Jak milo i przyjemnie, pierd**ic sie wzajemnie.
Chuck znajdzie winnego, który usunoł go z tej strony i kopnie go z półobrotu.
Zocha mówi do swego męża Józka: - Ty, Józek, zostaliśmy zaproszeni na bal maskowy. - Ja nie idę, bo nie mam się za co przebrać. - Najlepiej nie pij - nikt cię nie pozna!