Chodzi mi o to, o co mi idzie.
Chuck Norris na aleji gwiazd zostawił ślady swoich dłoni. Na zaschniętym cemencie.
Na egzaminie na akademii rolniczej, zdaje jakiś Arab. - Proszę mi podąć skład kiszonki - zadano mu pytanie. Na to Arab zrobił wielkie oczy, szczęką uderzył ze zdziwienia w stół, chwycił się za kieszeń przy koszuli i zapytał: - KISZONKI??!