Nie szczypta soli, szczypta kelnerki.
Chuck Norris nie dzwoni na Błekitna Linie TP - to ona dzwoni do niego.
Do Balzaka przyszedł rzemieślnik i zażądał zapłaty za wykonaną pracę.
Balzac wyjaśnił, że nie ma teraz pieniędzy i poprosił go, żeby przyszedł kiedy indziej.
Rzemieślnik się zdenerwował i zaczął krzyczeć:
- Kiedy przychodzę po pieniądze, to pana nigdy nie ma w domu, a gdy nareszcie pana
zastałem, to pan nie ma pieniędzy!
- To zupełnie zrozumiałe - powiedział Balzac.
- Gdybym miał pieniądze, to bym nie siedział w domu.
- Czym się różni Adam Małysz od szybowca?
- Szybowiec szybciej ląduje.
Żona strofuje męża:
- Czy naprawdę musiałeś znowu wypić cala butelkę...
W świąteczny wieczór żona bezskutecznie oczekuje na męża, który najwidoczniej...
W restauracji zawiany klient przegląda kartę dań. W końcu przywołuje...
Trzeźwiejący gościu po spędzonej nocy z panienka, która właśnie cierpiała na...