Zycie nie konczy sie na szkole, tylko na cmentarzu.
Ktoś kiedyś dla żartu porównał Stevena Seagala do Chucka Norrisa. Chuck Norris się nie śmiał...
- Jak panu nie wstyd?! Przecież widzi pan, że rozmawiam z kolegą! Przerwał pan nasz spór naukowy, straciliśmy sedno sprawy, być może pozbawił pan ludzkość wielkiego odkrycia...
Student, zawstydzony, przeprasza i odchodzi. Profesor znów zwraca się do kolegi:
- No więc, zarzucam jej nogi na swoje ramiona...