest taka gruba, że jak wsiada do pociągu, to pociąg staje i nie chce ruszyć.
A drugi na to:
- Moja żona jest taka gruba, że jak wchodzi do restauracji, to nie dość, że drzwi popsuje to zje wszystko z restauracji, no i restauracja plajtuje.
A trzeci mówi:
- Moja żona to jest taka gruba, że jak oddaje majtki do prania, to jej mówią, że spadochronów nie przyjmują.