Nie szczypta soli, szczypta kelnerki.
Venus z Milo kiedyś miała ręce. A potem spotkała Chucka.
Rodzice usypiają rozkapryszoną córeczkę. Żona proponuje: - A może jej coś zaśpiewam? - Nie, nie, kochanie! - mówi mąż. - Lepiej spróbujmy po dobroci...